Moim marzeniem jest:

Wielkie Szachy

Jędrzej, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-07-25

   Wiemy na pewno, że nasz nowy Marzyciel Jędruś to niezwykle „trudny" mężczyzna do odgadnięcia. Jest przeuroczym czterolatkiem, wygadanym i kokietującym co chwila.

   Pierwsza wizyta zakończyła się niepowodzeniem, gdyż Jędruś w oczekiwaniu na dwie młode damy zasnął. Nie chcąc Go budzić, porozmawiałyśmy z mamą, wypełniłyśmy papiery, oraz ustaliłyśmy, że spotkamy się następnego dnia rano, co by chłopiec był wyspany i skłonny do rozmowy. Zgodnie z obietnicą zapukałyśmy z Kasią do jednej ze szpitalnych sal w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym następnego dnia rano. Jędrek przywitał nas co prawda jeszcze w piżamie, ale za to z ogromnym uśmiechem na twarzy. Najpierw zaczęliśmy od rozpakowywania lodołamacza, ach! czego tam nie było: gra Jaś & Małgosia i mnóstwo, mnóstwo rebusów i zgadywanek, które nasz Marzyciel uwielbia. Pochwalił nam się, że liczenie do 100 to dla niego „pestka" oraz, że wiedzę tą przyswoił w szpitalu. Potem krótkie łaskotki, przytulanki i przeszliśmy do poważnych rozmów o marzeniach. Jędruś zdradził nam, że uwielbia Toma & Jerry'ego a ponadto w wolnych chwilach gotuje z tatą. Dodatkowo wspomniał, że chciałby być malarzem, ale też, że nie lubi malować, a za to jego starsza siostra uwielbia, tak więc doszliśmy do wniosku, że to marzenie jest bardziej siostry Weroniki niż Jędrzeja. Na koniec  nasz nowy Marzyciel powiedział, że tak właściwie to on nie ma marzeń, ale my oczywiście wiemy, że to nieprawda, bo każdy ma marzenia, mniejsze, większe, dlatego pożegnaliśmy się z Jędrusiem i zapowiedzieliśmy się z kolejną wizytą tym razem z prezentem od Toma & Jerry'ego

spotkanie

2011-08-04

Niezrażone wcale, zgodnie z obietnicą wybrałyśmy się na kolejną wizytę do naszego małego Marzyciela. Jak obiecałyśmy, od Toma i Jerrego przyniosłyśmy białego, pluszowego misia. Poza tym miałyśmy ze sobą gazetki i obrazki przedstawiające różne kategorie marzeń, żeby pomóc Jędrzejkowi odkryć jego upragnione marzenie.

Jędrzej z zainteresowaniem oglądał obrazki, opowiadając co na nich widzi. Zauważyłyśmy, że lubi domki i zwierzęta, co więcej wie nawet jak po angielsku jest „weterynarz" . Bezbłędnie odgadywał zawody, postacie z bajek i przedmioty przedstawiane na obrazkach. Okazało się także, że  bardzo lubi labirynty, z których zawsze potrafi znaleźć drogę do wyjścia. Pokazał nam nawet kilka, które specjalnie dla niego przygotował jego tata.

Niestety w dalszym ciągu nie poznałyśmy marzenia Jędrzejka. Czujemy jednak, że jesteśmy coraz bliżej. Między słowami pojawił się pomysł domku na drzewie, zobaczenie wielkiego labiryntu, a może zbudowanie własnego? Mamy nadzieję, że po kolejnej wizycie będziemy jeszcze bliżej odkrycia tego jedynego marzenia naszego uroczego Marzyciela

inne

2012-03-16

W piątkowe popołudnie wyruszyłyśmy znów „walczyć" o marzenie Jędrka. Tym razem „uzbrojone" w różnorakie obrazki z wszelkimi możliwymi marzeniami, zapukałyśmy do domu Jędrka, który już na nas czekał. Zaczęłyśmy od drobnego upominku, czyli tego co chłopiec najbardziej uwielbia, a mianowicie - naklejki !

   Gdy w głowie już był zamysł co Jędruś zrobi z naklejkami, „porwałyśmy" go na poważne rozmowy o marzeniach. Były pogaduchy, malowanie, rysowanie, zagadki i pytania „co jest fajne ? a co mnie ? co lubię, a co nie ?" po ponad dwóch godzinach zostały trzy obrazki, które najbardziej nasz Marzyciel lubił :

1. WIELKIE SZACHY,

2.DOMEK NA DRZEWIE,

3. KOMPLET KLOCKÓW LEGO.

I znów zaczęło się układanie co jest fajne, a co nie, co bym chciał mieć najbardziej i tym sposobem, bezapelacyjnie doszliśmy do wniosku, że Jędruś marzy o wielkich, takich jak on - a Jędrek ma równo „setke" SZACHACH ! Po wspólnej sesji, pysznych ciastkach udałyśmy się do domów.

 

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Jędrka prosimy o kontakt:

 

Magda: 508 333 083

Kasia: 507 305 263

spełnienie marzenia

2012-07-07

   Realizacja marzenia Jędrzeja była długo oczekiwanym wydarzeniem. Towarzyszyły jej przygotowania i zaangażowanie wielu osób, w tym pracowników naszego sponsora – Nutrici Sp. z o.o.

   Wspólnie przygotowaliśmy plan na ten wielki dzień. Tak też powstał pomysł zorganizowania turnieju szachowego, który był dodatkową atrakcją dla Jędrka. Turniej szachowy odbył się w Centrum Kultury w Żyrardowie, który udostępnił nam salę. Nutricia zadbała o promocję naszego turnieju, zorganizowanie gier planszowych, w które mogły grać przybyłe dzieci oraz poczęstunek.

   Komplety profesjonalnych szachów wraz z zegarami otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Polskiego Związku Szachowego.

   Początkowo z obawami przyglądaliśmy się pustej sali, ale kilkanaście minut po 10 pojawił się nasz główny bohater – Jędrzej wraz z siostrą i rodzicami. Niedługo po nim przybyli kolejni mali gracze. Ku naszej radości dla Jędrzeja największą atrakcją były szachy. Jędrek nie odchodził od szachownicy – najpierw rozgrywał partię z Panem Stanisławem Pękackim, który prowadzi kółko szachowe w Osiedlowym Domu Kultury w Żyrardowie, później z Panią Dorotą Rzepecką z Polskiego Związku Szachowego, a w końcu z naszym gościem specjalnym - Panią Moniką Soćko Arcymistrzem szachowym. Pani Monika przyjechała do naszego Marzyciela z córeczką Julią, która również chętnie rozegrała partię z Jędrkiem. Około godziny 13.30 turniej dobiegał końca. Nikomu jednak nie spieszyło się do opuszczenia sali. Dzieci dokańczały grać w gry planszowe, malować, a my jak gdyby nigdy nic pożegnaliśmy się z Jędrzejem, jednak nie na długo! W czasie trwania turnieju wraz z pracownikami Nutricii rozłożyliśmy w ogrodzie Jędrzeja jego wymarzone wielkie szachy ogrodowe. Ozdobiliśmy wszystko balonami i przygotowaliśmy na jego uroczyste przybycie. W czasie kiedy Jędrzej poszedł na lody, prosto z turnieju pojechaliśmy do jego ogrodu i niecierpliwie czekaliśmy na przyjazd rodziny. W międzyczasie odebrałam piękny tort w kształcie szachownicy, który otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Cukierni Jagoda z Żyrardowa.

   W końcu pojawił się Jędruś wraz z rodziną. Schowaliśmy się, żeby zrobić mu jeszcze większą niespodziankę. Cudownie było widzieć jego wielki uśmiech i radosne podskoki, kiedy tylko zobaczył szachy. Żeby dostać się do szachów Jędrzej musiał przeciąć wstęgę, a uroczystego przekazania szachów i dyplomu spełnionego marzenia dokonała Pani Monika Soćko. Jędrzej, nie czekając długo wskoczył na szachownicę i radośnie przestawiał pionki, które były prawie tak duże jak on, po czym rozegrał pierwszą partię ze swoim tatą. Podczas, gdy rodzina Jędrzeja cudownie gościła nas w swoim ogrodzie, niezmordowany Marzyciel rozegrał jeszcze wiele partii. Na koniec z szachów zbudował sobie nawet domek, w którym chciał spać.

   Widząc reakcje Jędrzeja i jego zapał do szachów, nikt z nas nie miał wątpliwości, że spełnione zostało jego marzenie.

   Mam nadzieję, że przyniosą mu wiele uśmiechu i radości oraz pozwolą miło spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi.

Serdecznie dziękujemy sponsorowi Nutrici Sp. z o.o. za umożliwienie spełnienia marzenia Jędrzeja oraz wszystkim pracownikom Nutrici Sp. z o.o., którzy przyczynili się, że ten dzień był tak wyjątkowy.

Dziękujemy także Polskiemu Związkowi Szachowemu, w tym szczególnie Pani Monice Soćko oraz Pani Dorocie Rzepeckiej.

Dziękujemy również Panu Stanisławowi Pękackiemu, Centrum Kultury w Żyrardowie oraz Cukierni Jagoda.