Moim marzeniem jest:

Plac zabaw

Szymon, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-04-20

W piękny słoneczny wtorek pojechałyśmy z Magdą i Dagmarą do Centrum Zdrowia Dziecka do naszego nowego Marzyciela Szymona.

Radek, dzięki rozmowie z mamą, dowiedział się o pasjach Szymona i chociaż sam nie mógł jechać na spotkanie z chłopcem, to jako prezent na przełamanie pierwszych lodów, wybrał 2 gry wyścigi samochodowe. Okazało się, że trafił doskonale, bo Szymon kocha wyścigi!
Więc kiedy tylko chłopiec rozpakował prezent, przerwał oglądanie bajki i zabrał się do instalowania gry. Wspólnymi siłami włączyliśmy ją i podczas gdy się instalowała, my rozmawialiśmy.

Szymon to bardzo wesoły i odważy chłopiec. Powiedział nam, że on nie boi się ani wilków, ani potworów, ani niczego, "bo przecież ma już 6 lat!". Opowiedział nam o swojej młodszej siostrze, z którą często gra w piłkę, ale, jak stwierdził, "ona jest za mała, żeby dobrze strzelać do bramki i w ogóle nie trafia". Na pewno jeszcze się nauczy :)
Oprócz gier w wyścigi, Szymek lubi też bawić się "prawdziwymi" samochodami. Jego kolega z sali ma dużo fajnych samochodów i chłopaki pożyczają je sobie nawzajem.

Po chwili rozmowy gra zainstalowała się, więc można było zacząć wyścig! Nie było łatwo, ale Szymon bardzo szybko się uczył. Małe zniszczenia samochodu po wypadkach, takich jak nurkowanie samochodem w rzece i jazda po ostrych skałach, szybko naprawiał w warsztacie. Po przejechaniu dwóch tras, zaczął instalować drugą grę, a my opowiadałyśmy mu o marzeniach.

Jednak Szymon był już zdecydowany i przygotowany do rozmowy z nami. Chciałby mieć własny plac zabaw! Narysował nam, co miałoby się w nim znaleźć: zjeżdżalnia, piaskownica, huśtawki, drabina i lina oraz, co najważniejsze, boisko z 2 bramkami i piłką! Na nasze pytanie, czy to wszystko zmieści się w ogrodzie, chłopiec odpowiedział: "a to wytnie się jedno drzewo i się zmieści". Tak więc projektant Szymon wszystko ma już zaplanowane.

A nam nie pozostaje nic innego, jak zabrać się do pracy i szybko spełnić marzenie Szymona!



Jeżeli chcieliby Państwo pomóc w realizacji marzenia Szymona, bardzo proszę o kontakt:

Magda Zagrajek - tel. 509 531 414, mail: magda.zagrajek@gmail.com
 

inne

2010-05-22

   Nauczona doświadczeniami po zeszłotygodniowej realizacji marzenia Eweliny, sobotę rozpoczęłam bardzo wcześnie bo już o 7:30 rano. Dumna z siebie szykowałam się na ważne wydarzenie- spełnienie marzenia Szymona. Niestety i tym razem okazało się, że będę spóźniona. Ekipa odpowiedzialna za wykonanie i zamontowanie placu zabaw sporo mnie wyprzedziła. 

   Kiedy dojechałam na miejsce część placu zabaw była już gotowa, kolejne były skręcane, wkopywane i ustawiane… a pomiędzy tym wszystkim biegał szczęśliwy Szymon. Udało mi się na chwilkę go zatrzymać, porozmawiać i wręczyć przywiezioną indywidualizację, miałam też okazję poznać młodszą siostrę Szymona - Julkę, o której sporo wcześniej słyszałam.

   Kiedy kolejne elementy wymarzonego placu zabaw stawały, ja wraz z Szymonem i Julką sprawdzaliśmy to co już było gotowe. Rodzeństwo znalazło sobie cudowną zabawę- zmuszanie cioci Dagmary do zjeżdżania na nowej zjeżdżalni… muszę przyznać, że, choć najpierw bardzo się bałam, potem nawet mi się to spodobało.

   Kiedy cały plac zabaw stanął, Pani Iza wraz z całą swoją załogą odjechali mogliśmy zacząć z Szymonem cieszyć się z jego placu zabaw… Po kolei próbowaliśmy wszystkich atrakcji: najpierw była wspomniana już zjeżdżalnia, potem stojąca obok piaskownica, kolejnym elementem testowanym przez nas była huśtawka, lina i drabinka… na koniec zostawiliśmy sobie mini boisko z dwiema bramkami. Przyznam się szczerze, że Szymon nie miał większego problemu z pokonaniem mnie, wygrał 7:3… pewnie pokonał by mnie jeszcze bardziej, ale mama Szymona zawołał nas do domu na pyszne jedzonko. Kiedy już zjedliśmy i napiliśmy się Szymon zarządził kolejną zabawę: chowanego… Przyznam się, że ta zabawa bardziej mi się podobała bo nie trzeba było tyle biegać;) Szymonowi jednak szybko się znudziło i wróciliśmy do gry w piłkę… na szczęście z odsieczą przybył mój brat który mnie zastąpił. Podczas, gdy chłopacy grali ja z Julką i mamą Szymona kibicowałyśmy. Mój brat, chociaż znacznie lepszy ode mnie też nie dał rady Szymonowi… a kiedy obronił kolejny strzał, Szymon zapytał: „Ile masz lat?” „20”- odpowiedział mój brat, na co Szymon: „A ja mam 6… i i tak Cię pokonam!”. Mój brat próbował jeszcze przez chwilę pokonać Szymona, ale jak zapowiadał Szymon, nie miał szans…

Kochany Szymonie, strasznie się cieszę, że wspólnie z Fundacją mogłam spełnić Twoje marzenie, mam nadzieję, że to nie był ostatni raz, kiedy wspólnie bawiliśmy się na twoim wymarzonym placu zabaw. Do zobaczenia!


 

podziękowania

2010-05-22

Serdeczne podziękowania dla Dźwigar S.C.,

Cudownie było móc razem z Wami spełniać marzenie Szymona.

Dziękujemy za wszystko. Jesteście niesamowici.