Moim marzeniem jest:

PSP

Mateusz, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Goście weselni Kasi i Przemka

pierwsze spotkanie

2010-05-06

Kiedy dotarłam do Mateuszka do CZD, ten oglądał właśnie kreskówki. Mama powiedziała mu, że przyjdzie do niego ktoś z Fundacji, więc nie był za bardzo zaskoczony.

Mateusz jest rezolutnym, otwartym i bardzo rozmownym chłopcem. Właściwie nie musieliśmy przełamywać pierwszych lodów, ale i tak wręczyłam Mateuszowi prezenty. Były to puzzle, gra Scooby Doo oraz to, co podobało się Mateuszkowi najbardziej, czyli Bionicle. Mati obejrzał wszystko dokładnie i rozpakował Gresh’a (zielonego Bionicle) - był bardzo szczęśliwy, ze będzie mógł teraz bawić się swoim własnym Bionicle. Powiedział mi, że uwielbia Bionicle i inne klocki Lego. Przeczytał książeczkę, która była dołączona do jego zabawki i wymienił mi wszystkie inne Bionicle, które chciałby mieć.

Mati opowiedział mi o tym co lubi robić, jakie przedmioty lubi w szkole (matematykę) i o tym, że chciał się nauczyć pływać.

W międzyczasie graliśmy jeszcze w grę planszową, która dostał od Fundacji.

Kiedy przyszedł czas na marzenia. Mateusz był zdecydowany - chciałby dostać PSP – najnowsze. Gdyby to jednak nie było możliwe do spełnienia, to chciałby dostać zestaw wojowników Bionicle.
 

inne

2010-05-14

W piątkowe przedpołudnie postanowiliśmy wybrać się do Mateusza. Od pomysłu nie odwiodły nas ani techniczne problemy z samochodem ani silny deszcz. Mieliśmy przecież ważną misję do wykonania: SPEŁNIENIE MARZENIA!

W trójkę stawiliśmy się w domu chłopca, gdzie czekał na nas razem z mamą i babcią.

Pomimo tego, iż wcześniej nie mieliśmy okazji spotkać się z naszym Marzycielem, polubiliśmy się wszyscy. Wręczyliśmy Mateuszowi zielone pudełko, w którym było…zielono-niebieskie PSP! Gdy do PSP dodaliśmy jeszcze torbę z grami, chłopiec promieniał ze szczęścia. Jego radość była tak ogromna, że nawet przez chwilę nie mieliśmy wątpliwości, że udało nam się spełnić największe marzenie. Dalsza część spotkania upłynęła w przemiłej atmosferze. Poznaliśmy wiele interesujących historii z życia Mateuszka i jego rodziny. Przez cały czas chłopiec testował PSP i nowe gry, a gdy tylko pojawiały się jakieś problemy z obsługą urządzenia, pomocy udzielał Jarek. Na zakończenie wizyty przeprowadziliśmy jeszcze sesję fotograficzną. Potem nie pozostało nam już nic innego jak tylko się pożegnać. Mateuszowi i jego rodzinie życzymy wszystkiego dobrego i mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie nam dane jeszcze się spotkać.