Moim marzeniem jest:

Tablet

Maja, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pani Kasi i jej mężowi

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-04-23

Na pierwsze spotkanie z Mają udałyśmy się do szpitala. Gdy przyszłyśmy do sali, dziewczynki nie było. W poszukiwaniu weszłyśmy do dyżurki pielęgniarki- przyciągnęły nas tam salwy śmiechu i dziecięcy głosik coś opowiadający. Gdy zajrzałyśmy do Sali, na fotelu siedziała Maja w towarzystwie kilku pielęgniarek opowiadała jakąś historię, ku uciesze wszystkich obecnych. Okazało się, że Maja jest duszą towarzystwa i jak jest w szpitalu to wszyscy są uśmiechnięci. Jest bardzo otwartą i wesołą dziewczynką. Gdy się dowiedziała, że to do niej przyszłyśmy, szybko zaprowadziła nas na swoją sale. Najpierw był prezent, potem prezentacja zabawek i dopiero po chwili zaczęliśmy rozmowę o marzeniu. Wolontariuszka Ania znała pewną wróżkę spełniającą marzenia. Po króciutkim zastanowieniu się, Maja powiedziała nam „na ucho”, że marzy o tablecie, na którym będzie mogła grać w swoją ulubioną grę.

Pomóżmy wróżce spełnić marzenie Majeczki.

spełnienie marzenia

2014-11-03

3 listopada spełniliśmy marzenie naszej małej, uroczej Marzycielki – Majeczki. Wraz ze sponsorami – panią Kasią i jej mężem udaliśmy się do szpitala na ul. Koszarowej, gdzie obecnie Maja przechodzi rehabilitację. Dziewczynka z rodzicami czekała na nas na korytarzu. Po przywitaniu nasza Marzycielka zaczęła rozdawać dzieciom z oddziału, przyniesione przez nas, fundacyjne balony :) Potem zajęliśmy się rozmową i przeglądaniem książeczki z ulubionymi postaciami dziewczynki, kucykami Ponny. Wśród stron z kolorowankami były naklejki, które stały się najlepszą zabawą. Maja zainteresowała się naklejkami z prezentami i wtedy właśnie zaczęliśmy nasze rozważania na ten temat. Był to wstęp do rozmowy o marzeniu. Początkowo Majeczka nie skupiała swojej uwagi na rozmowie, bo była zajęta szukaniem miejsca na przylepienie naklejek. Wtedy do akcji wkroczyła pani Kasia. Przez dłuższą chwilę szeptała Mai do ucha - wtedy na buzi dziewczynki pojawił się wielki uśmiech. W tej chwili został wręczony tablet. Majeczka bardzo się ucieszyła, że od teraz będzie mogła grać w swoją ulubioną grę „pyrę”:). Zmęczona nadmiarem wrażeń, pożegnała się i odprowadziła nas do windy.

Majeczko, życzymy Ci wiele radosnych chwil, które spędzisz grając w „pyrę”, dużo uśmiechu i żebyś rosła zdrowa i szczęśliwa:).

Dziękujemy pani Kasi i jej mężowi za pomoc w spełnieniu marzenia Mai. Cieszymy się, że byli przy tym obecni i mamy nadzieję, że Im też sprawiło to wiele radości:)