Moim marzeniem jest:

Lego z serii Ninjago

Paweł, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2012-07-21

Marzyciel, którego mieliśmy przyjemność dzisiaj poznać, ma na imię Paweł. Nie wydawał się onieśmielony naszym przyjazdem - przywitał się z nami uśmiechnięty. Lodołamacz  - klocki Lego - bardzo mu się spodobał i idealnie wpasował się w zainteresowania chłopca. Choć na początku spotkania Paweł skromnie zaznaczył, że potrafi budować z klocków Lego tylko trochę, szybko się przekonaliśmy, że mamy do czynienia z bystrym konstruktorem. Z wprawą łączył kolejne elementy, aż powstał samochód z przyczepką i dwa motory.

Mówi się, że zabawa klockami rozwija wyobraźnię. Trudno temu zaprzeczyć, kiedy spędzi się trochę czasu z Pawełkiem. Jak na pasjonata klocków przystało, wyobraźni mu nie brakuje. Chłopiec niezaprzeczalnie ma talent do opowiadania ciekawych historii i tak na przykład mogliśmy posłuchać, jak kiedyś, będąc na plaży, znalazł muszlę z perłą. Niestety nie mógł zachować muszli na pamiątkę, bo została zniszczona przez kraba, któremu jednak takie niszczycielstwo nie uszło na sucho, bo chwilę później wszedł do morza, gdzie został pożarty przez ośmiornicę. Pawełek to widział i może zaświadczyć.

W trakcie powstawania klockowych pojazdów, Pawełek opowiadał nam także dużo o tym, co najbardziej lubi robić. Obok układania klocków znalazło się oglądanie bajek – chłopiec bardzo lubi Pokemony, ale najbardziej „Ninjago”. Nie bardzo wiedzieliśmy, o co w tej bajce chodzi, ale Pawełek z entuzjazmem wprowadził nas w świat przygód walecznej drużyny ninja.

Jak się później okazało, z tą bajką właśnie związane jest największe marzenie Pawełka, który, jak nam powiedział, najbardziej by się cieszył, gdyby mógł się bawić zestawem Ninjago, takim, jaki ogląda na bajkach. Dostaliśmy szczegółowy opis tego, co najważniejsze, czyli czterej bohaterowie drużyny ninja z odpowiednimi akcesoriami oraz arena szkoleniowa, żeby mieli gdzie trenować. Owi czterej najważniejsi wojownicy ninja to:
- niebieski, który ma miotacz błyskawic („nunczako błyskawic”) i samolot („burzowy myśliwiec”);
- biały, znany także jako ninja lodu, który ma gwiazdki do rzucania, posiadające moc zamrażania („shurikeny lodu”) i motor;
- czarny, który walczy siekierą („kosą wstrząsów”) i jeździ autem (”szturmowcem gąsienicowym” );
- oraz najważniejszy ze wszystkich: czerwony, który musi mieć podstawkę obrotową (wdzięcznie nazywaną przez Pawełka kręciołkiem) i miecz, a jeździ motorem („mieczocyklem”).

Pawełek bardzo się zaangażował w opowiadanie o swojej ulubionej bajce, starał się przekazać nam wszystko, co najważniejsze, jak tylko najlepiej potrafił. Mamy nadzieję, że już niedługo marzenie Pawełka zostanie spełnione, a my zobaczymy w praktyce trening dzielnych wojowników ninja.

spełnienie marzenia

2012-08-29

Ostatnia środa wakacji. Piękne, słoneczne popołudnie, Śmiłowice. Dla Pawełka był to ważny dzień- dzień spełnienia jego marzenia. Kiedy dotarliśmy na miejsce, Marzyciel już na nas czekał z niecierpliwością . Po krótkiej rozmowie w salonie Pawełek wreszcie dostrzegł srebrne pudełko stojące tuż obok szafy. Gdy zorientował się, że to jego marzenie, nie trzeba było go zachęcać aby zaczął szybko je rozpakowywać . Delikatnie wyciągnął kilka pudełek- były to ulubione klocki Lego. Oprócz nich w pudełku znajdowała się gra i książeczka. Po zobaczeniu wszystkich prezentów Pawełek wybrał jeden zestaw- arenę i zaczął razem z nami, siostrą i jej synkiem, Rafałkiem układać klocki. Pomimo, że wydawało się to łatwe wcale tak nie było. Każdy element wyglądał podobnie, nie wspominając już o podobnych kolorach. Widząc jednak rosnącą konstrukcję wszyscy poczuliśmy satysfakcję z pracy grupowej.  Wspólne układanie klocków przyniosło nam wiele radości i śmiechu. Niestety, jak zazwyczaj bywa,  czas szybko płynął i nastała pora pożegnania. Po dokończeniu kawy  pożegnaliśmy się i pozwoliliśmy nacieszyć się Marzycielowi jego marzeniem.  Życzymy Pawełkowi wiele zdrowia i radości, aby był cały czas taki uśmiechnięty jak podczas naszej wizyty.