Moim marzeniem jest:

Spotkanie z Cezarym Pazurą

Daniel, 12 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Cezary Pazura

pierwsze spotkanie

2007-10-07

 

W piękne, jesienne popołudnie wybrałyśmy się do kliniki, żeby odwiedzić naszego nowego Marzyciela, Daniela. Już przy przywitaniu spostrzegłyśmy, że mamy do czynienia z bardzo inteligentnym i odważnym chłopcem; od razu wiadomo było, kto będzie "wiódł prym" w naszej rozmowie :)

Daniel umila sobie czas w klinice grami strategicznymi - tuż przed naszą wizytą rozpracowywał nową grę z żółwiami Ninja, która była dołączona do zamówionej pizzy :)

Daniel w ogóle interesuje się komputerami i chciałby zostać w przyszłości informatykiem, ale nie jest to jeszcze ostateczny wybór. W szkole najbardziej lubi W-F i język angielski. Z moich spostrzeżeń wynika jednak, że Daniel ma duszę "społecznika" :) i chyba wyrośnie z niego jeżeli nie polityk, to dobry manager :). Interesuje się ogólnie wszystkim, co dzieje się dookoła - a co u kogo w klinice słychać, o czym mówią w telewizji, o czym się pisze itd.

Nawet marzenie Daniela, a raczej jego uargumentowanie, ujęło nas bardzo. Daniel chciałby się spotkać z Cezarym Pazurą - najlepiej gdyby aktor przyjechał do kliniki, aby inne dzieci też się cieszyły...!!! Daniel lubi Cezarego Pazurę za "całokształt" pracy artystycznej, a najbardziej podobał mu się w filmie "Killer" :) Musimy tutaj zaznaczyć, że było to już wcześniej przemyślane marzenie, ponieważ Daniel dobrze wiedział, w jakim celu do niego przyjdziemy :)

Było nam baaardzo miło poznać Daniela i jego mamę. Będziemy się starały, aby jak najszybciej spełnić marzenie Daniela! Liczymy tutaj oczywiście na przychylność i wsparcie zainteresowanych osób :) Daniel będzie wkrótce obchodził swoje 12 urodziny - spełnienie jego marzenia byłoby wspaniałym prezentem!

 

 

spełnienie marzenia

2007-11-24

 

W pamięci Daniela 24 listopada 2007 roku pozostanie na zawsze. Nie co dzień bowiem spełniają się marzenia... Właśnie w sobotę, 24 listopada, nastał ten wielki dzień. O godzinie 17tej Cezary Pazura miał zjawić się w szpitalu, choć, jak uczciwie zapowiedział agent aktora, miał do dyspozycji zaledwie godzinę. Cóż, nie jest lekko być tak popularnym artystą- pan Pazura miał tego samego dnia zaplanowany jeszcze występ w Bolesławcu.
- Jesteśmy jakieś 85 kilometrów od Wrocławia.- usłyszała Ala w słuchawce, kiedy do umówionego spotkania zostało zaledwie pół godziny.- Ale jedziemy cały czas "stówą"...
Jak jeden mąż wszyscy obecni w tym momencie przy Danielu zaczęliśmy nastawiać go pozytywnie. Przecież droga od Długołęki prosta i równa. A od wjazdu do miasta już tylko "rzut beretem" do kliniki. Jeśli nawet Cezary się spóźni, to niewiele...

Z małym poślizgiem aktor dotarł na umówione spotkanie. Poznali się z chłopcem w jego pokoju, gdzie mogli w spokoju porozmawiać w cztery oczy... jeśli nie liczyć kilkunastu par stłoczonej w progu sali "obstawy" Marzyciela. Trudno było jednak oderwać od niego wzrok- ani na chwilę nie stracił rezonu i jak gdyby nigdy nic prowadził swobodną wymianę zdań z samym Cezarym Pazurą! Najpierw jednak wręczył swojemu idolowi prezent: niebieską koszulę "policyjną", z podpisami wszystkich dzieci z przodu oraz napisem "13 posterunek" i dedykacją "Dziękuję za spełnienie marzenia Daniel" na plecach.

- Byłem ciekawy, czy na co dzień jest pan takim luzakiem, jak w serialu "Faceci do wzięcia", czy raczej mafioso, jak w "Kilerze"- uzasadnił swoje marzenie chłopiec. Wyjawił też swoją wielką tajemnicę, która była zarazem cechą wspólną między nim, a postacią graną przez aktora w pierwszym z filmów:- Jestem strasznym bałaganiarzem... Ale zawsze wiem, gdzie co jest!
Pan Pazura ze śmiechem przyznał, że również prywatnie "cierpi" na tę przypadłość. A czy równie dobrze orientuje się w swoim "artystycznym nieładzie"?... - Cóż, jeśli nie, zawsze mogę zapytać...

Podczas rozmowy szybko wyszło na jaw, że obu łączy jeszcze niejedna cecha wspólna. Idol Daniela tak jak on dobrze się uczył w szkole i nie chodził na wagary ("Zawsze byłem dziwakiem"). Oceny miał więc również dobre, oprócz... tej z zachowania. Pan Cezary za dużo gadał na lekcjach!

Po spotkaniu na "osobności" przyszedł czas na przedstawienie Cezarego Pazury pozostałym dzieciom. Daniel fantastycznie spisał się w roli gospodarza i przewodnika swojego sławnego gościa, który na tę okoliczność ubrał na siebie podarowaną koszulę (leżała niczym szyta na miarę). Owacyjnie i ciepło powitany aktor zajął honorowe miejsce na środku biblioteki, a Marzyciel z mamą zajęli krzesła po jego bokach. W pierwszej kolejności wręczono prezenty: szklany wazon z namalowanym przez jedną z małych pacjentek kliniki, 10letnią Adę, kotem Pazurkiem oraz laurką ze specjalnie ułożonym wierszem (o "Pazurku Pazury"). Nie obyło się też bez występów artystycznych. 7letnie Weronika i Wanda, czyli "Duet WW", jak to określił pan Cezary, zaśpiewały piosenkę "Chodź, pomaluj mój świat", natomiast sam Daniel wyrecytował trudny, bo z rodzaju "łamiących język", wiersz o "Żabie, która połknęła pszczołę".

Pan Pazura uświetnił swoim wpisem szpitalną kronikę, cierpliwie pozował też do licznych zdjęć. Czas gonił nieubłaganie, każdy chętny dostał mimo to autograf artysty, a ten pozwolił Danielowi poprowadzić się dalej. Nawet w tak pełnych emocji chwilach, chłopiec ani na chwilę nie zapomniał bowiem o dzieciach, którym złe samopoczucie lub podłączona kroplówka nie pozwoliły zejść na spotkanie w bibliotece. Pan Pazura odwiedził więc małych pacjentów w ich szpitalnych pokojach, z każdym zamienił parę słów, złożył własnoręczny podpis i pozwolił na uwiecznienie się na zdjęciach.

Serdecznie dziękujemy firmie Sydo Sp. z o.o. za podarowane słodycze i napoje, czyli kolorowy i uwielbiany przez dzieci poczęstunek na spotkaniu z Cezarym Pazurą!