To było kolejne miłe spotkanie. Wydawało nam się, że Kacperek już nas oczekiwał. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez chłopczyka i jego tatę. Lodołamacz potwierdził jego interesujące hobby - helikoptery, żołnierze, karabiny... :) Gdy odpakowaliśmy prezenty chłopczyk poświęcił całą uwagę swojemu nowemu wojskowemu helikopterowi i żołnierzowi strzelającemu z kuszy. My też wkręciliśmy się w tą zabawę. Po jakimś czasie jednak zdecydowaliśmy się przejść do rzeczy najważniejszej. Nie musieliśmy dawać Kacperkowi dużo czasu do namysłu. Od razu wiedział co ucieszyłoby go najbardziej: telewizor i DVD. Przydałyby się jakieś bajki do tego - powiedział. Okazało się, że nasz marzyciel bardzo lubi je oglądać, a zwłaszcza "Boba budowniczego". I tu rozwinął się następny temat do rozmowy, ponieważ nasz wolontariusz Sebastian okazał się także skrytym fanem tej bajki :) Pytając się o detale także nie mieliśmy problemu z odpowiedzią. Kacper od razu pokazał jak duży telewizor, jaki kolor i gdzie będzie stał! Próbował nawet narysować. Po zdobyciu najważniejszych informacji odnośnie marzenia i spędzeniu bardzo miłego czasu z naszym marzycielem poszliśmy szukać jak najfajniejszego sprzętu, tak fajnego jak nasz marzyciel. 

Ten wielki uśmiech przywitał nas już od wejścia. Szczęśliwy Kacperek nie spuszczał oczu z dużych pudeł które z trudem wnieśliśmy. "Wiesz co to jest?" - spytaliśmy. Nie minęła sekunda gdy usłyszeliśmy odpowiedź "telewizor i DVD". :) Nie pozostało nic innego jak tylko zacząć rozpakowywać prezenty. Wszystkim zajął się nasz marzyciel. Bardzo szybko poradził sobie i za minut parę sprzęt był przygotowany do podłączenia. Wzięliśmy się do roboty i przy pomocy taty Kacperka szybko udało się wszystko uruchomić. Jako, że Kacper dostał także kilka płyt DVD z jego ulubionymi bajkami, próbował zdecydować się, którą włożyć najpierw do nowego odtwarzacza. Wygrały " samochody", jak na mężczyznę przystało :) Gdy płytka w końcu znalazła się w środku i zobaczyliśmy pierwsze napisy nasz marzyciel poważnie zapatrzył się w ekran nowego telewizora. Skusiliśmy się na kilkuminutowy relaks przy ciekawej bajce, a potem zdecydowaliśmy się pożegnać naszego marzyciela aby mógł nacieszyć się swoim spełnionym marzeniem. Było nam bardzo miło zobaczyć szczęśliwą twarzyczkę Kacperka, którą staraliśmy się jak najlepiej uwiecznić na zdjęciach.