Moim marzeniem jest:

Komputer Apple iMac

Maciek, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

  • "Kiermasz Marzeń"

  • Bal Charytatywny

pierwsze spotkanie

2013-02-02

Aby dowiedzieć się o czym marzy nasz nowy Marzyciel Maciek, pojechałyśmy odwiedzić go w domu rodzinnym. Na wstępie, by przełamać "pierwsze lody", wręczyłyśmy Maćkowi mały prezent, którym był piłkarski kalendarz. Na szczęście udało nam się trafić w gusta Maćkia, który nie ukrywał zadowolenia z naszego podarku, dzięki któremu od razu przeszliśmy do tematu piłki nożnej i wysłuchałyśmy fascynującej historii piłkarskiego życia Maćka. Okazało się, że Maciek gra w profesjonalnej drużynie piłkarskiej występując w niej w czołowym składzie. Chłopak ma także nadzieje, że dzięki swym wyjątkowym zdolnosciom w niedługim czasie uda mu się dostać do jeszcze lepszego klubu. Jednakże Maciek ma jeszcze jedną pasję (choć jego mama jest jej ewidentnie przeciwna:). Tą pasją jest boks. Marzyciel poważnie zastanawia się, czy nie zapisać się na treningi, by za parę lat walczyć na najsławniejszych galach boksu na świecie. Jednak by spełnić to marzenie, musi najpierw przekonać do swojej pasji mamę :). Po pewnym czasie przeszłyśmy do sprawy najważniejszej- marzenia. Udało nam się dowiedzieć, że Maciek, mimo swych interesujących pasji, najbardziej marzy o komputerze Apple iMac. To dzięki niemu będzie miał stały kontakt ze światem zewnetrznym, będzie mógł rozwijać zainteresowania i nie narzekać na nudę. Po poznaniu marzenia wyruszyłyśmy w drogę powrotną, by jak najdszybciej zabrać się za spełnienie tego wspaniałego marzenia.

spełnienie marzenia

2013-05-24

   Nadszedł czas spełnienia marzenia naszego podopiecznego Maćka. W ten wyjątkowy dla marzyciela dzień przygotowaliśmy wiele niespodzianek. Realizacja rozpoczęła się pod stadionem Legii w Warszawie. Maciek wysiadł z samochodu trochę zdezorientowany, ponieważ nie znał prawdziwego celu wizyty w stolicy. Żeby trochę rozładować napięcie i go rozruszać na początek zaprosiliśmy go na zakupy do sklepu kibica ” Ł3”. Nasz Marzyciel jak na prawdziwego faceta przystało szybko uporał się z zakupami i już po 5 minutach staliśmy przy kasie z bluzą, koszulka i szalikiem. Cóż było robić, po zakupach przeszliśmy do zwiedzania stadionu Legii. Wraz z przewodnikiem Panem Wojciechem Hadaj mogliśmy wejść i zobaczyć cały stadion od wewnątrz. Maciek chodził po murawie stadionu, odwiedził szatnie piłkarzy i sektory vip. Na koniec Maciek otrzymał w prezencie zdjęcia całej drużyny z autografami.

Po takich emocjach musieliśmy trochę ochłonąć i zabraliśmy naszego Marzyciela na obiad do Sphinxa. Przy jedzeniu Maciek opowiadał o wrażeniach i nie mógł uwierzyć co się wokół niego dzieje. To jednak nie był koniec atrakcji i niespodzianek jakie mieliśmy dla niego przygotowane. Czas mijał, a my wielkimi krokami zbliżaliśmy się do momentu realizacji marzenia… Zabraliśmy Maćka do klubu Bokserskiego Legii. Po dotarciu na miejsce mieliśmy chwilę na przetestowanie ringu oraz podszlifowanie technik walki bokserskiej. Jak dzieci zaczęliśmy testować wszystkie sprzęty jakie tylko były w klubie. Po krótkiej, ale jakże męczącej zabawie, przeszliśmy do sali obok, żeby zobaczyć jak wygląda prawdziwy trening bokserski. Maciek oglądał z zapartym tchem, kiedy ja już po 15 minutach oglądania zmęczyłam się od samego patrzenia. Maciek był oczarowany. Po skończonym pokazie trener wraz z właścicielem klubu wręczyli Maćkowi koszulkę z podpisami trenerów oraz Mariusza Pudzianowskiego. W tym właśnie momencie postanowiliśmy wręczyć również Maćkowi jego wymarzony komputer iMac. Maciek był zaskoczony i nie wiedział co ma powiedzieć. Dodatkowo dostał od nas jeszcze książkę Dariusza Michalczewskiego z jego autografem. Po tak długim i emocjonującym dniu mimo zmęczenia na twarzy Maćka rozbłysnął przepiękny uśmiech.

Kilka dni po spełnieniu marzenia Maćka rozmawiałam z nim jak się czuje i o jego wrażeniach. Przytoczę kawałek tego co powiedział : …Nie bardzo wiedziałem po co tam jestem. Myślałem, że jedziemy na badania do szpitala, a jak tata zatrzymał się pod Stadionem myślałem, że chce mi kupić bilet, który kiedyś obiecał. Dopiero na obiedzie zacząłem się domyślać, że to pewnie zamiast komputera, bo się nie udało go załatwić… Byłem w wielkim szoku. Podobało mi się wszystko, wejście na murawę, wizyta w sklepie, boks. Nie zapomnę tego dnia do końca życia!!!

Chcielibyśmy Bardzo Serdecznie Podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, aby marzenie Maćka mogło się spełnić.

Maćku powiedz co Ci się dzisiaj najbardziej podobało? Cały dzień był fajny, ale chyba najbardziej wejście na murawę ,wizyta w sklepie ,obiad , i boks.