Moim marzeniem jest:

Laptop

Łukasz, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-02-13

    Pierwsze spotkanie z Lukaszem Łęczyckim odbylo sie na terenie CZD w Miedzylesiu . Wjechalysmy na VII pietro i bez trudu znalazlysmy siedzacego na krzesle w oczekiwaniu na mame - Lukasza. Sympatyczny , maly chlopiec, nieco przestraszony, który na swój sposób ucieszyl sie z naszej wizyty.

    Po wstepnym zapoznaniu i wyjasnieniu celu przybycia wreczylysmy Lukaszowi "lodolamacz" - najnowsza gre komputerowa z Harrym Potterem. Lukasz bardzo lubi gry komputerowe. Ze wzgledu na ograniczone mozliwosci poruszania sie jest to , obok ukladania puzzli , jego ulubione zajecie.
Lody udalo sie przelamac. Mama Lukasza pomagala nam w nawiazaniu bardziej bezposredniego kontaktu z chlopcem. Jej pogodne usposobienie wprowadzilo mily i swobodny nastrój. Lukasz opowiadal o piesku sasiadów, który lubi do nich przychodzic i wtedy chlopiec karmi go smakolykami. Bardzo lubi ukladac puzzle i nawlekac koraliki na nitke co wymaga niebywalej precyzji .

   Lukasz ze wzgledów medycznych pozostanie w szpitalu do grudnia.
Bardzo chcialby miec swojego laptopa, na którym by gral i uczyl sie róznych rzeczy. To stalo sie jego marzeniem. Z taka mysla wrócilysmy po pierwszej wizycie wiedzac juz jak spelnic marzenie chorego chlopca.

 

inne

2007-05-22

   Jestesmy umówieni w CZD. Lukasz przyjechal dzis na badania kontrolne i jeszcze dzisiaj ma wrócic do domu. Niestety... Nasz Marzyciel musi zostac w szpitalu. Zastanawiamy sie czy zdolamy go jeszcze czyms dzisiaj rozweselic. Trudno ten dzien nazwac szczesliwym…

   Jednak nie poddajemy sie. Idziemy na oddzial, gdzie czeka na nas Lukasz z mama. Na poczatku nasz marzyciel jesz zdezorientowany. Nie wie, co znajduje sie w duzym, zielonym pudle. Próbuje rozerwac papier lecz mu sie to nie udaje. Tu z pomoca wkracza mama (czyzby sama byla ciekawa?). Wreszcie wydobywamy laptopa. Lukasz jeszcze do konca nie wierzy. Dopiero kiedy wolontariuszka pokazuje mu gre wyscigowa Lukasz "zostaje zdobyty". Nasz Marzyciel wylacza sie ze szpitalnej rzeczywistosci. Nie wazne sa nakluwania, wizyty lekarzy. Lukasz ma swój zamkniety swiat, z którego trudno go wyrwac. Jest usmiechniety i zapomina o wydarzeniach sprzed godziny.I to jest najcenniejsze.