Moim marzeniem jest:

Telewizor z kinem domowym

Piotr, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Wolontariusze i uczniowie Gimnazium nr 4

pierwsze spotkanie

2013-08-01

Piotrusia odwiedziliśmy podczas Jego przepustki ze szpitala w rodzinnym domu. Przywitała nas roześmiana mama, tata, Marzyciel i śpiący Adrian. Wręczyłyśmy lodołamacz, który Piotrek natychmiast odpakował i posegregował.

Największą uwagę chłopca przykuł zegarek, który jak się okazało, mama miała chłopcu kupić nazajutrz. Ustawienie tego urządzenia zabrało nam jednak sporo czasu i z pokorą przekazałyśmy zegar tacie. Piotruś zaprosił nas do pokoiku i opowiadał o swoich pasjach.

Do tej pory nie poznałam chłopca, który zna doskonale wszystkie gatunki węży i rozpoznaje je po ubarwieniu. Rozmowa z węży przeszła na inne drapieżne zwierzęta, a w zdumienie wprawiła nas informacja o zwyczajach krokodyli różańcowych. Piotrek przedstawił nam psa Nukę i trzy ulubione koty.

Nadszedł czas na zabawę „odkryj swoje marzenie”. Nasz Marzyciel opowiadał, jak chciałby się spotkać z kierowcą rajdowym, zobaczyć Disneyland i zostać opiekunem węzy. Niespodziankę pozostawił na sam koniec, informując nas o tym, że najbardziej to chciałby mieć nowy Telewizor z kinem domowym. Widząc zaskoczenie na naszych twarzach szybko dodał, że uwielbia oglądać filmy przyrodnicze i do tego potrzebny jest „super dźwięk” np. ryczącego lwa.

To niezwykły chłopiec i mamy nadzieję spełnić Jego marzenie.

spełnienie marzenia

2014-02-16

Naszego przyjazdu Piotrek nie mógł się doczekać, wyczekiwał nas od samego rana. Gdy dotarliśmy do Jego domu, Marzyciel aż piszczał z radości, bo prócz wymarzonego telewizora z kinem domowym, przywieźliśmy ze sobą wyjątkowych gości. Byli nimi młodzi piłkarze klubu „Progres” wraz z Prezesem, którzy to ufundowali chłopcu sprzęt. Brat Piotrka, mały Adrian był przeszczęśliwy z powodu odwiedzin.

Gdy dorośli montowali sprzęt, chłopcy oglądali i testowali nowy helikopter Piotrka, a sam Marzyciel nadzorował pracę „instalatorów”.  Wreszcie wszystko było na swoim miejscu i oto najważniejsza chwila, tata do odtwarzacza włożył prezent od sponsorów – film o zwierzętach mieszkających w Afryce. Okrzyk zachwytu, który wydobył się z ust Marzyciela potwierdził, że spełniło się Jego największe marzenie.

Jeszcze wręczenie dyplomów, uściski i pamiątkowe zdjęcie. Pożegnaliśmy się serdecznie z tą niesamowitą rodziną i wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Szczególne podziękowania chcielibyśmy złożyć na ręce Klubu Sportowego „PROGRES”. Dzięki Wam ten dzień nie tylko dla Piotra, ale dla nas również okazał się magiczny.