Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Kamila , 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-06-24

 

Szkice, rysunki, obrazy… Ślady  zostawione na płótnie, na papierze, w wyobraźni… Zatrzymane w czasie magiczne chwile, o których już nie zapomnimy….

Obraz pierwszy: Ile odcieni może mieć szarość? Całe mnóstwo! Szarość szpitala jest inna od szarości deszczu i grafitu grzmiącego nieba, od  brudnych kałuż. Taki szary był dzień, w którym poznaliśmy Kamilę.

Obraz drugi: Rodzina. Oto mama naszej Kamili, jej siostra Agnieszka, która cały czas biega, siostra Paulina z telefonem przy uchu, brat Grzesiu z ukochanymi samochodzikami oraz siostra Monika - troskliwym i czujnym spojrzeniem ogarniająca rodzinę. Jesteśmy i my, wolontariuszki : Aga, Magda i Magda. Idziemy do Kamili…

Obraz trzeci: Spotkanie.
Świetlica jest tylko dla nas – dziewięć osób  - dużo pracy miałby malarz z namalowaniem takiej gromadki przy stole. I na pewno nie byłoby to statyczne płótno. Na pierwszym planie nasza Kamilka. Ogląda prezenty - akcesoria do malowania. Kamilka kocha malować i lubi o tym opowiadać. Maluje przede wszystkim kwiaty. Jej rysunki są pełne kolorów, żywe. Oglądając je zapominamy o szarości za oknem. A portrety? Kamila uważa, że są zbyt trudne. Podobno przy malowaniu portretu dopiero widać, że oczy są na środku twarzy – zaskakujące, prawda? A w portrecie Kamili, one są takie ważne. Skryte pod burzą ciemnych włosów kryją ogromną wrażliwość, tęsknotę za domem, zmęczenie leczeniem, ale i radość typowej nastolatki.

Obraz czwarty: Marzenie Kamili. Kamila bardzo dokładnie rysuje swoje marzenia. Starannie miesza kolory, by nadać przedmiotom głębię. Mnie jednak najbardziej podobają się wieszaki. Takie roztańczone i „fikuśne”. Które z tych marzeń okaże się najważniejsze? Pierwszym i najważniejszym jest laptop z Internetem. To będzie Kamilki sposób na częstszy kontakt z rodziną i przyjaciółmi, bo przed nią wiele tygodni w szpitalu. Marzenie drugie, to zakupy modnej nastolatki. Marzenie trzecie, to aparat fotograficzny. Jaki? Myślę, że producenci sprzętu fotograficznego mogliby znaleźć wiele inspiracji w rysunkach Kamili.

Obraz piąty. Spełniamy marzenie.....  Ten obraz dopiero namalujemy!

spełnienie marzenia

2009-07-29

Kamilka dzisiaj wychodzi ze szpitala. Jest przekonana, że przyjedzie po nią ciocia. Zjawiamy się my. Kamilka jest bardzo zaskoczona, ale uradowana, bo wie, co to oznacza… spełnienie jej wielkiego marzenia: laptop z Internetem. Szpital jest poza miastem, więc jedziemy do centrum po drodze zabierając rodzeństwo Kamilki. Dzisiaj gości nas Biuro Wystaw Artystycznych w Pile, gdzie właśnie odbywają się zajęcia z malarstwa.

Kamila wchodzi do galerii ostrożnie, ale z ciekawością. Dyrektor, Pan Tadeusz Ogrodnik, oprowadza nas po galerii. Kamila ogląda z zainteresowaniem obrazy  - bardzo jej się podobają. Z zazdrością podgląda też prace uczestników zajęć. Zachwyca się pięknym kolorowym bukietem na jednej ze sztalug.

Nasza liczna grupa burzy trochę spokój tego wyjątkowego miejsca, ale wszyscy chętnie uczestniczą w spóźnionych urodzinach Kamilki. Kamila nie ma czasu na tort, bo pochłaniają ją katalogi, które otrzymała. Wielki karton stojący w kącie sali ma jednak jakąś magnetyczną moc. Przyciąga wzrok i nie pozwala zanurzyć się w oceanie sztuki.

Napięcie jest już wystarczająco duże. Przekazujemy marzycielce prezent, a ona w końcu uruchamia swój wymarzony laptop z Internetem. Ten cud techniki zdecydowanie wygrał ze sztuką, bo oferuje błyskawiczne połączenia z całym światem. Kamila sprawdza akcesoria. Laptop wygląda naprawdę imponująco i tak bardzo do niej pasuje. Myślę, że stanie się jej nieodłącznym towarzyszem.

Żegnamy się. Nasza Kamilka przecież od dawna nie była w domu… Zabiera z radością swój laptop, ale obiecuje przyjść w następną środę na zajęcia z malarstwa. Kto wie, może kiedyś jej obrazy będą podziwiane w galeriach, a za sprawą Internetu zobaczy je cały świat?

Dziękujemy firmie Enea za adopcję marzenia Kamilki oraz pilskiemu BWA za miłą gościnę!