Moim marzeniem jest:

Duży koń na biegunach

Oliwia, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2011-11-17

W niedzielne, mroźne popołudnie wybrałyśmy się wraz z Moniką do małej Oliwki, aby poznać jej największe marzenie. Oliwka to uśmiechnięta i śliczna sześciolatka z głową pełną marzeń. Od razu wiedziałyśmy, że rozmowa o marzeniach będzie długa... Co by nam się łatwiej rozpoczęło rozmowę dziewczynka dostała od nas mnóstwo prezentów: książki, płytę i niebieskiego delfinka, którego od razu po rozpakowaniu zaczęła mocno tulić do siebie. Oliwka to jak mówią Panie Pielęgniarki to „mała artystka", przy okazji każdej wizyty dziewczynka własną twórczością zdobi szpitalne sale, z racji tego że mamy obecnie czas przedświąteczny, Oliwka wraz z mamą przez ostatnie dni pobytu w szpitalu przygotowywały ręcznie ozdoby choinkowe, ach czego tam nie było: piękne, długie i kolorowe łańcuchy, bombki każdej wielkości i kolorów, brakowało jedynie choinki, aczkolwiek przy tak zwinnych łapkach, myślę, że choinka to tylko kwestia czasu 

 

Po obejrzeniu wszystkich wyrobów zaczęłyśmy rozmawiać o marzeniach. Oliwka od razu nam zaznaczyła, że ma ich sporo, więc pomyślałyśmy, że najlepiej będzie je narysować. Na pierwszy ogień poszło - wymarzone spotkanie. Dziewczynka powiedziała, że bardzo chciałaby spotkać sympatyczne wiewiórki z jej ulubionej bajki a mianowicie - Alvina, Szymona i Teodora :)

Kolejną kategorią marzeń było - zobaczyć. Oliwka opowiedziała nam, że marzy, aby zobaczyć wierzę Eiffla - tak więc marzeniem jest Paryż. Trzecia kategoria marzeń - dostać: i tu nas Marzycielka bardzo zaskoczyła - powiedziała, że zawsze chciała mieć konia, ale rodzice się nie zgadzają, bo on wymaga bardzo dużej opieki, a że Oliwka jest sama bardzo chora, nie może zajmować się dodatkowo koniem, ale powiedziała, że koń na biegunach to byłaby super sprawa, koniecznie z długim ogonem, brązowy i musi mieć obowiązkowo strzemiona. Koń był opisywany z taką dokładnością i szczegółami, że czułyśmy, że to właśnie to jest największym marzeniem Oliwki. Ale kontynuowałyśmy rozmowę o marzeniach, bo została nam jeszcze jedna kategoria - być. Marzenie było również „zwierzęce", ponieważ Oliwka powiedziała, że chciałaby na jeden dzień stać się weterynarzem i leczyć żyrafy

Gdy już wszystkie marzenia były narysowane, wówczas poprosiłyśmy Oliwkę o wskazanie tego największego. Dziewczynka nie wahając się ani chwili powiedziała, że KOŃ NA BIEGUNACH

Cóż marzenie jest piękne, dziecięce i bardzo wymarzone !!!

spełnienie marzenia

2011-12-18

I oto nadszedł ten magiczny dzień. Właśnie dziś, 18 grudnia, spełniło się kolejne marzenie.Z wielkim pakunkiem, który zwracał uwagę przechodniów, przekroczyliśmy próg Centrum Zdrowia Dziecka. Po przejściu przez masę korytarzy dotarliśmy do sali, w której przebywała Oliwka - nasza Mała Marzycielka. Na widok ogromnego prezentu Oliwia zaniemówiła. Ale już po chwili zorientowała się, jaki jest cel naszej wizyty. Od razu zeskoczyła z łóżka i z pomocą Taty zaczęła rozpakowywać prezent. Najpierw głowa, potem tułów, a na kocu cała reszta. Ogromny uśmiech nie znikał z twarzy naszej Marzycielki. Gdy udało się rozpakować konika w całości Oliwcia od razu zapragnęła na niego usiąść. Włączyła magiczny przycisk przy uchu i usłyszeliśmy „ihaaaa" - jak żywy J Oliwka powiedziała nam w sekrecie imię swojego nowego przyjaciela (niestety, nie możemy tego zdradzić .. obiecaliśmy, że zostanie to naszą słodką tajemnicą J. Dowiedzieliśmy się, że konik będzie czuwał przy łóżku Oliwki każdej nocy. Dzięki temu wiemy, że zarówno Oliwka, jak i konik są w dobrych rękach.  I że oboje będą mieli już zawsze kolorowe sny.

Dziękujemy wszystkim, dzięki którym mogliśmy zobaczyć ogromny, przepiękny uśmiech na twarzy Oliwki. Po spotkaniu mamy 100 % pewności, że było to największe marzenie naszej Marzycielki. Oliwko, nigdy nie przestawaj marzyć!