Moim marzeniem jest:

laptop dostosowany do gier

Adrian, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2013-02-02

Gdy w końcu zlokalizowaliśmy właściwy dom ,w którym mieszka nasz nowy Marzyciel mogliśmy odetchnąć i przywitać się z Adrianem i jego rodziną. Zostaliśmy miło ugoszczeni i przy gorącej herbatce mogliśmy bliżej poznać chłopca. Adrian jest miły i  uśmiechnięty , posiada różne pasje. Opowiadał  nam o swoich zainteresowaniach motorami, więc lodołamacz w postaci księgi o motorach świata okazał się strzałem w dziesiątkę! Marzyciel również zdradził nam, że uwielbia piłkę nożną, gry z nią związane i wszystko inne. Zaciekawieni w końcu zapytaliśmy o największe marzenie. Adrian miał dużo czasu do namysłu więc bez wahania odpowiedział ,że marzy o laptopie dostosowanym do gier. Z pewnością urządzenie ułatwi mu naukę ,rozwinie jego pasje i zabije czas podczas pobytów w szpitalu.  Adrian nie ukrywał ,że chciałby jako marzenie awaryjne spotkanie z Łukaszem Piszczkiem. Bardzo miło się rozmawiało, poznawało rodzinę jednak musieliśmy się żegnać i wracać do Łodzi.

Mocno ściskamy kciuki za znalezieniu ludzi o wielkich sercach ,którzy pomogą nam zrealizować marzenie Adriana.

spełnienie marzenia

2014-02-03

3 lutego 2014 roku, trzech wolontariuszy (Aga, Marcin, Amel) udało się do miejscowości Zaborów koło Tomaszowa Mazowieckiego (woj. Łódzkie), by spełnić marzenie osiemnastoletniego Adriana Szymkowskiego. Chłopiec, mimo ciężkiej choroby, jest pełen energii, którą uwielbia pożytkować chociażby na jazdę na jednośladach. Jego marzenie było jednak ciut bardziej przyziemne, a mianowicie: posiadanie laptopa, który – notabene – został mu wręczony.

Cała wizyta przebiegła w bardzo miłej atmosferze – wolontariusze dotarli bez problemów do celu podróży i zostali niesamowicie ciepło przyjęci przez rodzinę Adriana. Na miejscu dowiedzieli się, iż przyjazd przedstawicieli fundacji był dla chłopca niespodzianką – wytworny obiad na stole i zastawa dla wielu osób zostały przykryte „przyjazdem cioci”. Stąd tym większe były zaskoczenie i radość chłopca na widok trzech osób – niekoniecznie przypominających wujostwa – niosących wielkie pudło z zapakowanym dla niego laptopem. Adrian momentalnie zaczął się bawić nową „zabawką”, pokazując jednocześnie, że informatyka i sprzęty komputerowe nie są mu obce.

Cała rodzina okazała ogromną wdzięczność Fundacji zarówno poprzez ciepłe przyjęcie, jak i niesamowicie miłe słowa. Również na twarzy Adriana malowały się wszystkie najbardziej pozytywne emocje – począwszy od niedowierzania i wdzięczności, na ogromnej euforii kończąc. Dzięki temu, nie tylko rodzina Szymkowskich mogła się cieszyć ze spełnionego marzenia, ale - przede wszystkim – i my