Moim marzeniem jest:

Spotkanie z piłkarzami z FC Barcelony

Jakub, 16 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-09-05

     W sobotę po południu wyruszyliśmy z Magdą w drogę do Tczewa, żeby dowiedzieć się jakie jest największe marzenie Kuby. Gdy dotarliśmy na miejsce, w drzwiach powitał nas tata Kuby. Kiedy weszliśmy do środka czekała na nas również mama Kuby oraz  oczywiście nasz Marzyciel. Powitaliśmy się serdecznie i przystąpiliśmy do działania. Magda wraz z rodzicami wypełniała stosowne  dokumenty. Natomiast Kuba bez namysłu, wypowiedział swoje największe  marzenie. Chce spotkać się z piłkarzami klubu piłkarskiego  FC Barcelona.

     Jak się szybko okazało, Kuba jest wiernym fanem FC Barcelony, a poza tym znawcą piłki nożnej. Bardzo sympatycznie rozmawia się z Nim o piłce nożnej, a ze swoją wiedzą na ten temat nasz Marzyciel mógłby spokojnie pracować jako dziennikarz sportowy, albo komentator. Kiedy  rozmawialiśmy z Kubą o piłce, oddając się rozmowie w najlepsze, do  pokoju weszła Magda i dołączyła do naszej dyskusji. Zrobiło się bardzo sportowo. Chwilę później mama Kuby poczęstowała nas pysznym ciastem i uraczyła herbatką. Powoli nadchodził czas pożegnania, obiecaliśmy Kubie, że postaramy się spełnić jego marzenie.

     Jakubie dziękujemy Ci, że masz tak wspaniałe marzenie, że potrafisz marzyć i cieszyć się marzeniami. Postaramy się, aby Twoje marzenie się spełniło z całego serca.

 

spełnienie marzenia

2011-05-13

Hiszpania spodobała mi się od razu i cieszyłem się już jak dostałem telefon z propozycją lecenia na mecz FC Barcelony.
W sobotę zwiedzaliśmy muzeum i stadion klubu FC Barcelona. W niektórych momentach czułem się jak piłkarz np. podczas wychodzenia tunelem na stadion. Wieczór był wspaniały. Pojechaliśmy zobaczyć magiczne fontanny (Font Magica). Atmosfera była super, mimo że padał deszcz.
Następnego dnia żyłem meczem, rano zwiedzaliśmy Katedrę Sagrada Familia. Było upalnie i aż chciało się spacerować. Wreszcie doczekałem się meczu. Bardzo się cieszyłem jak dostałem od wolontariuszki Julii bilety na mecz. To, co się działo podczas meczu jest nie do opisania. Zaraz po meczu odbyło się wręczeni pucharu i pokaz fajerwerków. To był piękny wieczór.
Ostatni dzień w Barcelonie był leniwy. Wygrzewaliśmy się na plaży i nie chciało mi się wracać jak pewnie każdemu z nas. To wszystko dzięki Juli i pomocnym dłoniom, które przyczyniły się do spełnienia mojego marzenia. Dziękuje.

 

Spełnienie marzenia Kuby było najbardziej ekspresowym marzeniem, które jak do tej pory mieliśmy do zrealizowania. 10 maja, we wtorek dostałam odpowiedź z Konsulatu Generalnego RP w Barcelonie, że udało się dostać bilety na ostatni mecz ligowy klubu FC Barcelona, który miał się rozegrać już 15 maja. Bez chwili zastanowienia zdecydowaliśmy, że lecimy do Barcelony. W ciągu 3 dni zorganizowaliśmy przelot i nocleg.
Nadszedł dzień wyjazdu, 13 maj 2011. Z Kubą i jego rodziną spotkałam się na lotnisku, po raz pierwszy miałam okazję osobiście poznać Kubę.
Po przylocie do Barcelony od razu udaliśmy się do hotelu. Zaraz po zameldowaniu każdy z nas udał się do swojego pokoju, żeby nazajutrz mieć siłę by zacząć zwiedzanie. Z rana udaliśmy się do muzeum klubu FC Barcelona i stadion Camp Nou. Wszystko to zrobiło na nas ogromne wrażenie, zwłaszcza stadion, w którym zmieści się nawet 90 tys. osób. Po południu udaliśmy się na spacer po porcie w Barcelonie. Wieczorem, mimo że padał deszcz, pojechaliśmy zobaczyć magiczną fontannę (Font Magica), która co pół godziny daje wspaniały pokaz zarówno świetlny jak i dźwiękowy.
Nadszedł dzień meczu. Zanim jednak udaliśmy się na mecz, zwiedziliśmy Katedrę Sagrada Familia, która jest ostatnim, niedokończonym dziełem katalońskiego architekta Gaudiego. W końcu nadszedł ten długo oczekiwany moment - mecz pomiędzy klubem FC Barcelona a Deportivo La Coruna. Jak Kuba napisał w swojej relacji, to co działo się na meczu jest nie do opisania. Emocje, atmosfera i energia towarzyszyły nam przez cały czas trwania meczu. Mecz zakończył się remisem oraz wielkim świętowaniem. Mieliśmy okazję zobaczyć piękny pokaz fajerwerków. To był wspaniały wieczór, którego na pewno żadne z nas a zwłaszcza Kuba długo nie zapomni. Podekscytowani i zadowoleni wróciliśmy do hotelu.
Nazajutrz wieczorem mieliśmy lot powrotny więc cały dzień spędziliśmy nad morzem, odpoczywając i wygrzewając się na słońcu. Żadne z nas nie miało ochoty jeszcze wracać do domu, zwłaszcza że w Polsce była brzydka pogoda. Jednak to co dobre szybko się kończy i nadszedł czas by wracać do domu. 17 maja o 2 w nocy wylądowaliśmy na lotnisku w Gdańsku. Nasza podróż dobiegła końca.
Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Kuby. A specjalne podziękowania przesyłam:
Pani Ewie, dzięki której marzenie Kuby zostało zrealizowane, panu Kubie, który zajął się naszym pobytem w Barcelonie oraz wszystkim tym, którzy również przyczynili się do spełnienia marzenia Kuby.

Szczególnie dziękujemy firmie Logisfera Nova za umożliwienie wyjazdu Kuby.