Moim marzeniem jest:

Aparat cyfrowy.

Krystian, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-02-06

W wyjątkowo ładny i ciepły dzień, jak na tę porę roku, wybraliśmy się do kliniki na spotkanie z 10-letnim Krystianem. Nasz Marzyciel właśnie ucinał sobie drzemkę, ale jak tylko nas zobaczył, szybko wyjaśnił, że tak na prawdę to na nas czekał;) Rolę "łamacza lodów" odegrały klocki Lego, które pochłonęły wszystkich na całe spotkanie:) W czasie budowy "kosmicznego motocykla" udało nam się dowiedzieć o licznych zainteresowaniach naszego Marzyciela. Chłopiec bardzo lubi wszelkie pojazdy mechaniczne, a najbardziej quady. Interesują go też hodowla rybek i fotografia. Nic dziwnego zatem, że w rozmowie o marzeniu te tematy najczęściej się pojawiały:) Sterowane auto, wielkie akwarium z rybkami, dobry aparat fotograficzny... to najprawdopodobniej spośród tych rzeczy nasz Marzyciel wybierze to jedno, które jest jego największym marzeniem. A może przy następnym spotkaniu zaskoczy nas czymś zupełnie innym?:)
O tym przekonamy się już wkrótce...

spełnienie marzenia

2009-05-03

We czwartek po południu dostarczyłam do kliniki ogromną paczkę wypełnioną samymi skarbami, przeznaczonymi do realizacji marzenia Krystiana. Weszliśmy z Tomkiem do sali, w której chłopiec spędził już mnóstwo czasu, ale tym razem przekształconej w magiczne miejsce, w którym spełniają się pragnienia:-)) Krystian czekał wraz z tatą i najwyraźniej nie był zaskoczony... Wyjmowaliśmy po kolei przedmioty z ozdobnej torby, a chłopiec cieszył się coraz bardziej. Otrzymał swój wymarzony aparat, ale nie przewidział, że będzie taki wspaniały! Od razu przystąpił do oglądania i nauki obsługi dotykowego ekranu. Zerkał do załączonej instrukcji obsługi, wypróbował funkcję filmowania i pokazał nam zdjęcia, które zrobił już wcześniej, pożyczonym aparatem. Muszę przyznać, że Krystian ma "bardzo dobre oko".
Chłopiec wyznał nam, że czeka na lepszą pogodę i możliwość wyjścia ze szpitala, ponieważ chciałby fotografować zwierzęta :-))

Tymczasem oglądał dołączony pokrowiec, od razu poprosił tatę o naładowanie zapasowego akumulatorka i rozpakował dołączone przez sponsorów auto, które musiał sam złożyć. Z dużym zainteresowaniem zabrał się do rozkładania części samochodu, ale już po chwili sięgnął po aparat :-)) Zrobiliśmy sesję wzajemnego fotografowania :-)))

W piątek odwiedziłam Krystiana ponownie. Oczywiście od razu zostałam sfotografowana :-)) Tata chłopca pożyczył laptopa i fotografie wykonane poprzedniego dnia zostały już "ściągnięte" z aparatu. Umówiliśmy się, że Krystian przygotuje wiadomość i prześle zdjęcia do mnie i do sponsorów, którzy spełnili jego marzenie :-))