Moim marzeniem jest:

laptop z programem do tworzenia muzyki

Paweł, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-08-25

Niedawno mieliśmy okazję poznać bardzo wyjątkową osobę. Jest nią 17- letni Paweł- bardzo fajny chłopak o bardzo miłym, pozytywnym usposobieniu, z wielka pasją- ale o tym później... 

Wszystko zaczęło się pod koniec wakacji. Wtedy wraz z Mariuszem i Patrycją- nową wolontariuszką, wybraliśmy się po raz pierwszy do Pawła. Z rozmowy telefonicznej wywnioskowałam, że jest fanem hip hopu. Lodołamacz był więc dla mnie oczywisty. Z pomocą osoby, która lepiej się orientuje w tej dziedzinie wybrałam płytę Kalibra "3:44" . Na szczęście Paweł nie miał jeszcze takowej w swojej kolekcji, więc ucieszył się bardzo, stwierdzając, że taką właśnie chciał mieć od dłuższego czasu. 

Ponieważ Paweł jest bardzo otwartym, przyjaznym i ciekawym człowiekiem rozmowa toczyła się swobodnie. Mówiliśmy dużo o sobie, o swoich pasjach. Wiedzieliśmy już wcześniej, że Paweł interesuje się muzyką, postanowiliśmy, więc rozwinąc ten temat. Okazało się, że Paweł interesuje się szerzej pojetą kulturą hip hopu, niż nam się wydawało. Zanim został hospitalzowany próbował swych sił w tańcu breakdance oraz jeździł na bmx'ie. No i oczywiście próbował realizować się muzycznie- tworzył jakieś podkłady muzyczne, ale jak twierdzi ze względu na ograniczone środki nie miał dużego pola do popisu. Do tego dochodzi pisanie własnych tekstów. Zetknął się też z beat boxem, co od razu zwróciło moją uwagę, bo bardzo mnie to fascynuje i nieustannie próbuje swoich sił ( wyłącznie w domowym zaciszu ). Paweł natomiast dał nam krótki popis swoich umiejętności na miejscu i mogę powiedzeć, że z pewnością jest na dobrej drodze do perfekcji ? 

Nadszedł wreszcie moment kiedy Paweł powiedział nam o czym marzy najbardziej, najmocniej, nieustannie... Chodzi oczywiście o robienie muzyki. Umożliwi mu to odpowiedni laptop z programem do jej tworzenia. Dzięki niemu Paweł będzie mógł realizować się w praktycznie każdym miejscu i hospitalizacja nie będzie ograniczała jego weny twórczej. Będzie to więc dla niego nie tylko przedmiot materialny, ale przede wszystkim środek wyrazu, dzięki któremu będzie mogł dać upust swoim talentom. Może z tego powstać wiele ciekawych rzeczy, wiec nie mogąc doczekać się rezultatów chcemy jak najszybciej spełnić największe marzenie Pawła... 

Jeśli chesz pomóc w realizacji tego marzenia, oto namiary do wolontariusza: 
justyna.lorenc@mammarzenie.org, tel. 515 199 622.

 

spełnienie marzenia

2007-12-23

Realizacja marzenia Pawła przypadła tuż przed końcem roku. Był to ze wszech miar cudowny dzień...!

Dzięki otwartości serc pracowników firmy Sony Poland, 23 Grudnia stał się dniem magicznym i nie zapomnianym dla Pawła i dla nas. Paweł nie spodziewał się realizacji swojego marzenia. Wybraliśmy się do Centrum Zdrowia Dziecka pod pretekstem złożenia sobie świątecznych życzeń. Można więc łatwo sobie wyobrazić wielkie zdziwienie naszego Marzyciela, gdy wkroczyliśmy do sali z zielonym pakunkiem o dużych gabarytach. Przywitaliśmy się z Pawłem i jego mamą a następnie wręczyliśmy "marzenie" jego prawowitemu właścicielowi. Po chwili zadumy Paweł z niecierpliwością zaczął odpakowywać tajemnicze pudło. W środku był oczywiście jego wymarzony laptop, dokładniej rzecz ujmując SONY VAIO - jakżeby inaczej w tych cudownych okolicznościach. Od razu odpaliliśmy laptopa. Paweł doskonale poradził sobie z instalacją systemu i już po chwili sprawdzał możliwości swojego laptopa. Przez długi czas nie mógł uwierzyć że stał się jego posiadaczem - Czy to naprawdę dla mnie?- pytał...

Później wręczyliśmy Pawłowi kolejno: program do tworzenia muzyki hip hopowej, słuchawki, mikrofon, myszkę i oczywiście czyste płyty- gotowe do zgrania swoich pierwszych utworów.

Nasz marzyciel nie spodziewał się tak szerokiej oprawy swojego marzenia. Przez cały czas, który z nim spędziliśmy uśmiech ani na chwile nie schodził z jego twarzy...

Nadeszła w końcu chwila, w której musieliśmy się pożegnać- wzywały nas wigilijne obowiązki. Tuż przed Wigilią spełniliśmy kolejne marzenie. Myślę, że Paweł nigdy nie zapomni minionych świąt...