Moim marzeniem jest:

Przenośny sprzęt do oglądania bajek, zdjęć i gier komputerowych

Julia, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-08-23

      W jeden z ostatnich wakacyjnych dni udałyśmy się do szpitala klinicznego w Białymstoku, aby odwiedzić dziewczynkę i odkryć jej największe marzenie. Gdy weszłyśmy do pokoju, Julia ślicznie i słodko spała. Poczekałyśmy chwilę, aż nasza księżniczka wstanie.  Powitała nas trochę nieśmiało i grymaśnie. Ale jak słodko!!!!       

      Nie czekając długo - wręczyłyśmy jej torebkę i puzzle z Hello Kitty, jedną z jej ulubionych bajek. Mama, która była obecna przy naszym spotkaniu, wyjawiła nam sekret, że Julka lubi kolekcjonować torebki, tak jak przystało na prawdziwą księżniczkę. Podarowana przez nas torebka wzbudziła wielki zachwyt oraz zainteresowanie również koleżanek Julii z pokoju. Miałyśmy też okazję poznać, jak dzielną osobą jest dziewczynka, ponieważ, gdy zawitała do niej pani pielęgniarka aby założyć jej opatrunek, Julcia przyglądała się tej czynności spokojnie i cierpliwie.  

     Potem oglądałyśmy bajeczki Kubusia Puchatka, które wywołały dużo radości i uśmiechu na buźce Julii. Uczestniczyłyśmy również w tworzeniu przez nią dzieł sztuki w zeszycie kolorowanek. Miałyśmy niesamowitą przyjemność przeglądać zdjęcia rodzinne Julii. Ileż radości sprawiało jej wertowanie kolejnych kart ze zdjęciami. Co chwila słyszałyśmy: „ O, Paulina!!!"   „ Tata, jaki mały!!!"   „ Ja?! myju, myju.."

      Radości nie było końca...  

      Wizyta u Julii była niezwykle miła i ekscytująca. I co najważniejsze, udało nam się odkryć marzenie maluszka!!!   

     A było to tak: Julcia długo nie chciała wyjawić nam swojego marzenia, dlatego, aby zachęcić ją do wyjawienia sekretu, zaczęłyśmy wraz z mamą dziewczynki snuć opowieści o naszych własnych marzeniach. Dzięki temu po chwili już wiedziałyśmy! Julia chciałaby otrzymać przenośny sprzęt do oglądania bajek, zdjęć i gier komputerowych, gdyż Kubuś Puchatek, Hello Kitty i Czerwony Kapturek muszą być na czymś wyświetlane, podczas długich i nużących dni w szpitalu...  

 

       A więc, Złota Rybko... Prosimy...

 

spełnienie marzenia

2010-09-09

    Nadszedł piękny i niesamowity dzień: dzień spełnienia marzenia JULII.

     U progu przywitałyśmy ją bukietem z żelków i cukierków. Nie ma co ukrywać, iż Marzycielka uwielbia ten rodzaj łakoci...

Dzieci, jak dzieci, ale pielęgniarki też miały na nie chrapkę. I my też!

Gdy tylko podjadłyśmy troszkę, zabraliśmy się do rozpakowywania zielonych paczuszek.

Julia cichutko szeptała z zapytaniem:

Mój mały komputerek?"

Najpierw była paczka z bajkami.

Potem z...

Bajkami..

Potem.. z ...

Bajkami?!?!?!?

I nareszcie:

„Mój komputerek!"

„I pilot! I słuchawki!" krzyknęła uradowana.

      Od razu włączyła jedną z bajek, jednak było ich tak dużo, że najchętniej obejrzałaby wszystkie naraz.

To Krecik, To Bob Budowniczy, i..... ukochany: „KUBUŚ PUCHATEK!" Julka oczywiście zaśpiewała razem bohaterami piosenkę początkową „...miły, puchaty, okrągły, bo to mój jest Kubuś, Puchatek Kubuś!" Wśród animowanych filmów znalazła się też „Wyprawa na Księżyc", do której dołączone były kosmiczne okulary, do oglądania w trzech wymiarach. Każde z nas z osobna musiało je przymierzyć i zobaczyć ten piorunujący efekt. Radości nie było końca...

      Dziewczynka niespodziewanie szybko pojęła, jak działa ten bajeczny mechanizm zwany DVD i bez trudu nauczyła się jego obsługi J I tak jak na prawdziwego kinomaniaka przystało, podczas oglądania bajek podjadała żelowe cukieraski!

      Potem była chwila na sesję zdjęciową z dyplomem i czas dla fotoreporterów.. :)

     Wizyta u Julii była niesamowita i udana. Dziewczynka była taaaaaaaaka szczęśliwa! Uśmiech nie schodził z jej twarzyczki nawet na sekundę. Niesamowicie przyjemnie było móc towarzyszyć jej podczas tak radosnych chwil. Mamy nadzieje, że pobyt w szpitalu Julki, będzie taraz milszy i bajkowy. Cóż... W tym wieku najważniejsza jest zabawa....