Moim marzeniem jest:

Kucyk do jazdy

Ewelinka, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2009-08-14

14 sierpnia razem z Magdą i Martą  udaliśmy się do naszej nowej marzycielki trzy letniej Ewelinki. Dziewczynka mieszka w Borzyszkowie niedaleko Darłowa. Po dłuższej podróży dotarliśmy na miejsce gdzie przywitała nas mama i zaprosiła do środka domu. Lodołamaczem dla dziewczynki była kolorowanka z kredkami oraz książka o koniach. Marzycielka była bardzo zadowolona z prezentu i pokolorowała kilka obrazków z kolorowanki. Ewelina pokazała nam również króliki, które hodują rodzice. Po dłuższej rozmowie przeszliśmy do marzenia. Dziewczynka bardzo chce dostać kucyka do jazdy. Marzenie mile nas zaskoczyło i postaramy się jak najszybciej je spełnić.


spełnienie marzenia

2009-12-05

W sobotę, bardzo wczesnym rankiem, udaliśmy się w daleką podróż, aby spełnić marzenie Ewelinki. Jej marzeniem było mieć kucyka, z którym mogłaby się bawić i którego mogłaby przytulać. Ewelinka uwielbia konie, zresztą wychowuje się ze zwierzętami i cieszy się z każdego zwierzaka. Jednak konie to jej pasja. Dzięki ludziom dobrej woli, fundacjom m.in. Przystań Ocalenie, udało się spełnić marzenie chorej dziewczynki. Droga odszukania kuca była dosyć ciężka, gdyż kompletnie nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Ale z odsieczą przyszła pani Joanna Haręźlak, która zajęła się praktycznie wszystkim sama. Naszym zadaniem było załatwienie transportu i zgranie wszystkiego w czasie. Aż w końcu ustaliliśmy datę - 05.12.2009r. jedziemy! Magda i Piotrek odnaleźli pana Tomasza Bucko, który z miłą chęcią przewiózł nam konika i dodatkowo zaopatrzył go w jedzonko aż na pół roku! Najpierw pojechaliśmy do Rosnówka po konia. Znajduje się tam hotel i stadnina z końmi. Byliśmy pod wrażeniem. Nawet nie wiedziałam, że konie to takie duże pieszczochy. Wystarczyło pogłaskać jednego i zaraz przybiegła reszta, która wystawiała się do głaskania. Po stadninie oprowadził nas stajenny i poopowiadał kilka ciekawych historyjek, a na koniec pokazał nam kucyka, po którego przyjechaliśmy.
Iwan, bo tak ma na imię kuc, jest wspaniały!!! Milutki, mięciutki i do tego cały czas uwielbia być głaskany. Jest dokładnie taki, jaki wymarzyła sobie Ewelinka. Pan, który  użyczył nam kuca, przygotował go do podróży i mówił mu, aby nie przyniósł wstydu i był grzeczny:) Tutaj szczególne podziękowania dla sponsora, który chce pozostać anonimowy. Gdy tylko zabraliśmy konia, wyruszyliśmy do Borzyszkowa, do domu naszej Marzycielki. Przez całą drogę byliśmy bardzo podekscytowani i nie było mowy nawet o małej drzemce...
Droga była coraz dłuższa, pewnie dlatego, że czekaliśmy aby dowieźć Iwana jak najszybciej do jego nowego domku.
Wreszcie dowieźliśmy kucyka na miejsce. Niestety dziewczynka nie mogła zobaczyć konia, ponieważ była w szpitalu. Niestety nie mogliśmy zobaczyć radości Ewelinki. Za to Iwan wyglądał na zadowolonego, bo od razu zaczął się rządzić w nowym domu i ustawiać swoich nowych kolegów królików.
Bardzo się cieszę, że udało się nam spełnić marzenie Ewelinki, które było dość trudne do realizacji i cieszę się, że poznałam tak wspaniałych ludzi, którzy pomogli nam w spełnieniu tego marzenia.

Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla:
- Anonimowego sponsora;
- Fundacji Przystań Ocalenie;
- Pani Joanny Haręźlak;
- Pana Tomasza Bucko.


Bardzo Wam dziękuję. Jesteście wspaniali.