Moim marzeniem jest:

różowo-fioletowy pokój z kwiatuszkami i meblami Fiorentino 521 Pink

Natalia, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-08-28

Natalkę poznaliśmy podczas spotkania z Naszą Marzycielką Karoliną. Dziewczynka leżała w tej samej sali co Karolina i z ciekawością przysłuchiwała się naszej rozmowie o marzeniach. Kończąc spotkanie z Karoliną nieśmiało zaczepiła nas Natalka i cichutko powiedziała, że też chce abyśmy spełnili jej Marzenie. Nieśmiały, ale cudowny uśmiech, który zagościł na jej twarzy powalił nas na kolana i sprawił, że od razu przystąpiliśmy do działania. Spytaliśmy mamę, czy zgłosili się już do Naszej Fundacji i czy już się ktoś kontaktował. Okazało się, że nie było jeszcze żadnych działań. Weszliśmy, więc na stronę Fundacji, wypełniliśmy ankietę zgłoszeniową i ją wysłaliśmy. Umówiliśmy się, że jak tylko ankieta przejdzie cały proces weryfikacji to się odezwiemy i umówimy na spotkanie.

Razem z Kasią zostaliśmy zaczarowani magią Natalki, więc od razu postanowiliśmy zgłosić się, jako wolontariusze prowadzący. Po powrocie do domu od razu napisałem maila na nasz fundacyjny adres z prośbą o przydzielenie Nas do dziewczynki, której ankieta właśnie wpłynęła. Pilnie sprawdzałem czy ankieta dotarła, czy możemy udać się już po raz kolejny na spotkanie. Niestety wystąpił pewien problem z elektroniczną wersją, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - powstała myśl „idziemy jeszcze raz, tym razem z papierową ankietą zgłoszeniową a przy okazji znów zobaczymy ten prześliczny uśmiech". Tak zrobiliśmy i 2 dni od naszego poznania z Natalką znów się z nią zobaczyliśmy. Ojej, to było jeszcze milsze doznanie niż przypuszczaliśmy. Jak już ochłonęliśmy to przystąpiliśmy do wypełniania ankiety. Jako, że pomysł zgłoszenia do Fundacji wyszedł ze strony Natalki powiedzieliśmy, że musi ją podpisać. Zaskoczona dziewczynka po chwili zawahania na samym dole ankiety namalowała pięknego kwiatuszka. Cudnie. Ankieta od razu dostała się w tryby naszej Fundacji, a ja z Kasią już się nie mogliśmy doczekać Pierwszego Oficjalnego Spotkania z Nową Marzycielką NATALKĄ.

Po paru dniach dostałem maila, w którym pokrótce było napisane - macie zielone światło. WOW, możemy już oficjalnie spotkać się z naszym Uśmieszkiem. Ustaliliśmy termin i oto w niedzielne popołudnie nastąpiła ta jakże długo wyczekiwana chwila - pierwsze oficjalne spotkanie. Po przyjściu na salę, okazało się, że dziewczynka właśnie się obudziła, zupełnie jakby przeczuwała, że już wchodzimy po schodach. Lodołamacz okazał się formalnością, ponieważ pierwsze lody zostały już przełamane na wcześniejszych spotkaniach. Jako, że Natalka bardzo lubi malować, bardzo lubi kolor niebieski i różowy oraz jest zapaloną piłkarką wręczyliśmy jej zestaw talerzy do malowania, zestaw do tworzenia własnej, unikalnej biżuterii (oczywiście zestaw zawierał elementy w ulubionych kolorach) i oczywiście nie mogło zabraknąć małej piłki. Natalka bardzo się ucieszyła z prezentów i od razu z mamą oraz Kasią przystąpiła do tworzenia naszyjnika. Po paru chwilach powstało cudo - naszyjnik z pięknym motylem, roboczo nazwanym „Błękitkiem". Po naszyjniku przyszedł czas na zrobienie bransoletki - to też nie sprawiło wielu problemów i po chwili na rączce pojawiło się kolejne arcydzieło. Z pozostałych elementów Natalka obiecała zrobić prezenty dla siostry i koleżanek. Wystrojona w nowe precjoza Marzycielka zabrała się do kolejnego wyzwania - pomalowania talerza. Po rozpakowaniu nastąpiła krótka chwila zadumy nad tym, co ma się pojawić. Po chwili pędzel oraz farby poszły w ruch i na talerzu pojawił się piękny kwiat na błękitnym tle.

            Po zajęciach artystycznych nastąpił czas na rozmowy w temacie Marzeń. Natalka ma kilka pomysłów, ale na tą chwilę nie wie, co jest jej największym Marzeniem. Próbowała poradzić się mamy, ale mama odparła, że to ma być jej Marzenie i nie podejmie za niej tej decyzji, mogą wspólnie kolejny raz porozmawiać na ten temat. Tak, więc zostawiliśmy temat do ponownego rozważenia i z niecierpliwością czekamy na poznanie Największego Marzenia Natalki.

            Popołudnie było dla dziewczynki bardzo wyczerpujące i niestety nadszedł czas, w którym trzeba było się z nią i jej mamą pożegnać. Jednak jeszcze jednej rzeczy nie mogliśmy sobie odpuścić - sesji Marzycielki z misiem „Rysiem" oraz żabką „Moniką", którzy mieszkają z nią na jednym łóżku.

            Szczęśliwi, radośni, naładowani pozytywną energią wywołaną przeuroczym uśmiechem udaliśmy się do domu i z niecierpliwością oczekujemy na kolejne spotkanie.

 

 

spotkanie - poznanie marzenia

2011-11-29

W jesienne popołudnie wybrałyśmy się z koleżanką po raz kolejny odwiedzić naszą Marzycielkę Natalkę. Jak zawsze przywitała nas swoim uroczym, promiennym uśmiechem. Ponieważ zbliżały się Mikołajki i Święta, a wiemy jak Natalka lubi malować, przyniosłyśmy Dziewczynce ozdoby na choinkę ze styropianu, które mogła sama pomalować. Kiedy zastanawiałyśmy się jak je pomalować i czy zawisną na choince u Natalki w domu, wróciłyśmy myślami do naszego pierwszego spotkania, podczas którego Marzycielka zastanawiała się nad swoim marzeniem. Miałyśmy nadzieję, że tym razem poznamy to największe i jedyne marzenie Dziewczynki.

Na szczęście po krótkiej rozmowie okazało się, że Natalka już doskonale wie co jest jej marzeniem: różowo - fioletowy pokój z kwiatuszkami i plakatami Ewy Farny na ścianie. Dziewczynka chciałaby mieć w pokoju meble Fiorentino z kolekcji 521 Pink - meble te doskonale odpowiadają delikatnej osobowości naszej Marzycielki. Byłyśmy przeszczęśliwe kiedy to usłyszałyśmy. Od razu zaczęłyśmy planować co powinno się w nim znajdować. Pokój będzie dzielony z siostrą Natalki, która jednak podda się wizji wystroju pokoju przez naszą Marzycielkę.

Znając marzenie, zabieramy się do pracy, mając nadzieję, że możliwie jak najszybciej uda się je spełnić .

spełnienie marzenia

2012-04-03

Takiej realizacji marzenia żadne z Nas się nie spodziewało!

Ok. 8.30 rano, 3 kwietnia 2012 roku, szczęśliwi i podekscytowani, że w końcu możemy spełnić marzenie Natalki wyruszyliśmy z Warszawy do domu naszej Marzycielki. O naszej wizycie wiedziała tylko mama dziewczynki i dla Natalki nasz przyjazd był niespodzianką. Wymarzone meble, w pudłach już czekały do złożenia. Natalia myślała, że meble są dla Rodziców, więc tym większa była niespodzianka, kiedy okazało się, że w pudłach są jej mebelki i dzisiaj będzie spełniane jej marzenie o wystroju pokoju.

Mama Natalki przywitała nas ciastkami, kawą, herbatą. Po krótkiej rozmowie z Rodziną zadecydowaliśmy zabrać się do dzieła. Jak się okazało - pozornie wydające się prostym zajęciem - skręcanie mebli okazało się dla nas prawdziwym wyzwaniem. Jednak po kilku telefonach, wydrukowaniu dokładniejszej instrukcji skręcania mebli, zabraliśmy się do dzieła. Prace systematycznie szły naprzód, choć do złożenia mieliśmy łóżko, biurko z szafkami, szafę, komodę, szafkę nocną i fotel rozkładany. Prace wydawały się nie mieć końca. Na szczęście mama Natalki bardzo o nas dbała częstując nas pysznym obiadem, kolacją, słodkościami i niekończącymi się pytaniami czy czasami nie jesteśmy głodni i czy nie chcemy nic do picia J

Bardzo dzielnie spisała się także Natalka, której nie pozwoliliśmy zaglądać do pokoju. Kręciła się koło drzwi, ok. godziny 21 próbowała nawet zobaczyć coś przez szybę drzwi pokoju, jednak nie byliśmy jeszcze gotowi na pokazania dziewczynce pokoju. Najważniejsze dla nas było, że Rodzina przez cały czas znosiła naszą obecność z uśmiechem na twarzach, a i nam dopisywały doskonałe humory. Ok. godz. 22, Natalka z siostrą Kingą, zmęczone całodniowym oczekiwaniem, poszły spać, jednak dopiero po naszych zapewnieniach, że jak tylko skończymy to je obudzimy.

Mieliśmy nadzieje, że najdalej do godziny 24.00 uda się nam wszystko przygotować i wprowadzić Natalkę do jej wymarzonego pokoju. Jak się okazało skręcanie mebli i urządzanie pokoju skończyliśmy ok. godziny 4.45. W międzyczasie, ok. 3 nad ranem, poprosiliśmy, żeby reszta rodziny, tzn. mama, tata, i brat Kamil, którzy cały czas dzielnie czuwali, przespali się chociaż troszkę. Stwierdziliśmy, że najlepiej dla każdego będzie jeśli obudzimy dziewczynki z samego rana i pokażemy pokój.

Ok. 6.00 przyszła do nas mama Natalki proponując oczywiście śniadanie. Pokój był już gotowy i czekał na Natalkę. Dziewczynki już nie spały, czekając niecierpliwie na obejrzenie wymarzonego pokoju.

Żeby niespodzianka była jeszcze większa, Natalce oraz siostrze Kindze zawiązaliśmy oczy chustką i wprowadziliśmy do pokoju. Natalka otworzyła drzwi i zdjęła chustkę z oczu. Pokój był dokładnie taki jaki sobie wymarzyła! Radości nie było końca. Dziewczynki były zachwycone pokojem i początkowo nieśmiało i z niedowierzaniem oglądały pokój. Wszyscy zostaliśmy wyściskani przez dziewczynki. Natalka jako fanka Ewy Farny oprócz zdjęć i plakatów, które zawisły na jej ścianie, dzięki uprzejmości Universal Music Sp. z o.o. otrzymały urodzinową płytę CD i DVD Ewy Farny. Natalce został także uroczyście odczytany i wręczony dyplom spełnionego marzenia.

Następnie przyszedł czas na tort. Tort był tak piękny, że żal było nam go rozkroić, jednak warto było, bo jak pięknie wyglądał tak też pysznie smakował. Natalka otrzymała tort od Pracowni Tortów Artystycznych „Bajeczne Torty".

Oczywiście przez cały czas staraliśmy się uwiecznić wszystkie chwile robiąc zdjęcia.

Po tym wszystkim dziewczynki z większą śmiałością zaczęły oglądać każdy kont pokoiku, dokładnie oglądając każdą szafkę, otwierając szuflady i kładąc się na łóżku. Wszystkim nie schodziły uśmiechy z twarzy. Ciesząc się szczęściem Natalki, siostry Kingi oraz reszty Rodziny, zaczęliśmy jednak powoli zbierać się do domu.

Wycałowani i wyściskani przez każdego członka Rodziny wyszliśmy na zewnątrz, gdzie spostrzegliśmy Natalkę i Kingę machające nam na pożegnanie z okna swojego pokoju. Jak się później okazało, dziewczynki zaraz po naszym wyjeździe usnęły w swoim nowym, wielkim, łóżku w wymarzonym pokoiku Natalki.