Moim marzeniem jest:

Kino domowe z TV i Cyfrą Plus

Patryk, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Andrzej

pierwsze spotkanie

2011-06-06

        Pewnego ciepłego, słonecznego dnia wybrałyśmy się odwiedzić naszego nowego Marzyciela, Patryka. W drzwiach przywitała nas miło Jego mama, z otwartym uśmiechem na twarzy. W swoim pokoju siedział Patryk ze swoim młodszym bratem.

         Gdy usiedliśmy wszyscy razem w salonie (oprócz młodszego brata, który na początku się nas wstydził) zaczęliśmy rozmawiać o zainteresowaniach Marzyciela. Patryk przyznał, że najbardziej lubi grać w gry komputerowe. Lubi też rysować, szczególnie wtedy, kiedy nikt mu nie każe. Nadszedł czas na otworzenie prezentów od nas. Patryk miał mały problem z rozpakowaniem dokładnie zapakowanej paczuszki, więc Asia pomogła mu w otworzeniu go. Okazało się, że trafiliśmy - chłopak bardzo ucieszył się z nowej gry Need For Spead. Podczas rozmowy na różne tematy, padło pytanie, o czym marzy nasz Marzyciel. Jego największym, raczej mało realnym marzeniem, jest wygrać 7 milionów w Toto Lotka. Za te pieniądze chciałby wyjechać do Meksyku. A dlaczego? Tanie i ciekawe życie. Razem stwierdziliśmy, że co inne to bardziej interesujące. Fakt wygrania takiej sumy pogrążył nas w naszych marzeniach.  Patryk narysował nam Kino domowe z dużym calowym telewizorem i Cyfrą Plus. Stwierdził, że będzie mógł oglądać różne mecze, które oglądając na stronie internetowej bardziej przypominają pokaz slajdów, a tak będzie mógł poczuć się prawie jak na prawdziwym meczu. Z czasem rozmowa bardziej się rozkręciła, nawet młodszy brat, Kuba przyszedł do naszego pokoju. Wtedy zobaczyłyśmy jak chłopcy bardzo się kochają. Czas szybko nam zleciał i musiałyśmy już wracać do domu.

          A teraz dołożymy wszelkich sił, aby marzenie 17-letniego Patryka zostało spełnione. Może zaczniemy grać Totka :)  Hm . . . to zawsze jest jakaś alternatywa. Zabieramy się do realnej roboty, by pomóc spełnić marzenie Patryka.

 

spełnienie marzenia

2011-09-04

        Letnie dni przemijają na podwórku, ale tylko tam. Gdy nadeszła niedziela, zabrałyśmy słoneczne promienie ze sobą, spakowałyśmy je do zielonych toreb i udałyśmy się do domu Patryka. Promyki mocno świeciły z naszych zielonych paczek, więc postanowiłyśmy, że zostawimy niektóre z nich w korytarzu, żeby nie oświecały zbytnio naszego Marzyciela. Gdy zapukałyśmy do drzwi, usłyszałyśmy głos mamy Patryka, która nas zaprosiła do środka. Marzyciel domyślił się, że ktoś dziś go odwiedził. Chłopak, poproszony przez mamę o posprzątanie pokoju, domyślił się, że coś się święci (i świeci!). Ucieszył się na nasz widok.

          Postanowiłyśmy, że szczęście musi dziś trwać jak najdłużej i nie ma mowy o żadnej przerwie. Od razu wręczyłyśmy pierwsze zielone paczuszki. I wszyscy na czele z Kubą, jego młodszym braciszkiem zaczęliśmy je rozpakowywać. A że nie było tak łatwo, w ruch poszły nożyce, oraz wiele małych i dużych rączek ;). Otwieramy pierwszą z paczek, a tam - joystick do konsoli!!! W drugiej paczuszce - gra, w trzeciej kolejna gra (Patryk aż krzyknął „wow") i w kolejnej też gra! I tak dalej ;).

- Super! - Ucieszył się nasz Marzyciel.

Ale zaraz, coś tam świeci bardzo mocno na korytarzu! Idziemy więc wszyscy zobaczyć, co to może być.

- Ojej nie wiem, co powiedzieć - słyszymy tylko od Patryka i na te słowa jego głos lekko się przełamuje ze wzruszenia i emocji. Chyba nasz Marzyciel sam nie wierzy w to, co widzi. Tak! W pudełku stoi zapakowany ogromy TV, a wokół niego inne paczuszki.

- Nie wiem co mam powiedzieć, dziękuję!

Wnosimy po kolei ogromne pudła do środka do pokoju.

- Mamo, musimy zrobić przemeblowanie! - stwierdza nasz Marzyciel. Najpierw jednak rozpakowujemy paczki, żeby zobaczyć, jak wygląda telewizor. Robimy przy tym mały bałagan. Wszyscy jednak z Patrykiem na czele szybciutko sprzątamy białe pudła chroniące TV. Patryk wciąż nie może uwierzyć w to, co się tu dzieje. Chłopak postanawia szybko sprawdzić, czy wszystko działa jak należy! Ale zaraz, co jest w innych paczkach? Zabieramy się znów do rozrywania naszych promiennych pakunków. I co odkrywamy?

- Ojej, odtwarzacz Blue-Ray. O ja X-box! Dziękuję!!!

Kuba wkrada się do Patryka i obmyśla plan, w co najpierw będą grali.

         Tymczasem my stwierdzamy, że kobiety to słaba płeć. Okazało się, że nie poradzimy sobie z taką ilością sprzętu. Mama Patryka postanawia wezwać posiłki. Po krótkim czasie słyszymy pukanie i w domu zjawia się prawdziwy mężczyzna, który od razu bierze się za składanie TV. W ruch idzie śrubokręt i głośniki od kina domowego już są na właściwym miejscu. Wszyscy z zapartym tchem przyglądamy się, jak na naszych oczach wyrastają cztery ogromne wieżyczki. Meble tylko śmigają po podłodze, a Patryk podpowiada, jak mamy wszystko ustawić. Nawet kable pod nadzorem Marzyciela szybko trafiają na swoje miejsce. Praca wre. Patryk stwierdza, że dziś nie ma spania. Sprzęt podłączony, więc nadchodzi pierwsza próba: włączamy telewizor i kino domowe. Cieszymy się wszyscy, bo działa idealnie.

- A ile tu kanałów! Będziemy mieli, co oglądać. - uradowany Patryk mówi do swojego małego braciszka. Włączmy X-boxa i pierwsza gra idzie w ruch. Super działa, to teraz Blue-Ray. Jest wszystko jak należy. Radości nie ma końca, wszyscy jesteśmy przeszczęśliwi. Okazuje się, że jest już późno, zatem postanawiamy zostawić Patryka, aby mógł przejąć stery nad pilotem i joystickiem i nacieszyć się tą chwilą. Żegnamy się taką samą radością, z jaką weszłyśmy. Patryku, pozdrawiamy Ciebie i całą Twoją rodzinę. To wszystko dla Ciebie.

 

           Składamy serdeczne podziękowania znajomym mamy chłopaka, którzy tak szybko i sprawnie byli w stanie nam pomóc przy składaniu całego sprzętu, aby jeszcze tego samego wieczoru Patryk mógł się nim cieszyć.

            Przede wszystkim z całego serca dziękujemy Sponsorowi za spełnienie marzenia chłopca, za wymarzony i nadprogramowy sprzęt, oraz za szczęście, jakie wniósł w serce naszego Marzyciela. Żadne słowa nie oddadzą tego, jak jesteśmy wdzięczni. Podziękowania składa Patryk z całą rodziną wraz wolontariuszami Fundacji Mam Marzenie.

 

„Szczęście to jedyna wartość, która się mnoży, jeśli się ją dzieli" - Albert Schweitzer.