Moim marzeniem jest:

Spotkanie oraz wspólna kolacja z Panią Magdą Gessler w jej restauracji

Łukasz, 2003

Kategoria: spotkać

Oddział: Katowice

Status marzenia: niespełnione

inne

2012-11-14

Kto z nas nie zna tego uczucia gdy po wyczerpującym dniu staje przed otwartą lodówką w poszukiwaniu kulinarnego natchnienia. Z maestrią przeszukując półkę po półce, znajduje jedynie serek homogenizowany sprytnie ukryty za sałatą. Skrupulatnie wygrzebując pozostałości serka siadamy przed telewizorem, a tam, jak na złość artyści sztuki kulinarnej prosto z urokliwej toskańskiej winnicy wypełnionej zapachem włoskich ziół wymieszanych ze smakiem dojrzewających winogron zamkniętych w butelce Montepulciano Rosso przenoszą nas do odległych Indii przesiąkniętych zapachem kardamonu, curry i cynamonu, który to powoli wnikając w nasze nozdrza drażni kubki smakowe. Już w tym momencie jesteśmy skłonni oddać wszystkie nasze najcenniejsze dobra za chociażby kęs jakiejkolwiek potrawy wykonanej rękami mistrzów. Pewnie każdy z nas spotyka się z takimi rozterkami codziennie przekraczając próg kuchni. Prawie każdy…Otóż wyjątek stanowi Łukasz, 10-letni pasjonat gotowania, fan programów kulinarnych, ale w szczególności tych, które swoją osobą uświetnia Pani Magda Gessler, bezapelacyjnie idolka naszego młodego marzyciela. Kto nie rozmawiał z Łukaszem, ten nie jest w stanie wyobrazić sobie z jaką pasją opowiada o gotowaniu, jak rzetelnie relacjonuje każdy odcinek „Kuchennych rewolucji” i wyraża swoją opinię na temat kulinarnych umiejętności uczestników „MasterChef”. A przy okazji sam uczy się gotować. I nieźle mu wychodzi.


Ale po kolei. Z Łukaszem spotkaliśmy się w szpitalu. Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęliśmy od wręczenia lodołamacza, tym razem była to czapka z daszkiem. Jak się okazało, kolejna w kolekcji (ale unikatowa). I tu nastąpiło małe zaskoczenie. Łukasz był świetnie przygotowany do naszej wizyty. Nie były potrzebne żadne wstępy, opowieści, przykłady, tabelki czy kategorie marzeń (chociaż wszystkie formalności zostały dopełnione). Marzyciel miał bardzo jasno określone marzenie, jedno jedyne, z jednej, wyjątkowej kategorii. Nietrudno się domyśleć, po kulinarnym wstępie, że marzenie ściśle związane jest właśnie z kulinariami. Konkretnie, marzeniem Łukasza jest spotkanie z ikoną smaku i stylu, panią Magdą Gessler. Na dowód tego, Marzyciel wykonał portret znanej restauratorki. Portret na tyle wiernie oddawał postać Pani Gessler, że na oddziale nikt nie miał problemów rozpoznać tajemniczą osobę z patelnią w ręku. Chłopak wymarzył sobie, że podczas takiego spotkania wymieni się z Panią Magdą kuchennymi trickami oraz osobiście przekona się na czym polega praca restauratora, co w przyszłości zaowocuje otwarciem jego własnej restauracji. Łukasz liczy, że w atmosferze życzliwości, która zapewne wypełni restaurację Pani Gessler, w towarzystwie rodziców jak i właścicielki skosztuje wykwintnych potraw, które do tej pory mógł oglądać jedynie na ekranie telewizora. Jeśli ktokolwiek myślał, że spotkanie miałoby dotyczyć jedynie tematów kulinarnych ten jest w błędzie. Marzyciela z Panią Magdą Gessler może połączy również tematyka malarstwa. Brzmi poważnie jak na
11-latka, prawda? Tak spędzonych kilka chwil, pozwoli mu, chociaż na krótki moment zapomnieć i oderwać się od życia, które teraz biegnie ściśle wytyczoną ścieżką łączącą dom rodzinny ze szpitalem.


Nie mamy wątpliwości, że przedstawione wyżej marzenie jest indywidualnym odczuciem dziecka. Jest jego głębokim, najskrytszym pragnieniem, które narasta w nim z każdym dniem. Marzeniem, którego spełnienie przyniesie uśmiech na twarzy i radość w sercu. W sercu Łukasza jak i w sercach ludzi dobrej woli.