Moim marzeniem jest:

Wycieczka do Włoch - Koloseum

Maja, 16 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-02-01

 

Bohaterką naszego spotkania jest Maja, nastolatka o pięknych oczach. Będziemy z nią rozmawiać o marzeniach. Najważniejsze z nich spróbujemy spełnić. Przy okazji porozmawiamy o muzyce, bo Maja ma wyrobiony gust muzyczny.

 

Nasza marzycielka to człowiek przezorny i poukładany. Dlatego nie dziwi nas, przygotowany wcześniej, bardzo precyzyjny i dokładny rysunek.Przedstawia marzenie numer jeden i nie pozostawia żadnych wątpliwości. Wszystko jest czytelne i jasne. Jesteśmy jednak dociekliwi i odrobinę wścibscy. Chcemy poznać kolejne, choćby jeszcze jedno marzenie Mai. Trudno nam uwierzyć, że lista marzeń dziewczynki może być taka krótka..

 

I tu zaskoczenie. Rysunek numer dwa przedstawia kogoś lecącego ze spadochronem, a uważny obserwator nie może mieć wątpliwości. Ten ktoś lecący ze spadochronem to Maja! Poznajemy zatem kolejne piękne cechy naszej marzycielki. Jest odważna i pełna fantazji.

 

Teraz najważniejsze, chwila zastanowienia i dokonanie wyboru. Lekki niepokój i poruszenie… Numerem jeden okazuje się … rysunek numer jeden, co wywołuje westchnienie ulgi u mamy naszej marzycielki. Trzeba przyznać, że i nam kamień spadł z serca.


Wyruszamy w drogę powrotną, by równie precyzyjnie i dokładnie, jak rysunki Mai, przygotować spełnienie marzenia. Jedziemy zafascynowani recytowanymi przez Maję, z pamięci, obszernymi fragmentami „Pana Tadeusza” . Stan naszych możliwości pamięciowego opanowania tekstu już niestety zachwytu nie budzi.


Acha, na rysunku numer jeden, nasza marzycielka narysowała Koloseum.

 

 

spełnienie marzenia

2012-09-11

 

Spotkanie z wiecznym miastem.

Dla wielu osób Rzym jest szczególnym miejscem, dlatego właśnie to miasto stało się celem mojej podróży. Rzym jest na mapie Europy ponad dwa tysiące lat i z pewnością będzie istnieć przez następne dwa. Miasto jest szczególne, żeby je w pełni poznać musiałabym tam zamieszkać, ale dzięki tej wycieczce mogłam zasmakować rzymskiego życia i poczuć ducha wiecznego miasta. Do Rzymu przylecieliśmy wieczorem. Zobaczyliśmy miasto w światłach ulicznych. Widok był niesamowity, szczególny. Nie potrafię opisać moich wrażeń, to trzeba poprostu zobaczyć. Przejazdu do mieszkania położonego w centrum miasta niedaleko Colosseum, uświadomił mi, jak ciekawe dni mam przed sobą.
 

W pierwszym dniu mieliśmy zwiedzić najstarszą dzielnicę - Zatybrze, najlepsze miejsce, by poczuć prawdziwy klimat Rzymu. Następnym punktem był Panteon. Różni się od Zatybrza i również ma swój wyjątkowy charakter. Najbardziej niesamowitym miejscem jest zdecydowanie antyczny Panteon. Niesamowite jest to, że powstał w II w n.e..... a nadal jest w dobrym stanie. Ten obowiązkowy punkt każdej wycieczki, daje odczuć jacy mali są ludzie.
 

Zrobiliśmy przerwę w zwiedzaniu i usiedliśmy w legendarnej włoskiej lodziarni Giolitti, która serwuje najlepsze lody w całym Rzymie. Następnym punktem były Hiszpańskie Schody oraz Villa Borghese. Do samych Hiszpańskich Schodów można bez problemu trafić. Droga prowadząca do nich pełna jest butików znanych projektantów mody. Przy schodach są tłumy turystów.  Dalej na trasie mieliśmy wyjątkowego miejsce odpoczynku i spacerów Rzymian - ogrody Villa Borghese. Położone są na wzgórzu, z którego oczarowuje wspaniały widok na miasto. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do klasycznej włoskiej restauracji, by skosztować specjały włoskiej kuchni. Urok tego miejsca był szczególny, utkwi mi w pamięci na zawsze.


W drugim dniu poznawałam Rzym z autobusu turystycznego, który kursuje do najważniejszych punktów miasta. Zwiedziłam Watykan, Plac św. Piotra - jest sporych rozmiarów, i potężną Bazylikę. Kiedy wchodzi się do środka człowiek czuje coś wyjątkowego, jest onieśmielony, więc zaczyna w ciszy obserwować jej bogactwa, najwięcej osób podziwiało rzeźbę Michała Anioła. W katakumbach, gdzie spoczywają papieże, wiele osób modliło się przy grobie Jana Pawła II. Widziałam tam pozostałości fundamentów wcześniejszej Bazyliki  z IV w n.e.


Następnym ważnym punktem była Fontanna Di Trevi, gdzie tłum turystów oglądał fontannę, robiąc przy okazji setki zdjęć. Jeszcze tego dnia udaliśmy się na Schody Hiszpańskie, by odpocząć po dniu pełnym wrażeń. Mimo wieczorowej pory, nie byliśmy tam sami.

Ostatniego dnia byłam w Colosseum, gdzie rozgrywały się krwawe walki gladiatorów, oraz Palatyn. Colosseum wymaga już renowacji, ale przyciąga i tak tłumy turystów, dla których to obowiązkowy punkt do zwiedzenia. W tym samym dniu mieliśmy lot powrotny do Poznania, a po południu byliśmy już w Polsce. Wycieczka się udała, mogłam trochę zasmakować włoskiego życia, a w pamięci zapisać miłe wspomnienia. Teraz wiem dlaczego Rzym jest tak wyjątkowym miejscem.
 
 
Relacja: Maja