Moim marzeniem jest:

Laptop

Marcin, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-02-06

W śnieżny i mroźny poniedziałek wybraliśmy się do kolejnego marzyciela 18-letniego Marcina. Z wywiadu z mamą dowiedzieliśmy się, że chłopiec interesuje się motoryzacją, a więc nie mogło być innego prezentu jak album o samochodach. Marzyciel kształci się w zawodzie mechanika i z tym wiąże swoją przyszłość. Marcin słucha hip-hopu i tego co mu wpadnie w ucho. Zapytany o marzenie nie zastanawiał się długo i wskazał na laptopa, który umożliwiłby mu kontakt ze znajomymi.Wizyta wolontariuszy bardzo mi się spodobała i umiliła mi czas, ciekawie się rozmawiało, pośmiało. Jestem bardzo zadowolony z odwiedzin cieszę się że poznałem takich ludzi którzy pomagają dzieciom w tak trudnych chwilach. 

Marcin

spełnienie marzenia

2012-05-19


Ach, co to był za dzień - trochę szalony, pełen pozytywnych emocji i mnóstwa niespodzianek. Nawet mama Marcina nie została do końca wtajemniczona w nasz plan.

Przed godziną 14 zjawiłyśmy się z Anią u Marcina w Barlinku. Postanowiłyśmy porwać go na przejażdżkę do Gorzowa. Oficjalnie na Ogólnopolski Dzień Marzeń, na którym nasz marzyciel jeszcze nigdy nie był. Na osiedlowym parkingu już czekała na Marcina pierwsza niespodzianka. Wskazałyśmy marzycielowi zaparkowaną limuzynę i spytałyśmy, czy chciałby przejechać się takim autem. Odpowiedź oczywiście musiała być twierdząca, zwłaszcza, że to nie byle jaki samochód, ale Jaguar - marka, o której Marcin zawsze marzył. Jakie było jego zdziwienie, gdy okazało się, że auto czeka właśnie na niego. Na dodatek z prywatnym kierowcą! Po chwili nasz marzyciel siedział już na vipowskim miejscu z tyłu auta. Ledwie zamknęły się za nim drzwi - spod maski wydobył się ryk silnika i Marcin udał się na "męską przejażdżkę" do Gorzowa. A my, razem z mamą marzyciela - drugim (nieco skromniejszym) pojazdem pojechałyśmy za nimi.

Ponownie spotkałyśmy Marcina na parkingu Centrum Handlowego Askana w Gorzowie. Po minie marzyciela widać było, jak fascynującą podróż odbył. Razem udaliśmy się pod główną scenę Dnia Marzeń, żeby przy mlecznym koktajlu obejrzeć atrakcje przygotowane przez gorzowskich wolontariuszy. W pewnym momencie Marcin został poproszony na scenę. Tam, z wielką pompą, wśród wolontariuszy fundacji, dzieci z Fabryki Tańca Barlinek i ich opiekunów - marzyciel dostał upragnionego laptopa. Widać, że nie spodziewał się aż takiej oprawy - niespodzianka chyba się udała!

Na koniec Marcin rozpakował sprzęt (laptop bardzo się spodobał) a Dance OK zatańczyło specjalnie dla niego.

Po wszystkim pożegnaliśmy się na parkingu i Marcin, razem z mamą odjechali swoją limuzyną z powrotem do Barlinka.

Drogi Marcinie, mamy nadzieję, że będziesz długo wspominać ten niezwykły dzień, a wymarzony laptop będzie służył Ci bardzo długo. I pamiętaj - nigdy nie przestawaj marzyć. Marzenia przecież się spełniają!

Z całego serca dziękujemy wszystkim ludziom dobrego serca, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Marcina: Kasi Ł. z Barlinka, pani Katarzynie Stanisławskiej - która wszystko w ekspresowym tempie zorganizowała, zespołowi Top Dance z Pełczyc, zespołowi Barlinek-Uśmiechy, zespołowi Dance OK, Fabryce Tańca Barlinek, Szkolnemu Klubowi Wolontariusza przy Publicznym Gimnazjum nr 1 im. Bohaterów Westerplatte, Szkole Podstawowej nr 1 w Barlinku, Przedszkolu Miejskiemu "Pod Topolą", Niepublicznemu Przedszkolu Językowemu w Wiśniowym Sadzie, Niepublicznemu Dziennemu Ośrodkowi Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczemu "Bratek", Niepublicznemu Przedszkolu Specjalnemu "Bratek", Barlineckiemu Ośrodkowi Kultury oraz rodzicom i dziadkom tancerzy Fabryki Tańca.

Ponadto serdecznie dziękujemy osobom zaangażowanym w "akcję Jaguar": panu Tomaszowi Scechowi - Współwłaścicielowi Cafe Popularna, Mikołajowi Mareckiemu i Marcie Lis-Ciszek - za wspaniałą oprawę i możliwość przejażdżki wymarzonym przez Marcina samochodem.