Moim marzeniem jest:

Plac Zabaw

Artur, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-08-24

Do naszego nowego marzyciela wybraliśmy się w sobotę. W progu przywitał nas tata a zza drzwi przyglądały nam się bystre oczy małego chłopca. To był Artur i choć na początku trochę nieśmiały przyjął od Huberta lodołamacz a był nim helikopter i samochód naczepa z przyczepą. Rozpoczęliśmy zabawę w parkowanie,demontaż i montaż elementów tego zestawu. Hubert zbudował garaż z klocków a Artur sprytnie parkował tam samochody ( pomysły te powinny zainteresować władze wielu miast, które mają problem z parkingami). Z motoryzacji przeszliśmy do malarstwa. Wyjaśniliśmy Arturowi cel naszego przybycia oraz poprosiliśmy o rysunki z marzeniami. Niestety Artur należy do grona twardych facetów i zakomunikował nam ze ma jedno marzenie i więcej rysunków nie zrobi.

Powstał, więc jeden, ale za to wielki rysunek placu zabaw z konikami i huśtawką,zjeżdżalnią i piaskownicą. To jest moje marzenie -krzyknął Artur. Zbliżał się koniec naszej wizyty, ale w rękawie mieliśmy jeszcze jedną niespodziankę. Wraz z całą rodziną wyruszyliśmy na łąkę i dzięki fantastycznym wiatrom mogliśmy puszczać latawce. Zabawa była niesamowita, ale do domu mieliśmy dosyć daleko, więc trzeba było się zbierać. Pożegnaliśmy się serdecznie i zapowiedzieliśmy rychły powrót

 

Wolontariusz

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Artura proszę o kontakt:

Monika Piaskowska 515 199-630

monika.piaskowska@mammarzenie.org

 

spełnienie marzenia

2011-11-05

Kiedy pod koniec sierpnia odkryte zostało marzenie Artura - plac zabaw, wydawało się mało realne aby jeszcze w tym roku Mały mógł Cieszyć się z jego spełnienia.

Jednak sprawy mają się tak, że w dniu dzisiejszym w piękną listopadową sobotę, wymarzony plac zabaw staje na podwórzu rodzinnego domu marzyciela, szczęśliwy Artur dzielnie asystuje grupie monterów. Tomek i Daniel - wolontariusze oraz tata Marcin to nasza ekipa sprawnych budowlańców. Roześmiana buzia i radosne oczy marzyciela to widok który mówi sam za siebie. Artur nie chce ani na chwilę opuścić „placu budowy" gdzie materializuje się jego marzenie. Jest już jednak pora przyjmowania leków i obiadu, więc z bólem serca udajemy się do domu.

Czas posiłku wystarcza budowniczym na ukończenie „dzieła". Kiedy Artur wraca na podwórze, plac zabaw „wita" marzyciela w całej okazałości. Wszyscy mamy poczucie doniosłości i uroku czasu spełnienia marzenia. Rozpromieniona twarz Artura, rywalizuje z powodzeniem z jasno świecącymi promieniami słońca. Meteorolodzy zapowiadają jeszcze co najmniej przez tydzień tak piękne słońce, więc wspaniałej zabawy Marzycielu!!!

 

Dziękujemy Firmie Sobex , dzięki której spełniliśmy marzenie Artura.