Moim marzeniem jest:

Mecz Wisły Kraków i spotkanie z zawodnikami

Krzyś, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

0000-00-00

 

Odwiedziny u naszego Marzyciela od początku zapowiadały się bardzo ciekawie - podróż do Dąbrówki umilało gorące słoneczko, które odwracało naszą uwagę od uciążliwych korków, które w długi majowy weekend potrafiły popsuć humor u niejednego kierowcy...i przepiękne krajobrazy, które roztaczały się z każdej strony - i wreszcie zawitałyśmy do rodzinnego miasteczka naszego Marzyciela. Tato Krzysia - Pan Mirek wyjechał nam naprzeciw i popilotował nas, dzięki czemu mogłyśmy trafić w gościnę bez błądzenia. 

Po pierwszej rozmowie z Mamą Krzysia już wiedziałyśmy, że interesuje się piłką nożną i jest zagorzałym kibicem drużyny WISŁY Kraków. Nie musiałyśmy się długo zastanawiać co by tu kupić na przełamanie lodów podczas pierwszego spotkania. Koszulka z imieniem Krzysia w jakiej gra każdy zawodnik Wisły Kraków, do tego zdjęcie drużyny z oryginalnymi autografami ulubionych piłkarzy Marzyciela i plakat natychmiast wywołały szeroki uśmiech u chłopca. Młodsza siostra Kasia też otrzymała od Fundacji upominek niespodziankę, czyli uroczą maskotkę i przybory do rysowania i malowania. 

Rodzina Państwa Gałuszków przywitała nas bardzo serdecznie. Krzyś ma 12 lat i pomimo ciężkiej choroby na jaką cierpi jest bardzo otwartym, śmiałym i przebojowym chłopcem, pełnym radości. Na wszelkie kłopoty i zmartwienia zaraz znajduje jakieś dobre rozwiązanie. Szybko nawiązaliśmy dobry kontakt. Rozmawialiśmy z nim długo o szkole, ulubionych lekcjach, zajęciach, zainteresowaniach, kim chciałby zostać. Krzyś bardzo lubi grać na komputerze, oglądać filmy, czytanie książek nie jest może jeszcze jego pasją, ale lubi słuchać jak ktoś mu czyta i tak ostatnio poznał losy Harrego Pottera. Jak dorośnie chciałby zostać kierowcą rajdowym, lub.sklepikarzem - mógłby mieć własny sklepik z pysznymi, pachnącymi wędlinkami, kiełbaskami..które pałaszuje z wielkim apetytem. Ale najbardziej lubi patrzeć kiedy jego rówieśnicy grają na podwórku w piłkę - i chętnie im wtedy sędziuje J Ale mimo wszystko brak mu towarzystwa kolegów, chciałby chodzić do szkoły. 

Jak na 12 latka o piłce nożnej wie chyba wszystko, z pasją śledzi na bieżąco wydarzenia sportowe, więc nie zaskoczył nas swoim marzeniem.Jak każdy młodzieniec w jego wieku ma mnóstwo marzeń, ale jedno z nich jest dla NIEGO bardzo wyjątkowe i bardzo mu na nim zależy... 

Od dawna marzy o tym, żeby móc pojechać na mecz swojej Najlepszej drużyny - Krakowskiej Wisły, spotkać się z zawodnikami i zrobić sobie z nimi zdjęcie- Jego faworytem i ulubionym graczem jest Tomasz Frankowski - "Franek, Franek - łowca bramek...". Po tym marzeniu dłuuuuuuuuugo jeszcze nie ma nic, dopiero po długim zastanowieniu Krzyś stwierdził, że również bardzo chętnie pojechałby do wesołego miasteczka do Chorzowa, bo nigdy nie miał okazji być w takim czarodziejskim i zabawnym miejscu. 

Bardzo miło nam się rozmawiało ze wszystkimi - czas szybko mija w miłym towarzystwie, więc szkoda nam było odjeżdżać - ale umówiłyśmy się na ponowny kontakt - bo wierzymy w to ogromnie, że marzenie Krzysia będzie mogło się spełnić już niedługo..Trzymamy za niego kciuki bardzo mocno i gratulujemy Państwu Gałuszkom, że mają takiego wspaniałego syna !!!!

spełnienie marzenia

2009-05-25

 

Marzenie Krzysia szczęśliwie doszło do skutku 25 maja 2005 roku. Przy bardzo pięknej pogodzie i wtórze sygnału karetki pogotowia firmy MEDICOVER, Krzysiu pędził na wymarzony mecz WISŁY KRAKÓW z Górnikiem Zabrze. Spod domu Krzysia w Dąbrówce (pod Kalwarią Zebrzydowską) wyruszyła cała rodzina, ratownicy MEDICOVERU z Panią doktor, reporterka Radia Kraków i my - wolontariuszki fundacji. Krzyś, ubrany w oryginalną koszulkę drużyny WISŁY, kapelusz kibica i firmowy szalik WISŁY, kibicował - ile sił w płucach - "Dalej, dalej! Gola!". W przerwie meczu powitał Krzysia dyrektor Teatru Ludowego - Jerzy Fedorowicz, stały kibic WISŁY, który w dużej mierze przyczynił się do zrealizowania tego marzenia. Następnie podbiegł spiker z mikrofonem by oficjalnie powitać małego kibica na meczu. Powitanie kibiców z trybun było radosne i huczne, zakończone oklaskami uznania dla chorego Krzysia. Po meczu doszło do długo wyczekiwanego spotkania Krzysia z piłkarzami w szatni, gdzie w powietrzu unosił się zapach kąpieli i szampana. Feta była tym większa, gdyż drużyna WISŁY tym zwycięstwem zapewniła sobie tytuł Mistrza Polski. Po zrobieniu zdjęć Krzysiowi z jego idolami, piłkarze składali jeszcze autografy na koszulce jednego z zawodników, by ofiarować mu prezent od siebie. Atmosfera była cudowna i marzenie udało się doskonale. Po zakończonym meczu, Krzysia wraz z rodziną odwiozła karetka MEDICOVERU. Krzyś był podekscytowany i ogromnie szczęśliwy ze spełnionego marzenia, do realizacji którego przyczynili się:

Pan Jerzy Fedorowicz

Klub WISŁA KRAKÓW: Pan Dariusz Gryźlak, Panowie Szymon i Jerzy z marketingu

Sklep WISŁY KRAKÓW (za prezenty - gadżety WISŁY)

MEDICOVER: Panowie Zbyszek i Maciek oraz Pani doktor Marta

Radio Kraków: Pani Anna Łoś.

Za co bardzo serdecznie dziękujemy!!!