11 stycznia, w mroźny niedzielny poranek ruszyÅ‚y ostateczne przygotowania do dÅ‚ugo wyczekiwanego speÅ‚nienia marzenia naszej Marzycielki Kasi. Meble zapakowane na pakÄ™, mÄ™ska część oddziaÅ‚u zwarta i gotowa - ruszamy w stronÄ™ Radzynia! Podróż mijaÅ‚a nam w radosnym oczekiwaniu i dÅ‚użyÅ‚a siÄ™ niemiÅ‚osiernie. Na zewnÄ…trz pod domem Kasi czekaÅ‚a na nas bez kurtki i w kapciach mama naszej Marzycielki - zdaje siÄ™ jÄ… też trzymaÅ‚y w napiÄ™ciu gorÄ…ce emocje :) Podczas gdy my zajÄ™liÅ›my siÄ™ wnoszeniem mnóstwa kartonów do domu Kasi, nasza zaciekawiona Marzycielka wraz z rodzeÅ„stwem wyglÄ…daÅ‚a do przedpokoju przez drzwi w pokoiku chroniÄ…c siÄ™ przed napÅ‚ywajÄ…cym z zewnÄ…trz zimnem. Gdy wszystkie kartony znalazÅ‚y siÄ™ już w domu mogliÅ›my spokojnie przywitać siÄ™ i poznać przecudnÄ… rodzinkÄ™ Kasi. ObmyÅ›liliÅ›my plan dziaÅ‚ania i do dzieÅ‚a!

Kartony się rwały, pianki fruwały, śrubokręty aż się kurzyły, tyle było w nas zapału :)
Powolutku prezentowaÅ‚y siÄ™ kolejne części nowego umeblowania. Pierwszy stanÄ…Å‚ duży oÅ‚ówek do wieszania ubraÅ„. OkazaÅ‚o siÄ™, że ma tyle różnych haczyków na różnych wysokoÅ›ciach, że każdy z domowników bÄ™dzie miaÅ‚ na nim swoje miejsce. W miedzy czasie Kasia wraz z Kacperkiem i KingÄ… mieli okazjÄ™ posprawdzać na nim jacy sÄ… wysocy i dokÄ…d siÄ™gajÄ…. Kolejnym, dostarczajÄ…cym ekscytujÄ…cych wrażeÅ„ meblem, okazaÅ‚o siÄ™ krzeseÅ‚ko do biurka, ale na szczęście z powodu znacznie ograniczonej przez ogólny chaos przestrzeni Kasia wykorzystaÅ‚a jedynie jego obrotowe możliwoÅ›ci.

Pomimo wytężonej pracy wszystkim dopisywaÅ‚y humory, także spokojnie nowÄ… profesjÄ™ naszych dzielnych chÅ‚opców można przyrównać do skÅ‚adania dużych puzzli. Jednak wraz z kolejnymi elementami rósÅ‚ stopieÅ„ trudnoÅ›ci :) I wówczas z pomocÄ… przyszli nam Kasia, Kinga i Kacper! ZaangażowaÅ‚a siÄ™ caÅ‚a rodzinka, czego dowodem załączone zdjÄ™cia: Kasia z wkretarÄ…, Kacper z kluczem i Kinga ze Å›rubokrÄ™tem.

I w ten sposób wspólnymi siÅ‚ami niedzielne popoÅ‚udnie nasza Marzycielka mogÅ‚a spÄ™dzić w swoim nowym oficjalnie odpicowanym pokoju. Gdy wiÄ™kszość mebli staÅ‚a już na swoich miejscach musiaÅ‚o nastÄ…pić zwieÅ„czenie dzieÅ‚a. PozbawiliÅ›my szafeczki ochronnych folii i mogliÅ›my udekorować blaty kwiatkami w Kasi ulubionym różowym kolorze. Jeszcze dywan i gotowe! MogliÅ›my rozpocząć chwile dla reporterów. Flesze bÅ‚yskaÅ‚y, pozycje siÄ™ zmieniaÅ‚y, uÅ›miechy nie schodziÅ‚y nam z twarzy. Nasza Marzycielka wraz z rodzeÅ„stwem dzielnie pozowali. I o maÅ‚y wÅ‚os zapomnielibyÅ›my zaaferowani tym wszystkim wrÄ™czyć dyplom naszej Marzycielce. Ciężko byÅ‚o siÄ™ nam pożegnać z tak wspaniałą rodzinkÄ… i nie kryliÅ›my wzruszenia. OtrzymaliÅ›my gorÄ…ce podziÄ™kowania od caÅ‚ej promieniujÄ…cej szczęściem trójeczki i po ogromnym buziaku od Kasi. Niektórzy z naszych wolontariuszy nawet z rozmarzeniem westchnÄ™li, że dawno tak ich nie caÅ‚owaÅ‚a żadna kobieta _ :)

Przeszczęśliwi, zadowoleni i z pełną satysfakcją wyruszyliśmy do Lublina wspominając uśmiechniętą i uradowaną Kasię.

Serdeczne podziękowania za pomoc w spełnieniu marzenia Kasi dla:
- Fundacji Agory, za spełnienie marzenia Kasi
- męskiej części lubelskiego oddziału FMM czyli: Markowi Ż. i Krystianowi K. za okazaną siłę, spryt, cierpliwość i wytrwałość
- Przemkowi R., za wspóÅ‚towarzyszenie w speÅ‚nieniu marzenia Kasi (bo przecież warto pomagać!! :)

Relacja: