Moim marzeniem jest:

Zwiedzić Włochy

Filip, 16 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kielce

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-01-09

W śnieżne styczniowe popołudnie wybrałyśmy się z Anią na spotkanie z naszym Marzycielem Filipem. Wiedziałyśmy, że Filip lubi czytać książki fantasy dlatego na przełamanie lodów wybrałyśmy dwie pozycje„Pod piracką flagą” oraz „Miecz Aniołów”. Uzbrojone w lodołamacz i dobre humory ruszyłyśmy poznać osobiście naszego Marzyciela. Po małym pobłądzeniu na osiedlu, gdzie mieszka Filip z wielką radością dotarłyśmy do celu. Już na samym początku zostałyśmy miło i serdecznie przywitane przez rodziców Filipa. W pokoju czekał na nas oczywiście nasz Marzyciel. Wręczyłyśmy Filipowi prezent w postaci książek, jak się okazało tych pozycji jeszcze nie czytał. Żartowałyśmy, że musi szybko przeczytać i dać nam znać czy mamy dobry gust. Początkowo rozmowa przebiegała nieśmiało ale z upływem każdej minuty przy herbatce i pysznym cieście bardzo miło i sympatycznie mijał nam czas. Miałam przy sobie dobrego pomocnika ponieważ Ania miała mnóstwo wspólnych tematów do rozmów. Ania również leczy się onkologicznie więc wymieniali się z Filipem refleksjami i uwagami na temat choroby, leczenia i tego jak ważna w walce z chorobą jest siła woli i pozytywne myślenie. Kolejnym wspólnym tematem były podróże. Wtedy Filip zdradził nam, że jego marzeniem jest zwiedzić Włochy, najlepiej gdyby była to wycieczka objazdowa aby mógł poznać wszystkie piękne zakątki tego regionu świata. Na rozmowie o pasjach, życiu, troskach i radościach mijał nam czas. Czasami miałyśmy małe przerwy na zabawę z pupilem rodziny – jamnikiem. :-) Filip i jego rodzina przyjęli nas ciepło, rodzinnie i serdecznie, czułyśmy jakbyśmy znali się od dawna.

Filipie to dla nas ogromna radość, że mogłyśmy Cię poznać. Pamiętaj: „Uwierz w marzenia, na nie nigdy nie jest za późno”….

 

spełnienie marzenia

2015-07-04

I nareszcie stało się to, na co Filip czekał już od tak dawna – czyli mógł na własne oczy zobaczyć ukochane Włochy.

Z Filipem spotkaliśmy się na lotnisku w Warszawie – tuż przed samym odlotem. Lekka nerwowość i niepewność dodawała uroku całej sytuacji. Filip wraz z mamą - już spakowani i pełni wigoru czekali na samolot i na podróż tych wakacji. Pikanterii dodawał fakt, że wszyscy lecieliśmy pierwszy raz samolotem. Nikt nic nie wiedział, a i tak udało nam się szybko odprawić i wylecieć. Podróż minęła bardzo szybko i przyjemnie, po czym nasz Marzyciel mógł przez kolejne dni cieszyć się ukochanymi Włochami. W pierwszym dniu była chwila relaksu i odpoczynku. Mogliśmy wylegiwać się zarówno w basenie hotelowym - jak i nad samym morzem. Później każdy dzień przypominał zdobywanie kolejnego celu polegającego na zwiedzaniu wielkich miast, a mianowicie do pokonania przed nami była: Padwa, Rzym, Watykan, Wenecja i Florencja. Widać było przez te wszystkie dni, że było to marzenie, które uskrzydla naszego Marzyciela. Podczas podróży Filip sam wielokrotnie powtarzał, iż do Włoch wróci jeszcze nie raz. Podróż umilała nam także grupa turystów z Itaki, która sprawiła, że te kilka dni minęło w bardzo urokliwej atmosferze.

Bardzo serdecznie dziękujemy firmie MetLife, że nieobce są im dziecięce marzenia i przyczynili się do wielkiej radości naszego Marzyciela.

Drogi Filipie! Dziękujemy Ci, że mogliśmy to marzenie spełnić. Nigdy nie przestawaj marzyć!