Moim marzeniem jest:

Nieokreślone

Filip, 2011

Kategoria: inne

Oddział: Poznań

Status marzenia: niespełnione

pierwsze spotkanie

2011-03-17


Filip - trzylatek, lubi 4 pancernych i psa, więc wreczyliśmy mu lodołamacz - dwa wojskowe samochody, które najpierw było trzeba złożyć w jedną całość. Początkowo  bardzo nieśmiały Filip nie chciał nawet zobaczyć, co dostał.

 

Przez pewien czas mały marzyciel nie chciał także odpowiadać na nasze pytania, albo jego odpowiedzi brzmiały, „a nie wiem”. Jak na optymistycznych wolontariuszy przystało, nie daliśmy się zbić z tropu. Zadawaliśmy coraz więcej pytań oraz zaczęliśmy składać samochody.

 

Filip powoli przekonywał się do nas. Wreszcie usłyszeliśmy od niego jak ma na imię oraz ile ma lat. Marzyciel pomagał nam trochę przy składaniu samochodów, lecz jak to dziecko wolał brykać i skakać. Gdy trochę się do nas przyzwyczaił ... zaczęła się zabawa na dobre. Filip śmiał się oraz prowadził swój wymyślony samochód, a my oczywiście byliśmy jego pasażerami; „droga” nie zawsze była równa.

 

Gdy przyszła kolej na rysowanie marzeń... marzyciel zbytnio się tym nie przejął. Postawił na swoim i dalej był naszym szoferem. Kolejna próba zmobiliozowania małego kierowcy do rysowania również się nie udała. Kolejna oraz kolejna, też nie.

 

Filip nie bardzo wiedział, co to są marzenia, toteż na kartce powstał wymyślony przez niego rysunek, koń morski. Z nieśmiałego chłopca Filip stał się duszą towarzystwa. Nie omieszkał o naszej wizycie opowiedzieć przez telefon babci.

 

Postanowiliśmy dać chłopcu czas na zastanowienie się czego pragnie i wyszliśmy bez marzeń, ale z uśmiechem na twarzach.  

 

Po kilku tygodniach nasz marzyciel zastanowił się dogłębnie i narysował swoje wymarzone marzenie. Jest nim domek na drzewie, w którym Filip i jego przyjaciele będą mogli się bawić.

 

Relacja: Mateusz