Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2012-09-26
Wakacje, ciepło i dużo dobrego..
Mateuszek, nasz nowy marzyciel. Pogodny, rozgadany trzylatek- tak można go najkrócej opisać.
Wraz z babcią Anią wybrałyśmy się do szpitala, aby go poznać. Wcześniej dowiedziałyśmy się od mamy, że lubi samochody i motory. Miałyśmy nadzieję, że od Mateusza dowiemy się o wiele więcej, dlatego ciekawe przybyłyśmy dwie godziny wcześniej na umówione spotkanie.
Gdy weszłyśmy na salę maluszek spał, kiedy obudziła go mama wręczyłam mu zestaw samochodzików, aby przełamać lody.
Uśmiechnięty, ale troszkę skrępowany i zaspany opowiedział nam dużo więcej o swojej pasji związanej z motorami.
Niestety w czasie naszej wizyty nie udało nam się odkryć prawdziwego marzenia Mateuszka.
Druga wizyta.
Wrześniowe popołudnie, oddział onkologii dziecięcej w szpitalu na Unii Lubelskiej, a w jednej z sal czekający na nas Mateuszek z mamą. Wraz z Anią nieśmiało weszłyśmy, a naszym oczom ukazał się mały Mateusz wpatrzony w ekran laptopa. Spojrzał na nas lekko zawstydzony i sporo czasu minęło, zanim nawiązał z nami kontakt. Opowieść o Świętym Mikołaju i nas, jako jego posłańcach okazała się strzałem w 10! Potem już było wspólne rysowanie, oglądanie ulubionych gier, które naprowadziło nas na właściwy trop. Nasz mały marzyciel uwielbia motory i wszystko, co jest z nimi związane. Jego marzeniem nie mogłoby być nic innego jak motor właśnie. Konieczne żółty! To jego ulubiony kolor, jak podpowiedziała Nam mama. Do tego niezbędnik każdego profesjonalnego motocyklisty – kurtka, kask i rękawice.
Pora wizyty dobiegała końca, a Nam żal było się rozstać. Mateusz zaskoczył Nas przybijając Nam „żółwika” na pożegnanie i serwując Nam przesłodki uśmiech.
Mateuszku, bądź dzielny, a my zrobimy wszystko, aby jak najszybciej spełnić Twoje marzenie!
Jestem przekonana, że znajdą się ludzie wielkiego serca, którzy Nam w tym skutecznie pomogą i sprawią, że będziesz uśmiechnięty i wesoły, pomimo przeciwności losu!
spełnienie marzenia
2012-10-10
Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia.
Środa 10 października. Sprzęt skompletowany. Akumulator motorka naładowany, a więc w drogę do naszego Marzyciela Mateuszka do szpitala na Unii Lubelskiej w Szczecinie.
Wyjątkowe marzenia wymagają wyjątkowej oprawy ich spełnienia. Tak też było w tym przypadku. Dla wielkiego fana motocykli, pod główne wejście szpitala stawili się licznie szczecińscy motocykliści, którzy pokonali drogę przez miasto w kordonie, na czele którego byli policjanci. Oni też mieli od odegrania ważną rolę. Nasz Marzyciel z zachwytem opowiadał, że chce być jak policjant na motorze.
Motocykliści ustawieni w półkolu, przed nimi dwóch policjantów na motorze, a na samym przodzie najmniejszy motor – marzenie Mateuszka. Teraz już tylko wszyscy w napięciu oczekiwaliśmy na pojawienie się naszego Marzyciela. Kiedy otworzyły się drzwi szpitala, a w nich ukazał się Mateusz na rękach mamy, rozległ się odgłos silników na jego powitanie. Na pytanie, który chciałby motor, bez wahania wskazał na najmniejszy.
Po chwili wspólnych zdjęć udaliśmy się do sali Mateuszka, aby mógł odpocząć, gdyż tego dnia nie czuł się zbyt dobrze. Tam w bardziej kameralnym gronie, został odczytany dyplom spełnienia marzenia i Mateusz przybił „żółwika”, co dla nas było największą radością. Tego dnia nie udało nam się zobaczyć Mateusza na swoim motorze, ale już następnego otrzymaliśmy od mamy zdjęcie, z którego uśmiechał się do nas mały motocyklista, dumnie prezentujący się na motorze w kurtce, kasku i rękawicach, które były częścią jego marzenia.
W imieniu Mateuszka, a także wolontariuszy szczecińskiego oddziału dziękujemy przede wszystkim sponsorowi marzenia, Panu Marcinowi z portalu Poomoc.pl. za okazane serce i zaangażowanie.
Osobne podziękowania kierujemy do:
1.Moniki Szulc i wszystkich motocyklistów, którzy tego dnia chcieli wziąć udział w spełnieniu marzenia Mateusza, tworząc wyjątkową oprawę.
2.Policjantom z Wydziału Ruchu Drogowego Miejskiej Komendy Policji w Szczecinie za wspaniałe podejście do tego wydarzenia.
3.Tomkowi i Jarkowi – team mechaników motorka Mateusza.
4.Lokalnym mediom, przyjaciołom Fundacji – Gazeta Moje Miasto, Radio Złote Przeboje, a także firmie Cineo, którzy przygotowali relację z tego pięknego wydarzenia.
Mateuszku, życzymy Ci, aby Twój motorek umilał Ci pobyty w szpitalu i sprawiał Ci dużo radości. Dużo zdrówka i jeszcze wielu, wielu marzeń!