Moim marzeniem jest:

Laptop z dostępem do Internetu

Adrian, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Politechnika Dzieciom

pierwsze spotkanie

2011-08-31

           Kiedy wakacji dobiegał kres wybrałyśmy się na pierwsze spotkanie do Adriana. Nasz nowy Marzyciel ma 14 lat i nie mógł się już doczekać naszego przybycia. Od rana z wielkim przejęciem ale i lekkim stresem wypatrywał nas w oknie. Kiedy tylko pojawiłyśmy się na podwórku, na twarzy chłopca zauważyłyśmy przeszczęśliwy uśmiech i wielkie zadowolenie, że wreszcie jesteśmy.

            Adriana nie było trzeba namawiać do rozmowy. Jest to otwarty chłopak i bardzo chętnie mówi o sobie i o swoich ulubionych zajęciach. Nasz lodołamacz związany był z jedną z Jego pasji. Otóż któregoś dnia, na zajęciach plastycznych Marzyciel odkrył w sobie talent modelowania i robienia figurek z plasteliny. I dlatego też plastelina i modelina oraz artykuły plastyczne nikogo nie zdziwiły jako prezent a Adrian był z nich bardzo, ale to bardzo zadowolony. Na dodatek lubi jeszcze rysować i malować. Nie czekając długo poprosiłyśmy Marzyciela o przelanie swojego dodatkowego talentu na papier w formie marzeń. Wytłumaczenie kategorii i Adrian zabrał się za rysowanie. W trakcie rysowania można było zauważyć następne hobby chłopaka. A związane jest z informatyką, grami komputerowymi i ogólnie z komputerami. Czternastolatek bardzo dobrze zna się na komputerach i w przyszłości chciałby zostać informatykiem. Adrian ma w domu komputer, ale jest bardzo stary i bardzo słabo chodzący. I w tym momencie wychodzi największe marzenie Adriana. Chłopak bardzo, bardzo chciałby dostać Laptop z dostępem do Internetu. Po pierwsze mógłby rozwijać swoje zamiłowanie i zainteresowanie do informatyki, po drugie miałby większy kontakt ze światem a po trzecie mógłby grać w swoje ulubione gry komputerowe.  Niestety na obecnym komputerze jest to niemożliwe, gdyż ciągle się psuje z powodu swoich lat. Marzyciel przez swoją chorobę przeważnie siedzi w domu i ma mały kontakt z kolegami i znajomymi. Dzięki Internetowi miałby większą szansę na rozmowy z przyjaciółmi, byłaby to dla niego furtka na świat. Zachwycone Adrianem i Jego rodziną, niestety musiałyśmy powoli żegnać się, by zdążyć jeszcze na pociąg do domu. Na koniec spotkania Marzyciel podarował nam swoje ulubione i bardzo piękne ludziki zrobione z plasteliny. A teraz stoją one u nas w domach na honorowych miejscach.

            Wracając do domu, byłyśmy pod wielkim wrażeniem chłopaka. Nie mogłyśmy wyjść z podziwu zdolności Marzyciela. Chciałybyśmy bardzo jak najszybciej spełnić marzenie Adriana. Więc nasza już w tym robota, by móc jak najprędzej zobaczyć uśmiech na twarzy chłopaka. Zabieramy się do roboty.

 

spełnienie marzenia

2012-01-15

        Pewnego styczniowego popołudnia, niedzielnego dnia wybrałyśmy się do naszego Marzyciela Adriana. Po długiej podróży, ujrzałyśmy Jego dom. Wzięłyśmy to co trzeba i ruszyłyśmy do drzwi. Przywitał nas Adrian z mama oraz tatą i siostrą. Wszyscy mieli szerokie uśmiechy, a najbardziej to oczywiście Marzyciel. Z tej całej radości nasze balony zaczęły wesoło pękać.

          Porozmawiałyśmy o tym co u Niego słychać. Widać było, że chłopak się w ogóle nie domyślał, po co go odwiedziłyśmy. Nagle Marta wręczyła Adrianowi prezent. Z błyskiem w oczach i super sprawnością rąk, chłopak bardzo szybko otworzył pakunek. Okazało się, że w środku jest torba na laptopa.  Żartowaliśmy sobie, że będzie miał gdzie trzymać książki. Ale zaraz, zaraz... Jest jeszcze coś. Prezent tej samej wielkości. Hm... Co to może być? Marzyciel z wielkimi emocjami otwierał paczkę. Nagle jego oczom ukazało się Jego marzenie. W pięknie owiniętym pudełku był laptop. Krzyczał: Ale super, ale super, ale super, super!!!! I nagle go zamurowało. Bardzo trzęsły mu się ręce. Z pomocą Marty otworzył pudełko. Bardzo ostrożnie wyjął zawartość i włączył. Był bardzo uśmiechnięty i bardzo szczęśliwy. Wiedziałyśmy, że to właśnie laptop jest Jego marzeniem. Kurcze przydałaby się myszka - pomyślałam. I nagle Marta wyjmuje jeszcze jeden pakunek, już troszkę mniejszy niż tamte. Zadowolony chłopak wyjął z niej myszkę z nadrukowanym pająkiem- ale świetna! - krzyknął. Czegoś tutaj jeszcze brakuje, no i oczywiście zza Marty pleców pojawia się coś jeszcze. Po otwarciu okazało się, że to bezprzewodowy Internet! :) Ach ... Co to było za szczęście? Adrian od razu założył GG i chciał się pochwalić siostrom. Wszedł także na strony z grami oraz na portal społecznościowy. Wszyscy z radością i uśmiechem rozmawiali o tym, jak to Adrian założy hasło do swojego własnego komputera, a wtedy nikt, oprócz niego nie będzie miał dostępu do Jego skarbu :)
         Zbliżał się wieczór. Trzeba było już ruszać w drogę powrotną. Wręczyłyśmy Marzycielowi dyplom i podziękowałyśmy za gościnę. Cieszyłyśmy się, że udało nam się spełnić Jego marzenie.  Życzymy Adrianowi dużo radości z marzenia, jeszcze więcej zdrowia i aby nigdy nie przestawał marzyć! Nie zapomnij o wytrwałości! Trzymaj sie!

         W imieniu Fundacji, Adriana i całej Jego rodziny składamy serdeczne podziękowania Politechnice Białostockiej za Charytatywną akcję Politechnika Dzieciom. Dzięki Rektorom, wykładowcom i studentom spełniło się największe marzenie chłopca. Dzięki wszystkim dziś Adrian utwierdził się w przekonaniu, że w marzenia warto marzyć i że marzenia się spełniają.