Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Disneylandu

Wiktoria, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-01-27

   W czwartkowe popołudnie wybraliśmy się do naszej nowej marzycielki Wiktorii. To miało być nasze pierwsze spotkanie z dziewczynką, więc nie mogliśmy doczekać się momentu, w którym w końcu ją poznamy. Wiktoria powitała nas szerokim uśmiechem.

    Na początku naszego spotkania Wiktoria dostała od nas torbę pełną upominków, na widok jednego dziewczynka szczególnie się ucieszyła. Była to gra planszowa z Hannah Monatana. Jak się okazało Wiktoria jest jej wielką fanką, a więc i prezent okazał się trafiony. Trzeba było go też szybko wypróbować. Wiktoria okazała się bezkonkurencyjna, zarówno z wiedzy o Hannah Montana jak i z zadań, które na poszczególnych etapach gry trzeba było wykonać. Musieliśmy wykazać się wiedzą oraz umiejętnościami taneczno-wokalnymi, co przysporzyło wielu uśmiechów i radości naszej marzycielce. Wiktoria ograła wszystkich - nas wolontariuszy oraz swoją mamę.

   Wiktoria jest wesołą, uśmiechniętą i bardzo mądrą 8-latką. Można z nią porozmawiać na każdy temat. Zaraża ona swojego rozmówcę uśmiechem i optymizmem. Zdradziła nam, że najbardziej lubi rozwiązywać różne trudne łamigłówki, bo trzeba wtedy pomyśleć! Wspólnie rozwiązaliśmy jedną łamigłówkę z 501 jakie od nas dostała, więc zostało jeszcze wiele na długie, zimowe wieczory.  Z naszą małą marzycielką nie można się nudzić.

   My także przygotowaliśmy dla niej pewne zadanie. Wiktoria miała narysować nam coś, czego pragnie najbardziej. Zadanie okazało się dla Wiktorii bardzo proste - największym marzeniem dziewczynki jest spotkać się z bohaterką jej ulubionego serialu Hannah Montana, w której rolę wciela się Miley Cyrus. Nasza mała marzycielka stwierdziła, że nie ma nic lepszego niż spotkanie z jej ulubioną bohaterką, a opowieść o tym jak miałoby wyglądać takie spotkanie wywoływało uśmiech, który nie zszedł aż do końca spotkania.

   Nas wolontariuszy spotkała również przemiła niespodzianka, dostaliśmy w prezencie od Wiktorii serduszka, które wykonała własnoręcznie z koralików. Byliśmy niezwykle wzruszeni i szczęśliwi, bo wiedzieliśmy ile pracy musiała włożyć by je przygotować. Serduszka zawisły już w honorowym miejscu w naszych pokojach i będą motywować nas by jak najszybciej spełnić marzenie Wiktorii.

 

Jeśli chcieliby Państwo pomóc w realizacji niezwykłego marzenia Wiktorii prosimy o kontakt!!!

 

Marta Skorniewska tel. 663 200 612

marta.skorniewska@gmail.com

 

Rafael Molski tel. 609 087 350

rafael.molski@gmail.com

spotkanie

2011-10-06

Pewnego dnia poznałam naszą marzycielkę- przesympatyczną Wiktorię. Wiktoria oczarowała mnie swoją inteligencją i niezwykłym uśmiechem. Bardzo miło  spędziłyśmy wspólnie czas. Zagrałyśmy w grę planszową z myszką Miki. Wyścig do mety wygrała nasza marzycielka.  Wielkie gratulacje!

W trakcie gry rozmawiałyśmy o marzeniach.  Największym marzeniem dziewczynki jest, jak już wspominała wcześniej, spotkanie z Hannah Montaną. Drugie, równie wielkie marzenie  to wycieczka do Disneylandu. Wiktoria jest fanką bajek Disneya. Chciałaby spotkać się ze swoimi ulubionymi bohaterami i zobaczyć ich krainę.

spełnienie marzenia

2012-08-14

    Kto z nas chociaż raz w życiu nie marzył o tym, aby poczuć się jak w bajce? Która z dziewcząt nie chciała być piękną, długowłosą księżniczką, którą uratuje przystojny i odważny książę? I nawet dorośli mężczyźni na pewno chcieliby od czasu do czasu przeżyć przygodę niczym Piraci z Karaibów. Do wyjątków nie należy Wiktoria, nasza 9-letnia marzycielka. Na szczęście jest na ziemi takie miejsce, w którym nasza tęsknota do magicznego świata może być, chociaż w pewnym stopniu zaspokojona. Jest to oczywiście francuski Disneyland. Dlatego też wybraliśmy się tam z Wiktorią, jej mamą i siostrą, żeby spełnić marzenie dziewczynki. Nasza przygoda rozpoczęła się we wtorek rano na warszawskim Okęciu, gdzie oczekiwaliśmy na nasz samolot. Dla marzycielki był to pierwszy lot w życiu, dlatego towarzyszyły mu spore emocje. Na szczęście Wiktoria zniosła go bardzo dzielnie. Z paryskiego lotniska udałyśmy się do naszego hotelu, gdzie mogłyśmy zjeść, odpocząć, a później udać się na basen, który bardzo spodobał się marzycielce. Następnego dnia Wiktoria obudziła się bardzo wcześnie, aby jak najszybciej pojechać do parku Disneya. Kiedy udało się jej ściągnąć nas z łóżek, poszłyśmy na śniadanie, a po nim szybciutko na przystanek i po kilkunastu minutach dotarłyśmy do celu.

   Przywitał nas piękny, bajkowy, różowy zamek. Już wtedy wiedziałyśmy, że Disneyland to piękne i magiczne miejsce. Po przekroczeniu bram parku, zobaczyłyśmy pociąg, w którym jechały postacie z bajek, których Wiktoria jest fanką. Marzycielka była nimi zachwycona. Przez cały dzień korzystałyśmy z różnych atrakcji. Byłyśmy między innymi na karuzeli, płynęłyśmy statkiem, latałyśmy na słoniu Dumbo. Jednak największą przyjemność sprawiało Wiktorii spotykanie bajkowych postaci, a w szczególności księżniczek. Kiedy miałyśmy taką okazję, marzycielka pozowała do zdjęć oraz brała autografy od swoich idoli w specjalnym pamiętniku, który zabrała z domu. Spotkałyśmy Kopciuszka, Bellę z bajki "Piękna i Bestia", Kaczora Donalda, Myszkę Miki i wiele innych. W czwartek udałyśmy się ponownie do Disneylandu, tym razem z zamiarem zwiedzenia Walt Disney Studio. Tam zobaczyłyśmy pokaz samochodów i motorów, narysowałyśmy Myszkę Miki, latałyśmy na zaczarowanym dywanie i spotkałyśmy Buzza z Toy Story. Następnie wróciłyśmy do atrakcji, które poprzedniego dnia podobały się Wiktorii najbardziej. Później nadszedł czas bardzo ważnego wydarzenia- parady disneyowskich bohaterów. Warto było czekać, marzycielka była zachwycona! Po wyczerpującym dniu czekało na nas jeszcze jedno zadanie, a mianowicie zakup pamiątki. Wiktoria już wcześniej upatrzyła sobie walizkę, na której widniały wizerunki jej ulubionych księżniczek. Dlatego nie było wątpliwości, że to jedyny słuszny wybór ;-) Ostatniego dnia naszej wycieczki marzycielce było bardzo smutno, że musi wyjeżdżać i zostawić ten bajkowy świat. Mamy jednak nadzieję, że poczucie spełnienia marzenia oraz możliwość dotknięcia magii jaka panuje w świecie Disneya, sprawiło, że Wiktoria poczuła się naprawdę szczęśliwa!