Moim marzeniem jest:

Akcesoria komputerowe

Gabriel, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-03-08

W środę, 8 marca, dotarliśmy do naszego marzyciela, który mieszka w Serocku. Podróż trwała prawie półtorej godziny, choć z Warszawy do Serocka jest tylko, albo aż 40 km. Mama Gabriela spodziewała się nas już od kilku dni, ale sam marzyciel o wizycie chyba nic nie wiedział. Jak zwykle się rozdzieliliśmy: Mariusz zajął się marzycielem, a ja robotą papierkową. Gdy skończyłem wypełniać dokumenty myślałem, że wpisanie marzenia w odpowiednią rubryczkę będzie formalnością, jednak okazało się że nie. Gabriel choć sprawiał wrażenie, że wiele rzeczy chodzi mu po głowie nie powiedział nam o czym marzy. Staraliśmy się naprowadzić Gabriela na jakiś trop, jeśli chodzi o marzenie, ale się nie udało. Dałem naszemu Marzycielowi kilka dni na namyślenie się i mam nadzieję, że już niedługo będziecie mogli przeczytać o czym marzy :)

inne

2009-06-02

Historia z marzeniem Gabriela jest dość nietypowa. Nasz Marzyciel podczas pierwszego spotkania okazał się osobą bardzo nieśmiałą. Jak pisałem wcześniej, Gabriel nie był w stanie powiedzieć nam, o czym marzy. Po kilkudniowym namyśle usłyszeliśmy, że chłopieć chciałby dostać jakieś urządzenie peryferyjne do komputera. Udało nam się ustalić, że komputer Gabriela nie jest pierwszej nowości, więc postanowiliśmy podarować chłopcu kompletny zestaw komputerowy. Z pomocą w realizacji marzenia przyszedł nam sponsor, który szybko i sprawnie załatwił wszystkie rzeczy związane z zakupem sprzętu komputerowego. W tydzień od pierwszego kontaktu z naszym dobroczyńcą jechaliśmy spełnić marzenie.

Do Serocka, gdzie mieszka Gabriel, dotarliśmy kilka minut po godzinie 21. Pora dość nietypowa, ale tylko o tej godzinie mogliśmy się spotkać, tak aby wszyscy mogli uczestniczyć w realizacji marzenia.

Przywitaliśmy się z rodzinką Gabriela i po krótkiej chwili udaliśmy się do samochodu naszego sponsora, aby przynieś wspaniały zestaw komputerowy. Nasz Marzyciel był w lekkim szoku, gdy zobaczył ilość pudeł i pudełek, które zaczęliśmy wnosić do jego pokoju.

Po kilkunastominutowej procedurze podłączania komputera, urządzenie było gotowe do pracy. Gdy Gabriel już ochłonął z pierwszego szoku, usiadł przy swoim komputerze i zaczął zgłębiać tajniki nowego urządzenia. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy, a czas który spędziliśmy u Gabriela upłynął bardzo szybko. Z racji późnej godziny i czekającej nasz podróży powrotnej musieliśmy opuścić naszego Marzyciela.

Serdecznie dziękujemy naszemu dobroczyńcy.