Moim marzeniem jest:

Plac zabaw w kształcie statku pirackiego...

Przemek, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-08-06

Do Przemka wybrałyśmy się w sierpniowy poniedziałek. Już przy drzwiach na oddział powitała nas pełna życzliwości i ciepła Mama chłopca, po chwili dołączył do nas sam Marzyciel. Jak okazało się po krótkiej rozmowie, Mama wiele czytała o naszej Fundacji w Internecie, przeglądała też marzenia innych dzieci. Nie chcąc jednak sugerować niczego Synkowi, nie dopytywała o marzenie, choć Przemek przynał, iż rozmyślał o nim i uprzedzał, iż jest ono dość niezwykłe. Tym bardziej byłyśmy ciekawe, co uszczęśliwiłoby naszego Marzyciela.


Przemek, choć miał za sobą trudny dzień, energicznie przywitał się z nami i z uśmiechem przeszedł do rzeczy. Nie chciał nawet zapoznawać się z kategoriami marzeń, bo marzenie było już w pełni gotowe. I faktycznie, okazało się ono niezwykłe – Przemek wymarzył sobie plac zabaw do ogrodu w kształcie statku pirackiego. To jednak nie wszystko, ponieważ fantazja naszego Marzyciela pozwoliła mu doprecyzować każdy szczegół. Ma być to statek, który będzie posiadał maszt, na który można wejść, oraz zjeżdżalnię. Ma być także możliwość wejścia pod pokład. Tam Przemek chciałby mieć mały stół bilardowy i tajną kryjówkę dla żółwia, który będzie na statku jego... majtkiem. Oczywiście nie może obejść się bez okien oraz armat – Przemek wyjaśnił nam jednak, iż armaty mają być zabawkowe, nie prawdziwe. Jak przystało na prawdziwego pirata, chłopak pragnie też mieć na statku mapę, na której znakiem „x” będzie oznaczony skarb.


Marzenie Przemka oczarowało nas, a sam 7-latek zachwycił nas swoją postawą, uśmiechem oraz energią. Przemek wspominał także, iż chciałby spotkać się z Feelem, jednak marzenie o statku jest tym głównym i najważniejszym. Dodał też z błyskiem w oku, że gdyby nie udało się go zrealizować, możemy w zamian wybudować mu Tesco koło domu. Pomysł był dość oryginalny, Przemek wyjaśnił nam więc, że właśnie tam Mama kupuje mu zabawki. Lodołamacz, który od nas otrzymał, czyli klocki Lego, okazały się więc trafionym pomysłem. Sam Przemek zdążył w trakcie naszej rozmowy z Mamą pokazać je innym dzieciom na oddziale i przedyskutować sposób składania z nich samolotu, helikoptera i pojazdu. Po zakończonej rozmowie pożegnałyśmy się z Marzycielem, który zaraz pobiegł do kolegów.


Mama Przemka pokazała nam jeszcze zdjęcie chłopca sprzed choroby. Wierzymy, że Przemek ją pokona, a jego marzenie szybko spełni się i doda chłopcu siły do dalszej walki. Przemek to uroczy chłopiec, mamy nadzieję, że plac zabaw, który istnieje na razie tylko w jego wyobraźni, niebawem stanie się rzeczywistością.

Jeśli chcesz pomóc w realizacji marzenia tego przesympatycznego i dzielnego chłopca, prosimy o kontakt na podany niżej adres.
Marzena: marzenaklb@interia.pl, 515 962 469

spotkanie

2012-04-22

W piątek po południu pojechaliśmy odwiedzić naszego Marzyciela Przemka, który chce dostać plac zabaw w kształcie statku pirackiego. Przemek oczywiście jest nam znany z występu w kabaretonie, który bardzo dobrze wspomina, i liczy na ponowne spotkanie z publicznością. Chłopak pokazał nam swoje gry komputerowe, dowiedzieliśmy się także, że oprócz żółwia, dla którego jest miejsce w statku pirackim (zgodnie z życzeniem Przemka), nasz Marzyciel ma także kota. Zobaczyliśmy również miejsce, gdzie będzie się mieścił plac zabaw, a więc teraz czekamy na wykonanie statku i oczywiście na odpowiednią pogodę.

Mamy nadzieję, że już niedługo Przemek razem ze swoimi kolegami będzie mógł bawić się na wymarzonym placu zabaw. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy spotkać się z Marzycielem w domu, zaplanowaliśmy też kolejną wizytę, być może już ze statkiem. Podczas naszych odwiedzin zastanawialiśmy się wspólnie, jak taki duży statek dotrze do domu. Były różne wersje, ale doszliśmy do wniosku, że może przyjedzie jakaś ciężarówka. Spotkanie z Przemkiem i Jego rodzicami przebiegło w bardzo miłej atmosferze, jednak nadszedł czas, kiedy musieliśmy wracać, ale mam nadzieję, że już niedługo znowu się spotkamy.

spełnienie marzenia

2013-06-01

Trudno wyobrazić sobie lepszy dzień na spełnienie dziecięcego marzenia niż Dzień Dziecka. Pierwszego czerwca wybraliśmy się do Gdowa, aby spełnić marzenie Przemka, który bardzo chciał mieć plac zabaw w kształcie statku pirackiego.


Mimo zimna i deszczu, od samego rana cała nasza pięcioosobowa ekipa wolontariuszy nie mogła doczekać się wspólnego wykańczania niezwykłego placu zabaw i spełnienia marzenia naszego pirata Przemka. Gdy przybyliśmy na miejsce, w ogrodzie stała już bryła statku, przywieziona przez stolarza. Naszym zadaniem było udekorować ją, przygotować żagiel oraz piracką banderę. Panowie współpracowali także z panem stolarzem i jego pomocnikiem, którzy bez strudzenia montowali koło sternicze, balustradę i maszt. Dzięki życzliwości i opiece rodziców Przemka, ani przez chwilę nie brakowało nam sił i pomysłów.


Niestety, pogoda nie była wymarzona, ale jeśli jest się piratem, który nie boi się nawet prawdziwego szturmu, trudno przejmować się zwykłą ulewą. Dlatego właśnie nasz Marzyciel, nie zważając na deszcz, przybiegł do nas, gdy tylko rodzice przywieźli go do domu. Niezwykłe marzenie Przemka pokazało nam już przy pierwszym spotkaniu, że wyobraźnia chłopca nie zna granic. Aby jednak lepiej wczuć się w nasze role, przebraliśmy się wraz z naszym Marzycielem. Na statku i w ogrodzie roiło się o prawdziwych piratów. Przemek biegał po pokładzie, walczył z innymi piratami i czuwał przy kole sterniczym. Kontrolował też sytuację pod pokładem, gdzie szykował się do strzału z armat, przygotowanych na okoliczność zaatakowania przez inny statek. Uroczyste spełnienie marzenia uświetnił tort w kształcie okrętu oraz napój Picolo (czym byłoby wodowanie statku bez szampana?). Przemek otrzymał od nas dyplom spełnionego marzenia, hamak, który pozwoli mu miło spędzać czas pod pokładem podczas dłuższych rejsów, oraz obiecaną mapę, na której znakiem „x” oznaczony został skarb. Pirat, który wręczył Marzycielowi mapę, uprzedził, że prawdziwe skarby są dobrze ukryte i czasem szuka się ich całe życie. Chwilę później Przemek podszedł do mnie, aby zapytać, czy wiem, gdzie schowany jest skarb i czy aby nie jest tak, że znajduje się w nim... kolejna mapa ze znakiem „x”. Uczciwie odpowiedziałam, że nie mam pojęcia, choć wcale bym się nie zdziwiła. Nierzadko przecież zdarza się, że – podążając ku jednemu celowi – odkrywamy w sobie chęć do realizacji kolejnych. Tego właśnie życzymy Ci Przemku: abyś nigdy nie przestawał marzyć i poszukiwać prawdziwych skarbów. Nie zniechęcaj się, nawet gdyby wydawało się, że są głęboko ukryte. Dziękujemy, że mogliśmy poznać Ciebie i Twoje niesamowite marzenie, i pomóc w jego spełnieniu. Pokazałeś nam, co znaczy być dzielnym Piratem – takim, który potrafi stawić czoła każdemu wyzwaniu i... wygrać.

Szczególne podziękowania składamy na ręce:
Pana Janusza Wrzesińskiego – za zaprojektowanie statku.
Pana Łukasza Widełki – za wykonanie statku.
Wypożyczalni Strojów Karnawałowych IL Carnevale – za pożyczenie pirackich przebrań.
Pana Krzysztofa Kleina – za przekazanie przedmiotów, które posłużyły do dekoracji statku.
Pracowników gminy Gdów – za niezwykłe zaangażowanie.