Moim marzeniem jest:

Niebieski laptop z internetem i akcesoriami

Weronika, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Kiermasz Świąteczny

pierwsze spotkanie

2013-02-17

W niedzielę odwiedziłyśmy naszą nową Marzycielkę Weronikę. W drzwiach przywitał nas Spiderman - czteroletni kuzyn dziewczynki. Po wręczeniu lodołamacza Weronika zaprosiła nas do salonu gdzie oczekiwała już cała rodzina. Po krótkiej rozmowie okazało się, że dziewczynka jest zafascynowana tańcem i swoją przyszłość wiąże właśnie z nim. Dalsza rozmowa toczyła się na temat fundacji oraz dziecięcych marzeń. Weronika stwierdziła, że ma takie największe marzenie. Wtedy to kredki poszły w ruch, a po paru minutach powstały rysunki. Na pytanie, które marzenie jest tym największym, padła szybka odpowiedź - niebieski laptop. Weronika marzy też o możliwości łączenia z internetem, bo chciałaby pobuszować sobie w wirtualnym świecie. Bardzo cieszyłyśmy się z możliwości poznania Weroniki i jej rodziny oraz mamy nadzieję, że już niedługo do nich wrócimy aby móc spełnić to piękne marzenie.

 

spełnienie marzenia

2013-04-03

W bardzo śnieżne przedpołudnie odwiedziliśmy ponownie Weronikę. Nasza Marzycielka niestety oczekiwała naszego przybycia, więc z niespodzianki nic nie wyszło. Przywitała nas bardzo nieśmiało, ale za to jej kuzyn Kacper bardzo się cieszył z naszego przyjazdu. Magda zwróciła uwagę, że dzisiaj nie przygotował się do naszej wizyty, bo nie miał na sobie

kostiumu Spidermana.

Weronika bardzo ostrożnie zajrzała do torby i nagle na jej malutkiej twarzyczce zagościł uśmiech typu „banan". Pomogłyśmy przy wypakowywaniu i oczom wszystkich najpierw ukazała się czarno-niebieska torba. Za za nią wyskoczyła myszka i słuchawki - oczywiście w kolorze czarno-niebieskim. Na samym końcu Marzycielka nie bez wysiłku wydobyła pudło z niebieskim laptopem. Cichy okrzyk zdumienia Weroniki był dla nas potwierdzeniem, że oto spełniło się największe marzenie dziewczynki. Zabrałyśmy się do prezentacji możliwości tego cacka, a już po chwili Weronika logowała się na portalu internetowym. Wokół nas biegał „tajemniczy" człowiek - pająk, który raz po raz starał się wdrapywać na ściany. Jeszcze

tylko odwiedziłyśmy z Weroniką kilka stron z grami i nadszedł czas pożegnania. Cieszymy się, że mogliśmy spełnić to tak piękne marzenie, poznać sympatyczną rodzinę Weroniki i mamy nadzieję, że Kacper opanuje do perfekcji wspinaczkę po tapetach.

 

Błękitne marzenie Weroniki pomogli spełnić niezwykli ludzie o wielkich sercach.

Dziękujemy:

Panu Bo Widegrenowi, który mieszka w Szwecji i choć niewiele wie o

Fundacji Mam Marzenie, postanowił pomóc nam spełnić choć jedno marzenie.

(We are grateful to Mr Bo Widegren from Sweden, who doesn't know much about „Mam Marzenie" foundation, but decided to help us to make one dream come true.)

Wszystkim, którzy kupili coś na bożonarodzeniowym kiermaszu w gorzowskiej Galerii Askana.