Moim marzeniem jest:

Odjazdowy, terenowy samochód na akumulator

Kuba, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-12-29

Dnia 29 grudnia razem z Magdą udaliśmy się na pierwsze spotkanie z naszym nowym marzycielem Kubą. Chłopczyk mieszka z rodzicami w  miejscowości Mostkowo obok Lipian. Umówieni byliśmy z rodziną na 13 -tą, więc musieliśmy wcześnie wyjechać ze Szczecina. W domu marzyciela przywitał nas Kuba, który  się wstydził na nasz widok, oraz jego mama. Zostaliśmy zaproszeni do środka. Aby Kuba się otworzył wręczyliśmy mu lodołamacz, którym były puzzle Scooby-Doo oraz żółta koparka. Chłopiec bardzo się ucieszył i chętnie z nami rozmawiał. Po rozmowie z marzycielem okazało się, że chłopiec marzy o odjazdowym, terenowym samochodzie na akumulator, który musi mieć czarne siedzenie, a  karoseria musi być czarna albo niebieska.  Bardzo mile zaskoczyła nas dokładność marzenia i z uśmiechem na twarzy je wpisaliśmy.
Kubuś, postaramy się jak najszybciej spełnić Twoje marzenie.
 

spełnienie marzenia

2010-01-02

1. stycznia przywitał nas Nowy Rok, my za to 2. stycznia przywitaliśmy Kubę, spełniając jego największe marzenie, którym był odjazdowy terenowy samochód na akumulator o określonych kolorach. Autko było tak duże, że musieliśmy wypożyczyć przyczepkę, aby go bezpiecznie przywieźć do chłopca. Po dotarciu do celu na tarasie niecierpliwie wyczekiwał na nas marzyciel razem ze swoimi rodzicami i babcią. Widać było, że chłopiec nie może się doczekać jazdy nowym autkiem, więc szybko zabraliśmy się do wypakowania auta z przyczepki. Samochód nie był jedynym prezentem. Na fotelu pasażera siedziała wygodnie duża maskotka Scooby Doo. Chłopiec był bardzo szczęśliwy i od razu wskoczył za kierownicę. Po kilku instrukcjach Kuba bez problemu włączył pierwszy bieg i ruszył do przodu. Mimo, że padał śnieg chłopiec nie zrezygnował z pierwszej jazdy autkiem. Po zrobieniu kilku zdjęć zostaliśmy zaproszeni do domu na mały poczęstunek. Chłopiec nie chciał wracać do domu, więc został z nim tata i Kuba dalej jeździł po ogrodzie. Po kilkunastu minutach wrócił nasz mały kierowca cały w rumieńcach i zadowoloną miną. Za nim szedł zadyszany tata:) Kuba dostał od fundacji pamiątkowy dyplom, z którego się bardzo ucieszył. Na koniec zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć.
Droga do domu długa, a również i pogoda nie dopisywała, więc musieliśmy jechać. Pożegnaliśmy się z rodziną i marzycielem i ruszyliśmy w drogę powrotną. Jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy poznać takiego wspaniałego chłopca jak Kubuś. Cieszymy się, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie:)
 
Serdecznie dziękujemy szczecińskim oddziałom Eurobanku za wkład w spełnienie marzenia Kuby!