Moim marzeniem jest:

Laptop

Mateusz, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Opole

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-05-07

Od kilku dni praktycznie cały czas padał deszcz, jednak od momentu, kiedy wsiedliśmy do pociągu, aby dojechać do naszego kolejnego Marzyciela, zaczęło świecić piękne majowe słońce. Czy to nie magia? Kolejna miła niespodzianka spotkała nas w Prudniku. Rodzice Mateusza, nic nam o tym nie mówiąc, wyjechali po nas na dworzec, skąd razem pojechaliśmy do domu chłopaka. A już przygotowywaliśmy się na dwunastokilometrową pieszą wędrówkę, jednak, jak się okazuje, cuda się zdarzają i zostaliśmy wybawieni!

Po kilkunastominutowej przejażdżce dotarliśmy do malowniczej wioski, w której mieszka Mateusz. Jak się okazało, nasz Marzyciel to wyjątkowo pogodny chłopak, którego życiową dewizą są słowa – „będzie dobrze!”. Bije od niego naprawdę ogromny optymizm – dawno nie spotkaliśmy tak pozytywnie nastawionego do życia człowieka. Ma on kilka pasji, jednak najwięcej czasu spędza przy komputerze – gra, ogląda filmy, rozmawia ze znajomymi. Zanim zachorował dużo ćwiczył w domowej minisiłowni, którą sam sobie stworzył. Zapewniał nas, że już za niedługo wróci do regularnych treningów, żeby nadrobić formę. Nie ma dla niego nic niemożliwego!

Kiedy rozpoczęliśmy rozmowę o marzeniach, Mateusz od razu wiedział, co chciałby dostać. Otóż marzy mu się srebrny lub czarny laptop, z którym mógłby jeździć do szpitala. Marzyciel przyznał, że dzięki przenośnemu komputerowi nie dłużyłby mu się pobyty w klinikach.
Mamy nadzieję, że szybko uda nam się spełnić to największe marzenie siedemnastolatka. Głęboko wierzymy w to, że Mateusz nigdy nie zgubi tego ogromnego optymizmu, którym nas również zaraził, a wymarzony laptop sprawi, że na jego twarzy jeszcze częściej będzie pojawiał się uśmiech.

 

spełnienie marzenia

2010-05-27

Dzięki ludziom wielkiego serca, Mateusz nie musiał długo czekać na spełnienie swojego marzenia. Po niespełna trzech tygodniach, w majowe po południe wyruszyłyśmy do bardzo małej, ale także niezwykle urokliwej miejscowości, w której mieszka nasz marzyciel. Kiedy już dotarłyśmy pod sam las, deszcz rozpadł się na dobre, dlatego z niecierpliwością, głośno zapukałyśmy do drzwi. Po chwili otworzył nam sam Mateusz, który jak się nam z początku wydawało w ogóle nas nie poznał. Jednak chłopiec dobrze wiedział, kim jesteśmy i co niesiemy w zielonym pudełku. Zastałyśmy go grającego w gry, które otrzymał podczas pierwszej wizyty. Jak widać gry komputerowe są jego prawdziwą pasją;) Po chwili rozmowy, Mateusz zaczął „ przedzierać” się przez zielony papier, aż w końcu mógł dokładnie przyjrzeć się swojemu nowemu sprzętowi. Zaintrygowała go także druga paczka, w której znalazła się bezprzewodowa mysz do laptopa i plecak. Zaraz potem nastąpiło pierwsze uruchomienie sprzętu, wszystko działało bez zarzutu. Jednak laptop jest na tyle nowoczesnym sprzętem, a my na tyle mało obeznani w świecie komputerów, iż Mateusz, by w pełni rozgryźć i korzystać z wszystkich możliwości laptopa, poprosi o pomoc doświadczonego w tym zakresie kuzyna. Chłopiec już za kilka dni znowu jedzie do szpitala, z nadzieją, iż z nowym laptopem czas w szpitalnym pokoju będzie mijał mu znacznie szybciej. Mateuszu dziękujemy Ci za możliwość uczestniczenia w realizacji Twojego marzenia.

Serdecznie dziękujemy za okazane serce firmie AB. S. A. firmie Hewlett-Packard Polska Sp. z o.o. a także Pani Agnieszce.