Moim marzeniem jest:

Komputer stacjonarny

Julka, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-08-20

Poniedziałkowym po południem przed domem w Starej Kiszewie wyczekiwał nas Tata Julki. Nasza bohaterka natomiast przywitała nas bardzo ucieszona przed drzwiami swojego mieszkania, spoglądała swoim szczerym uśmiechem, machała na przywitanie drobnymi rączkami między balustradą. Julka ma 6 lat i jak na swój wiek zdaje się być dziewczynką bardzo roztropną, rozgarniętą i otwartą. Samo życie, bagaż doświadczeń i niesprawiedliwość dnia codziennego sprawiła, iż niejedna dorosła osoba może pozazdrościć Juli wytrwałości, cierpliwości i mimo przeciwności losu szacunku do świata. Nasza marzycielka uwielbia kolorować, tak więc na przywitanie obdarowaliśmy ją torbą pełną przyborów do malowania. Od razu zaczęliśmy wyciągać kartki i przystąpiliśmy do wielkiego malowania. Dziewczynka wyznała nam, iż z powodu swojej choroby ma ograniczony kontakt z rówieśnikami, nie może jeszcze rozpocząć edukacji szkolnej w normalnym systemie, ma indywidualny tok nauczania. Bardzo dzielnie zajmuje się w między czasie swoją chorą mamą, mówi o sobie, że jest wykwalifikowaną pielęgniarką. W związku z tym, iż Julcia całe dnie spędza w domu marzy o komputerze z łączem internetowym. Bardzo chciałaby mieć dojście do gier oraz edukacyjnych programów komputerowych, dzięki którym znajdywałaby odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań. asza wizyta u Julki przebiegała w przemiłej atmosferze, na pożegnanie zostałyśmy obdarowane przepięknymi rysunkami wykonanymi oczywiście przez naszą bohaterkę. W Tym miejscu nie mogłybyśmy wspomnieć o tacie Juli, który całe swoje życie, każdą chwilę poświęca chorej córce i także swojej ciężko chorej żonie. Wielkie wyrazy szacunku dla samej Juli oraz wyrazy uznania dla taty.

spełnienie marzenia

2012-08-31

Pomimo deszczowych, czarnych chmur, na niebie naszej Marzycielki miało zagościć tego dnia słoneczko. Pędząc przez kaszubska ziemię (no trochę błądząc po drodze:)) zmierzałam wraz z Tomkiem (sponsorem marzenia oraz jednocześnie pomocnikiem technicznym) do Julki, której tego ranka miało spełnić się marzenie! Julka powitała nas swoimi świecącymi oczami już na klatce schodowe, uradowana z nowego stacjonarnego komputera! W mieszkaniu szybko zerwała kokardki z monitora i nie mogła się doczekać aż podłączymy komputer. Podłączanie na szczęście poszło bardzo sprawnie. Nie zdążyliśmy nawet do końca podłączyć Internetu, bo Julka już rozpracowała drugą część prezentu, gry edukacyjne, wybrała swoją ulubioną, no i nie było wyjścia musieliśmy ją zainstalować :). Na początku próbowałam tłumaczyć reguły gier, ale uczeń w mgnieniu oka przerósł "mistrza" i stałam się obserwatorem "Julki malarza", "Julki rybaka", czy też " Julki dekoratora wnętrz" :). Gry pochłonęły Julkę całkowicie, wiec resztę naszego pobytu spędziliśmy na rozmowie z tata, popijaniu kawki i zajadaniu ciasteczek. Następnie wyruszyliśmy w podróż powrotną do Gdańska.

Droga Julko, życzymy, by komputer przynosił Ci radość. Baw się dobrze i nie przestawaj marzyć!