Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Michał, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-03-20

      Dnia 20 marca jeden z pierwszych, cieplejszych, wiosennych dni w tym roku. W ten oto dzień udaliśmy się do Akademii Medycznej odwiedzić Marzyciela Michała. Drogę rozpoczęliśmy od jednego z gdańskich centrów handlowych, by zakupić upominki, po czym szybko dotarliśmy do Michała.

      Marzyciel z początku był dość nieśmiały, aczkolwiek jego uśmiech zdradzał, iż jest to tylko chwilowe zmieszanie. Po wręczeniu upominków, którymi były kula Bakugan oraz puzzle do kompletu, Michał otworzył się przed nami. Wspólnie, wraz z Marzycielem i jego mamą układaliśmy puzzle i dyskutowaliśmy o zainteresowaniach. Chłopiec ma typowo męskie hobby - traktory i zbiera ich mniejsze repliki, oraz uwielbia choppery. Był już na kilku zjazdach i niedługo wybiera się na następny!

      Jako, że reprezentujemy fundacje Mam Marzenie, naturalne jest to, że nie mogło zabraknąć rozmowy o marzeniach, a samo marzenie było krótkie i treściwe - chłopiec marzy o laptopie z internetem.

      Po ułożeniu puzzli i dalszych rozmowach z Michałem, jego mamą oraz Panią Kasią, musieliśmy się niestety zbierać, a żałowaliśmy tego bardzo. Pożegnaliśmy się z Michałkiem i wraz z wolontariuszką Gosią ruszyliśmy w podróż do domu.

 

spełnienie marzenia

2011-01-02

       Niedziela, drugi dzień nowego roku. Początek  spełniania  kolejnych marzeń. Jedno  z nich spełniło  się właśnie dzisiejszego  mroźnego  dnia. Tym  razem wybrańcem  był  10 -letni  chłopiec  z  Subków, Michałek.

        Nim jednak dojechaliśmy do  celu, pobłądziłyśmy troszkę. Po 15 - stej byliśmy u celu, co prawda wjechaliśmy  w inna posesję,  ale  sąsiad, którym okazał się  krewny rodziców Michałka  pokierował nas  w  docelowe  miejsce. Tam  na podwórku  czekali  już na nas rodzice  chłopca,  w domu  zaś cała  reszta  wieloosobowej  rodziny. Przesympatyczni młodzi ludzie. Aż  pozazdrościłam  im  tego   gwaru. W  pokoju  gościnnym czekał na  nas  Michał.

         Ugoszczono nas i przedstawiono nam rodzinę  chłopca, jego liczne  rodzeństwo. Wszyscy  przedstawiali się  z osobna wymawiając  swoje  imiona. Chwilę  później Daria  z Michałem  zabrali się  za otwieranie marzenia, którym  był laptop, torba do laptopa a  także bezprzewodowy  Internet taki,  aby  można  było  go  zabierać ze sobą  do  szpitala, gdzie często  przebywa chłopiec. Młodzi, Ci,  co  bardziej  obeznani  są  z  instalowaniem oprogramowania  zabrali się  za pracę a Michaś  grzecznie i cierpliwie czekał aż  instalacja dobiegnie  końca. Radość  w jego oczach  była  bardzo widoczna, cieszył się  przeogromnie z tego prezentu,  jaki  sobie  wymarzył. Uśmiechał się bardzo serdecznie i jak nas tylko zobaczył te  swoje spełniające  się  marzenie  w  jego  oczach   pojawił się tylko  ten radosny błysk. My  oczywiście cieszyliśmy się  razem  z nim i jego  całą rodziną.

        Po chwili zainstalowano  programy, Michaś  pobiegł do pokoju siostry  i przyniósł  myszkę, bo tak mu się  łatwiej pracuje. Z  czasem  nabierze  wprawy  i będzie musiał  z niej korzystać. Kiedy  chłopiec  wraz  z  wolontariuszką  Darią skupiał  swoja  uwagę  nad komputerem, starsza  siostra  chłopca przyniosła płytkę i zaczęła  nam pokazywać rodzinne fotografie, na  których  wszyscy  wraz  z chorym chłopcem  przeżywają  radosne  chwile. Było  bardzo miło i przyjemnie, czas  pędził  nieubłaganie  za oknem tylko ciemność, a droga do Gdańska długa, więc postanowiliśmy  serdecznie pożegnać  się  i wyruszyliśmy w  drogę powrotną.