Moim marzeniem jest:

Wyjazd w góry

Miłosz, 8 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Apartament "Jolanda" w Zakopanem

pierwsze spotkanie

2008-08-20

W środowe popołudnie wybrałyśmy się do naszego nowego marzyciela - sześcioletniego Miłosza.
Początkowo chłopiec patrzył na nas nieufnie. Jednak, gdy dałyśmy mu klocki, pierwsze lody zostały przełamane. Już po chwili w wielkim skupieniu próbowaliśmy złożyć z nich wóz strażacki. Dlaczego akurat taki samochód? Miłoszek chciałby zostać w przyszłości strażakiem, mieć czerwony strój, czarny kask i gasić pożary. Takie zainteresowania wzbudził w nim wujek, który pracuje w tym zawodzie. Czasami zabiera go do siebie, aby pokazać chłopcu, jak wygląda profesjonalny sprzęt strażacki.

Gdy już nasz pojazd był prawie gotowy dałyśmy Miłoszowi trudne zadanie, jakim było narysowanie marzeń. Na kartce pojawiły się wysokie góry. Okazało się, ze chłopiec bardzo chciałby pojechać z rodziną do jakiejś górskiej miejscowości i dostać zabawkę - słonia.

Jeśli chcesz pomóc nam spełnić marzenie Miłosza skontaktuj się z nami.

Donata Tel. 660794799 
 

inne

2008-10-11

Marzenie Miłosza spełni się w przyszłym roku.

Z całego serca dziękujemy Wszystkim, którzy już się zaangażowali i pomogli nam sprawić aby tych kilka dni, które czekają na chłopca były tymi niezapomnianymi, które będą wywoływać uśmiech na Jego twarzy. 

 

inne

2009-05-24

"Jeżeli marzy tylko jeden człowiek
pozostaje to tylko marzeniem.
Jeżeli zaś będziemy marzyli wszyscy razem,
będzie to już początek nowej rzeczywistości".
 
Helder Camara

 

 

Na spełnienie swojego marzenia czekał nie tylko  Miłosz ale sami górale, których Miłosz miał odwiedzić  w zeszłym roku…

A kiedy Miłosz pojawił się w Zakopanem pierwszego wieczoru przywiózł ze sobą piękną pogodę, która  pozwoliła na podziwiane Zakopanego z Gubałówki, pomimo trudów kilkugodzinnej podróży.

Następnego dnia rano, chłopcy - Miłosz wraz ze starszym bratem - Igorem, mogli poczuć się jak prawdziwi górale,  dostali bowiem piękne stroje regionalne. Później było zwiedzanie malowniczej Doliny Kościeliskiej, ku zaskoczeniu całej Rodziny Miłosz tryskał energią. Zaskoczył swoich najbliższych pokładami energii, które w Nim drzemały. Jak opowiadał Tata Miłoszka, wcześniej kilkudziesięciometrowy spacer był dla Niego wysiłkiem nie do pokonania… Cały czas podczas zwiedzania doliny, Miłosz szedł jako pierwszy, od czasu do czasu,  pozwalając Rodzicom i Bratu na krótki odpoczynek. Nasza wspólna wędrówka skończyła się tym, iż Rodzice prosili Miłoszka o to abyśmy już wrócili.

Kolejny dzień i kolejne atrakcje, które były niespodzianką dla Miłosza. W niedzielę, w Sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik odbyła się uroczysta Masza Św. w intencji Miłoszka. Po mszy, gdy wspólnie  wracaliśmy do auta,  usłyszeliśmy syrenę strażacką, to wspaniali strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej  z  Olczy czekali na Miłosza,  aby zapoznać chłopca z obsługą sprzętu strażackiego oraz co było prawdziwą niespodzianką przyjąć Go w swoje szeregi – wujek Miłosza jest zawodowym strażakiem stąd zainteresowanie tym zawodem- zdradza nam  tajemnicę Tata. Później była już prawdziwa przyjemność przejazd nowym  wozem strażackim z Olczy  do Apartamentu  Jolanda na Pardałówce na sygnale wraz z nowym towarzyszem półtora metrowym, pluszowym słoniem, którego do mieszkania musiało wnosić aż dwóch strażaków :) Skoro Miłosz nie odczuwał zmęczenia po dniu tak pełnym atrakcji postanowiliśmy wjechać kolejką na Kasprowy Wierch.  Na początku strach i obawy przed jazdą kolejką a później sama przyjemność, bo jak mówił Miłosz”… Mamo to nie było takie straszne…” A na samej górze piękne widoki, góry otaczające Miłosza dookoła oraz śnieg, który był dużym zaskoczeniem dla chłopca o tej porze roku :) Oczywiście nie obyło się bez walki na śnieżki, podczas której byłam stroną przegraną, w związku z połączonymi siłami chłopców :)

Po tak wyczerpującym dniu Miłosz bardzo szybko zasnął, bo następnego dnia czekały kolejne atrakcje… Spotkania z rzeźbiarzami  oraz wizyta w bacówce. Chłopca gościli w swoich pracowniach Jan Zięder  oraz Stasiek Gąsienica.  Obaj panowie zarazili chłopca swoją pasją, do tego stopnia, że Staśka Gąsienica na prośbę Miłoszka odwiedziliśmy dwa razy. Podczas drugiej wizyty Miłosz stworzył piękny  obraz oraz dostał dłutka rzeźbiarskie co by dalej szkolić swoje umiejętności.  Kolejnym punktem naszej wyprawy był Witów i bacówka u p. Marii, gdzie mogliśmy zasmakować regionalnych specjałów, zwiedzić bacówkę oraz podziwiać owce, konie i kucyki.

Kolejnym miejscem do odwiedzania było Centrum Promocji Zdrowia Darka Nieleszczuka, Małgosi Knapik  oraz Maćka Samulskiego, gdzie czekał już nas Tomek Karolak, gwiazda serialu „39 i pół ” Wszyscy zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i dostaliśmy autografy. Dodatkowo Darek nastawił całej ekipie kręgosłupy, a później była już same przyjemności, czyli masaż szlifierką w wykonaniu Maćka  :) Tak zrelaksowani mogliśmy podjąć trudy kolejnych  wyzwań, które czekały na  nas, a mianowicie przejażdżka  quadami u p. Jana Solarczyka w Witowie pod czujnym okiem opiekuna Mariusza, uśmiech na twarzy Miłosza po zakończonej wyprawie quadowej mówił sam za siebie, a relację Miłosza z przejazdu pod mostem, słuchaliśmy wszyscy bo tylko On, jako jedyny się odważył na taki wyczyn.

Miłosz podczas pobytu w Zakopanem na zaproszeni zakopiańskich policjantów zwiedził budynek komendy, zakuł wolontariuszkę Fundacji Mam Marzenie w kajdanki oraz zamknął w areszcie ;)  całe szczęście nie na długo :) Później było wspólne oglądanie policyjnego motoru oraz radiowozu, którym to Miłosz wraz z Rodziną został przewieziony an sygnale do Kuźnic aby tam wspólnie z pracownikami Tatrzańskiego Parku Narodowego  z Posterunku Straży Parku podziwiać piękne widoki z Kalatówek. A na Kalatówkach czekało kolejne wyzwanie na Miłosza, leżący w oddali śnieg, który chłopiec postanowił zobaczyć z bliska- wspólnymi silami bardzo szybko udało nam się dotrzeć na miejsce, gdzie stoczona została kolejna bitwa na śnieżki i znów przegrałam… dalej dzięki uprzejmości wujka Pinio z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Miłosz zobaczył helikopter ratunkowy, usiadł za jego sterami, zobaczył dolinę Chochołowską oraz Kościeliską, jak prawdziwy turysta posilił się w schronisku na Ornaku, a dzięki nieocenionej pomocy wujka Pinio udało się przejść Wąwóz Kraków,  słuchając  przy tym  nieznanych nam dotąd opowieści oraz podziwiając  miejsca, o których wiedzą tylko nieliczni.

Miłosz został zaproszony również do Urzędu Miasta na spotkanie z panem burmistrzem Januszem Majchrem.

Kolejną atrakcją jaka czekała na chłopca była przejażdżka fasiągiem podczas której padający deszcz  i grzmoty okazały się nie lada  atrakcją i urozmaiciły naszą wyprawę.

Gorące podziękowania dla mieszkańców Zakopanego, którzy otworzyli swoje serca i ze szczerym zaangażowaniem i oddaniem pomogli nam spełnić marzenia Miłosza.

Dziękuję p. Joli Olszynie  z Warszawy za udostępnienie nam „Apartamentu Jolanda ” podczas realizacji marzenia Miłoszka. Dziękuję p. Krzysiowi Zakrzewskiemu za opiekę i pokazanie nam wszystkich pięknych miejsc w Zakopanem. Gorące podziękowania dla Darka Nieleszczuka, za to, że „poruszył niebo i ziemię ” aby wszyscy mieszkańcy Zakopanego wiedzieli oraz uczestniczyli w spełnianym marzeniu.

Podziękowania dla:

„Hafcik” Stroje Regionale z Poronina za piękne góralskie stroje dla chłopców

CENTRUM PROMOCJI ZDROWIA W ZAKOPANEM – Małgosi Knapik, Maćka Samulskiego oraz Darka Nieleszczuka

Ochotniczej Straży Pożarnej na Olczy za to, że można nich zawsze polegać :)

Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem

Zofii Chylak z Warszawy

Magdy Polakowskiej z Tatrzańskich Nieruchomości

Andrzeja Kaweckiego Dyrektora Biura Promocji Zakopanego

Marii Zych z Witowa

Jan Solarczyka za niezapomnianą wyprawę qudami

Staśka Gąsienicy

Stanisława Karpia i  Andrzeja  Skupienia Hurtownia "Brutal" w Zakopanem

Wujka Pinio z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego

Jana Ustupskiego

Jana Ziędara

Tatrzańskiego Parku Narodowego – Posterunku Straży Parku

Dla restauracji, przed którymi Miłosz stawiał nie lada wyzwanie, zamawiając dania, które nie zawsze były w menu ;)

Z. F. Polak "Bogoc" Restauracja "Dwór Ślebody" w Zakopanem

Jakuba Kruger Restauracja "Żabi Dwór" w Zakopanem

Grill Bar AMICUS

A. J. Polaczek Restauracja "Zajazd Józef" w Witowie

Zofii i Marka Baranowskich Restauracja "U Śliwy" w Chochołowie

Grupy TRIP Restauracja Czarci Jar w Zakopanem

Hurtowni FAMIX

CM Mieczysława Kozłowskiego za Mszę Św. w intencji chłopca

Ekipy programu „Pod Tatrami”, za to, że po prostu byli z nami

Redakcji Tygodnika Podhalańskiego, za bieżące relacje ze spełnionego marzenia

Łukaszowi z Dziennika Polska za spotkanie

Wszystkich, którzy chcą pozostać anonimowi

 

Za ten piękny tydzień spędzony pod Giewontem, za  urzeczywistnienie marzeń Miłoszka  wolontariusze Fundacji Mam Marzenie dziękują, bo przecież tak niewiele trzeba aby wywołać uśmiech na twarzy dziecka.