Moim marzeniem jest:

Zwiedzić Paryż

Iza, 16 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pani Agnieszka

  • Widzowie na Rajdzie "Lady in Red"

pierwsze spotkanie

2011-05-18

 

Z Izą i jej rodzicami umówiłyśmy się w majowy, słoneczny dzień w Mc Donaldzie (ulubiona restauracja naszych marzycieli). Spodziewałyśmy się spotkać smutną, schorowaną dziewczynę, a ujrzałyśmy piekną, uśmiechniętą nastolatkę, której chorobę zdradzała jedynie chusteczka na głowie. Iza jest już po udanym przeszczepie i z wdzięcznością chłonie każdy dzień pozbawiony bólu i niepewności. Kiedyś uprawiała wiele dyscyplin sportu i waleczne usposobienie pomogło jej pokonać chorobę a nawet dodawać otuchy najblizszym. Pragnie jak najszybciej wrócić do normalnego życia, chodzic do szkoły, jeździć na rowerze a  także... pomagać innym. Przyrzekła, że dołączy do naszej Fundacji, jak tylko pozwoli na to stan zdrowia. Przy jej optymizmie nastapi to już pewnie niebawem!!!!! Przyniosłyśmy w prezencie książki, ponieważ Iza uwielbia czytać. Sprawiłyśmy jej tym upominkiem ogromną radość, tego samego dnia dostałyśmy sms-a, że już zatopiła się w lekturze. Cóż może mieć za marzenie romantyczna dusza? Zobaczyć Paryż!!!...miasto fascynujące od wieków swoimi zabytkami, wąskimi uliczkami pełnymi kafejek, miasto artystów i zakochanych... a wiec pozwólmy Izie posmakować tych magicznych miejsc.

 

spełnienie marzenia

2012-06-24

 

Czwartek, 21 czerwca 2012- dla Izy długo wyczekiwany dzień spełnienia marzenia. Iza wymarzyła sobie Paryż. Z samego rana wyruszyliśmy na wrocławskie lotnisko, skąd rozpoczęliśmy naszą podróż. Mimo sporej ilości bagażu udało nam się upchnąć do walizek odrobinę dobrej pogody. Niecałe 2 h lotu i już byliśmy na lotnisku Paryż- Beauvais. Po wyjściu z samolotu przywitał nas jednak deszcz. Potem transfer z lotniska do ambasady, szybki obiad i już byliśmy gotowi rozpocząć paryskie wojaże z naszą przewodniczką- Panią Danutą. Zwiedzanie zaczęliśmy w pobliżu naszego zakwaterowania- od Pałacu Inwalidów. Pani przewodnik okazała się bardzo nietuzinkową osobą, wiadomości z historii przeplatała pytaniami i zabawnymi ciekawostkami. Dowiedzieliśmy się na przykład skąd się wzięła moda na malowanie damskich paznokci na czerwono:P Przechodząc przez most Aleksandra III i idąc wzdłuż Sekwany w stronę wieży Eiffla mijaliśmy kolejne ciekawe obiekty: Ogień Wolności, tunel w którym zginęła księżna Diana, Pomnik Mickiewicza, pomnik żołnierzy polskich walczących za Francję, aż doszliśmy na wzgórze Trocadero skąd rozciągał się piękny widok na wieżę Eiffla. O zmierzchu zasiedliśmy w fotelach promu, by rozkoszować się rejsem po Sekwanie. Rejs umilały nam komentarze do mijanych zabytków oraz francuska muzyka. Hitem okazała się piosenka „Aux Champs-Elysées”, w rytm której kołysali się wszyscy pasażerowie. Pierwszy dzień pobytu w Paryżu zakończyliśmy jedząc croissanty i napawając się widokiem na wieżę Eiffla.

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od podziękowań dla pracowników ambasady, którzy pomogli nam w zorganizowaniu noclegów. Potem spotkaliśmy się z Panią Agnieszką D., która na jeden dzień została naszą przewodniczką. Dzięki mapce i dobrej orientacji w terenie udało nam się zwiedzić Luwr w zaledwie 3 h, (ponoć trzeba na to aż dwóch miesięcy!). Widzieliśmy nie tylko słynne: Mona Lisę, Wenus z Milo, czy Nike z Samotraki, ale również apartamenty Napoleona III, czy dzieła malarzy Zachodu (m.in. Rubensa). Spróbowaliśmy też słynnych ciastek- makaroników z cukierni Laduree. Po wyjściu z Luwru odpoczęliśmy w ogrodach Tuileries posilając się polskimi kabanosami i francuską bagietką- cóż za smaczne połączenie! Potem przez Plac Concorde i Pola Elizejskie dotarliśmy do Łuku Triumfalnego. Kolejnym punktem programu było muzeum perfum Fragonard. Zaopatrzeni w ulubione zapachy zwiedziliśmy jeszcze kościół Madeleine i nadszedł czas na zasłużony obiad. Bistro ze stołami w czerwono- białą kratę ugościło nas wołowiną, a na deser tarte- tartin, czyli tarta z karmelizowanymi jabłkami. Pełni sił ruszyliśmy na podbój wieży Eiffla. Pokonując Pola Marsowe, schody i tłumy przy windzie dotarliśmy na sam szczyt. Cóż za widoki- aż dech w piersi zapiera. Pogoda była idealna, więc Paryż oczarował nas swą panoramą…

W sobotę swój czas poświęciły nam Pani Kasia i Pani Agnieszka M. Dzień zapowiadał się bardzo intensywnie, gdyż Iza chciała zobaczyć wszystko to, czego nie udało nam się zwiedzić do tej pory. Najpierw La Defense, czyli paryski Nowy Jork- nowoczesna dzielnica Paryża, pełna businessmanów i znanych firm, ponoć nielubiana przez Paryżan. Nam też niezbyt przypadła do gustu, więc wróciliśmy do bardziej „klimatycznego” centrum. Zobaczyliśmy Sorbonę, Panteon i zjedliśmy lody ułożone w kształt róży. Potem rozsiadliśmy się wygodnie na trawie w Ogrodach Luksemburskich znów urządzając sobie mały piknik. Kolejnymi punktami programu były: katedra Notre- Dame, Pałac Sprawiedliwości i Opera Narodowa. Po krótkiej przerwie pojechaliśmy metrem do północnej części Paryża. Z Placu Pigalle zobaczyliśmy kabaret Moulin Rouge i wąskimi uliczkami wspięliśmy się na Montmartre, by odwiedzić Bazylikę Sacre Coeur. Po takim zwiedzaniu konieczny był obiad. Znów próbowaliśmy francuskich specjałów- zupę cebulową, ślimaki, wołowinę po burgundzku, kaczkę, a na deser oczywiście tarta. Wieczór upłynął pod znakiem zakupów pamiątek i meczu Hiszpania- Francja- z racji naszego pobytu, nie mogliśmy być wobec niego obojętni.
I nadeszła niedziela, a wraz z nią- nasz wylot do domu. Iza po raz ostatni przeglądnęła przewodnik z radością stwierdzając, że zwiedziliśmy wszystko co najważniejsze Wręczając Izie Dyplom Spełnionego Marzenia wiedziałam, że ten wyjazd zapamięta na zawsze. Nasza Marzycielka przez cały wyjazd tryskała energią. Nawet pogoda była wymarzona, nie mówiąc już o ludziach, którzy nam pomogli. Podsumowując- wspaniały wyjazd i znajomości, które pozostaną na długie lata.

Spełnienie marzenia Izy nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc wielu wspaniałych osób, pragniemy więc podziękować:

Kasi, Agnieszce M. oraz Agnieszce D.- za przemiłe towarzystwo i oprowadzenie nas po paryskich atrakcjach. Dzięki Wam poruszanie się po Paryżu i obsługa paryskiego metra stały się dziecinnie proste.

P. Danucie z firmy Lekier za przekazanie historii Paryża w niezwykle ciekawy sposób

Paniom pracującym w Ambasadzie RP w Paryżu za wszelką okazaną pomoc związaną z naszym zakwaterowaniem

Naszym sponsorom za wsparcie materialne:
- P. Agnieszce W.
- Bankowi Spółdzielczemu w Oławie oraz Panu Prezesowi Ryszardowi Żurawiowi
- Ambasadzie RP w Paryżu
- P. Elżbiecie Bicz oraz Chacie nad Sztolnią
- Okręgowej Izbie Radców Prawnych we Wrocławiu
- Red Rally i kibicom rajdu “Lady In Red”

 

Marzenie Izy zostało spełnione również dzięki środkom ze zbiórki publicznej z dnia 10/03/2012 podczas rajdu samochodów Lady in Red w Cieninie (na podstawie decyzji MSWiC nr 28/2012)