We wtorkowy ranek ruszamy do Więcmierzyc, do małego Marzyciela - Patryka. Pomimo korków udaje nam się dotrzeć na czas. W domu wita nas Patryk wraz z mamą. Jak zdążyłyśmy się dowiedzieć, Patryk jest zapalonym majsterkowiczem, dlatego na przełamanie pierwszych lodów wręczamy mu „mówiącą" wiertarkę. Jak się szybko okazuje, to już któryś z kolei sprzęt w jego ogromnej kolekcji. Zanim przystępujemy do omówienia marzenia, Patryk pokazuje nam swój ekwipunek „małego majsterkowicza" i prezentuje jego obsługę. :) Oprócz narzędzi chłopczyk uwielbia oglądać bajki - jest fanem „Boba Budowniczego", ale lubi też „Auta". Mamy więc trop, który może nas doprowadzić do poznania prawdziwego marzenia Patryka. Jednak tym razem Marzyciel nie może się zdecydować na to jedno konkretne. Dajemy więc Patrykowi jeszcze trochę czasu i czekamy na następną wizytę. :)

W piątek po południu ponownie ruszamy do Więcmierzyc, aby poznać marzenie Patryka. Kiedy docieramy na miejsce, w domu wita nas Patryk wraz z rodziną. Już po krótkiej rozmowie chłopiec mówi nam, że zna już swoje marzenie i chętnie się nim z nami podzieli. Chciałby dostać samochód na akumulator :)!!! Pokazuje nam nawet pewien model w Internecie. Najlepiej, aby samochód miał duże koła, podnoszoną klapę i klakson. Fajnie byłoby, aby samochód był dwuosobowy z miejscem dla pasażera, gdzie Patryk mógłby wozić swojego brata :)

Mamy wielką nadzieję, że uda nam się spełnić to marzenie jak najszybciej!

I nadszedł ten długo wyczekiwany moment. W sobotnie południe pakujemy do samochodu dyplomy, tort oraz balony i ruszamy do Więcmierzyc. Pogoda sprzyja, warunki drogowe także, więc podróż mija nam dość szybko. Kiedy docieramy na miejsce czeka już na nas Patryk z rodziną. To dla nas wszystkich ważny dzień, bowiem w ręce Marzyciela trafi wreszcie wymarzony jeep. Autko zostało przetransportowane aż z Oświęcimia, więc przed oficjalnym wręczeniem, trzeba było je jeszcze trochę poskładać. Początkowo Patryk podejrzanie patrzy na dziwną maszynę bez kół i kierownicy, ale kiedy wszystko jest już na swoim miejscu, a każda śrubka dokręcona, nadchodzi moment pierwszej jazdy. Kiedy Marzyciel wsiada do samochodu mamy już pewność, że to było jego prawdziwe marzenie. Na twarzy chłopca pojawia się wielki uśmiech, który nie znika już do końca naszej wizyty. Patryk od razu opanował podstawy jazdy oraz rozpoczął doskonalenie techniki prowadzenia. Od tego momentu schodził z miejsca kierowcy tylko po to by odebrać dyplom, coś przekąsić i ewentualnie zapakować pasażera w postaci pluszaka. Chłopiec bardzo dzielnie radził sobie za kółkiem i wszystko wskazuje na to, że zostanie prawdziwym mistrzem kierownicy. Wypielęgnowany ogród rodziców chyba będzie musiał mieć się na baczności :). Wyjeżdżamy pełni pozytywnej energii i z poczuciem dobrze wypełnionej misji. Szczery uśmiech i autentyczny błysk w oku Małego Marzyciela pozostanie w pamięci nas wszystkich na długo.

Szczególne podziękowania kierujemy do użytkowników internetowego forum samochodów Volvo (www.volvoforum.pl), którzy sprawili, że mogliśmy zobaczyć Patryka takiego szczęśliwego. To dzięki wam mieliśmy szansę spełnić to marzenie. Dziękujemy!

Wielkie wyrazu uznania należą się Panom Krzyśkowi i Arkowi, za pomoc w organizacji i wielką mobilizację. Transport autka z Oświęcimia był wielkim wyzwaniem, a Wy naprawdę daliście radę. Realizacja marzenia bez Was byłaby znacznie trudniejsza. Dlatego za Wasze zaangażowanie i nieocenione wsparcie - wielkie dzięki!!!