Moim marzeniem jest:

Zielony laptop

Jakub, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-05-15

Wczesny poranek w niedziele?.... dla wolontariuszy to nie przeszkoda, żeby dziarsko wyruszyć do naszych małych marzycieli.

Z Lidką i Błażejem ruszamy, aby spotkać się z 6-letnim Kubusiem, który jak każdy chłopiec uwielbia samochody. W prezencie mamy dla niego autko oraz motocykl. Bez trudu trafiamy pod wskazany adres, gdzie serdecznie witała nas cała rodzinka - mama, tata, dwie przeurocze siostry oraz starszy brat marzyciela. Jakub okazuje się prawdziwym dżentelmenem i to pod krawatem. Jest bardzo nieśmiały jednak rozpakowanie prezentu sprawia mu dużo radości. Kuba bez wahania przystępuje do rysowania pierwszego marzenia. Laptop z Internetem. Z drugim i trzecim ma większy problem. Udaje się jednak namówić go na zapełnienie białych kartek kolorowymi marzeniami. Zostać strażakiem, policjantem i pogotowiem - wyjaśnia.

Na ostatniej kartce postaci, jedna, druga, trzecia i czwarta, wreszcie pies. Zastanawiamy się co to? Już wiecie? Tak, to Czterej Pancerni i pies! Gdzie chciałbyś się z nimi spotkać? W czołgu! Właśnie to marzenie jest numerem jeden!


Czyż to nie urocze, że taki maluch marzy o spotkaniu ze swoimi idolami, chce ich poznać, porozmawiać, przytulić, a wszystko ma
odbyć się w militarnej scenerii.

Niestety wybija godzina pożegnania, Kuba przybija nam "piątkę"! Teraz czeka niecierpliwie na każdy sygnał telefonu. Czy to już?

spotkanie

2012-07-13

 

Minęło  czternaście miesięcy od naszego pierwszego spotkania. Z wyglądu siedmioletni teraz Kubuś niewiele się zmienił, ale zmieniły się jego zainteresowania. Od  powrotu ze szpitala dużo czasu spędza z siostrą (na zdjęciu z niebieską przepaską na włosach i różowym „dziurawym” sweterku). To ona nauczyła go grać w przeróżne gry na komórce, korzystać z internetu. Teraz są wakacje, więc mogą spędzać dużo czasu razem, ale przyjdzie wrzesień i siostra wróci do swoich obowiązków szkolnych, a ma ich o wiele więcej niż nasz marzyciel. Kubuś nie ma swojego telefonu komórkowego. Chce wykorzystać swoje umiejętności na komputerze.

 

Obecnie jego największym marzeniem jest posiadanie własnego laptopa z internetem. Jest gorąco, marzy mu się też basen na podwórku. Miał taki, ale domowe pieski go podziurawiły. W uśmiechniętych oczach widać zastanawianie się. Wygrywa zielony laptop, rozrywka na każdą porę roku. Odjeżdżając obiecujemy Kubusiowi, że bardzo, bardzo będziemy się starać szybko spełnić jego marzenie.



Relacja: Mirka

spełnienie marzenia

2012-10-08

 

Jedziemy do naszego marzyciela liczną ekipą: wolontariuszki, uczniowie Da Vinci, ich opiekunka p. Jola Kończak  oraz dziadek jednej z uczennic jako kierowca i monter sprzętu. Kubuś czeka na nas siedząc na tapczanie. W oczach ma wypisaną ciekawość i zdumienie, że to właśnie u niego zjawia się tyle gości z rękami pełnymi prezentów. Po powitaniach wręczamy ciasta upieczone przez uczennice Da Vinci. Nasz marzyciel nie ma jeszcze ochoty na słodycze i zerka na pozostałe paczki.

 

Najpierw rozpakowuje  laptop. Siostry podpowiadają mu, że parametry sprzętu są lepsze niż te, które sobie wymarzył. Następnie zabrał się za kolejną paczkę. Znowu darcie papieru i wyłania się drukarka i ... gry komputerowe podarowane przez „dobrego duszka”. Cały sprzęt podłącza jedyny dorosły mężczyzna w naszym gronie, bo tata Jakuba i starszy brat cały tydzień pracują poza domem.

 

Gdy wszystko już sprawnie działa i Kubuś wie co i gdzie podłączyć, zaprasza nas na degustację ciast. Uczniowie patrząc na szczęśliwego malca też są wzruszeni i stwierdzają, że to cudowne uczucie spełniać marzenia innych. Na pożegnanie wszyscy po kolei ściskamy Kubusia, który zdobył nasze serca.

 

Dziękujemy uczniom Da Vinci i ich rodzicom  za spełnienie marzenia i oprawę przyjęcia, dobremu duszkowi za gry i p. Izie Kozłowskiej z W-wy.

Relacja: Mirka