Moim marzeniem jest:

Kurs jazdy konnej i strój amazonki

Jagoda, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

spełnienie marzenia

2009-02-28

Dzień, w którym spełniałyśmy marzenie Jagody, choć wciąż jeszcze lutowy, bardzo mile zaskoczył nas piękną, słoneczną i prawdziwie wiosenną aurą, wymarzoną na pierwszą lekcję rocznego kursu jazdy konnej, o którym marzyła Jagoda. Jednak zanim dotarłyśmy do stadniny, odwiedziłyśmy sklep ze sprzętem do nauki jazdy konnej KALEW, gdzie kilka dni wcześniej Jagoda wraz ze swoją mamą i wolontariuszką Mirką zamówiła strój amazonki.

Stadnina, gdzie przez najbliższy rok Jagoda będzie uczyć się jazdy konnej, znajduje się tuż obok Gniezna i działa już ponad 10 lat. Mieszkają w niej zarówno kucyki, jak i duże konie, a więc jest doskonałym miejscem do nauki zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Jej właścicielami są przesympatyczni Państwo Nitka, którzy niezwykle ciepło powitali Jagodę obdarowując ją drobnym upominkiem ''na zachętę'' - szczoteczką do czyszczenia końskiej sierści i narzędziem do czyszczenia kopytek.

Jagoda szybko przebrała się w strój amazonki - wyglądała naprawdę wspaniale - i chwilę później ze skupieniem słuchała Pana Nitki, który bardzo ciekawie opowiadał jej o podstawowych zasadach pielęgnacji koni oraz o tym, jak bezpiecznie przebywać w ich obecności. Chwilę później Jagoda na grzbiecie kucyka Lolka rozpoczęła swoją hippiczną przygodę.

Lekcja numer jeden minęła w mgnieniu oka. Nie był to jednak koniec niespodzianek. Na Jagodę bowiem czekał jeszcze niesamowity, przepiękny tort w kształcie głowy konia upieczony i podarowany przez cukiernię Państwa Liczbańskich z Poznania. Jagoda była zachwycona, podobnie jak jej nowe koleżanki, które również uczą się w stadninie i które Jagoda zaprosiła do wspólnej uczty. W rewanżu dziewczyny wraz z nami, wolontariuszkami, odśpiewały ''sto lat'' na cześć Jagody. Okazja była podwójna: nie tylko spełnienie marzenia, ale również urodziny Jagody, które wypadały dwa dni później.

Po wręczeniu dyplomu spełnionego marzenia pożegnałyśmy się z Jagodą mając nadzieję, że roczny kurs jazdy konnej będzie dla niej niezapomnianą przygodą i okazją do zawarcia przyjaźni na całe życie.

pierwsze spotkanie

2009-02-07

Tak entuzjastycznego przyjęcia nie spodziewałyśmy się. Najpierw przywitał nas najgłośniejszy domownik, czyli przesympatyczny i bardzo ''rozmowny'' terierek o imieniu Dżina, a w chwilę później roześmiana Jagoda i jej mama. Po przywitaniu i rozgoszczeniu się w przytulnym salonie, nastąpiła bardzo przyjemna chwila wręczenia ''lodołamacza''. W tym przypadku były to dwie części serii książek napisanych przez Rafała Kosika, ulubionego autora Jagody. Jak się okazało były to książki, których brakowało w kolekcji Jagody, co niesamowicie ją ucieszyło.

Jagoda była nam bardzo, bardzo wdzięczna i również wręczyła nam prezent: piękną własnoręcznie wykonaną laurkę z wierszem o Fundacji, który sama ułożyła! Po chwili przyznała również, że z niecierpliwością czekała na nas od samego rana, tym bardziej, że sama znalazła Fundację i namówiła rodziców, żeby się z nami skontaktowali! Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem jej zaradności.

Chociaż rozmowa z Jagodą i jej rodzicami (tata pojawił się troszkę później) przy kubku znakomitej herbaty była niezwykle zajmująca, musiałyśmy ją przerwać i przystąpić do meritum spotkania czyli rysowania marzeń. Jagoda ochoczo zabrała się do tego zadania i po chwili kartka zapełniła się wieloma obrazkami tego, o czym dziewczynka marzy. Wybrać było trudno, ale Jagódka ostatecznie zdecydowała, że najbardziej chciałaby otrzymać roczny kurs jazdy konnej i oczywiście wytworny strój amazonki. Zgodnie stwierdziłyśmy, że jest to doskonały wybór.