Moim marzeniem jest:

Wizyta postaci z programu Budzik + Pirata Zaktan

Mikołaj, 6 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-03-03

Akademia Medyczna, godz. 13:30. Razem z Marceliną wchodzimy na oddział, gdzie mamy się spotkać z małym Mikołajem chorym na białaczkę. Z wyraźnym ożywieniem chłonę atmosferę NOWEGO oddziału - jestem tu po raz pierwszy od jego otwarcia. I wszystko mi się podoba.

Wchodzimy do Mikołaja, który siedzi sobie grzecznie na łóżku i czeka. Wygląda, jak mały cherubinek: ciemne włoski, brązowe oczy i urocze dołeczki na policzkach, kiedy się uśmiecha. Niby nie wie kto i po co przychodzi, ale szelmowskie błyski w oku zdradzają pewne podekscytowanie. Marcelina wyciąga lodołamacz w postaci pudełka Lego Bionocle i... uśmiech od ucha do ucha mówi wszystko - trafiliśmy w dziesiątkę. Na pytanie, czy wie dlaczego się spotykamy, odpowiada rezolutnie: "wiem, żeby mnie zabrać do fabryki Lego". Nie Legoland tylko fabryka Lego, i to jeszcze tam, gdzie się wymyśla nowe projekty. Na potwierdzenie nasz marzyciel wyciąga dwa rysunki dziwnych robotopodobnych stworów. Za chwilę wszystko się wyjaśnia - Mikołaj jest zapalonym kolekcjonerem Lego Bionicle. Razem z bratem uzbierali już chyba całą kolekcję. Ba, na bazie posiadanych zasobów tworzą też nowe roboty. Mama potwierdza, że to rzeczywiście największa pasja Mikiego.

Póki co, zabieramy się za składanie najnowszej zdobyczy Mikołaja. I jak się okazuje, to wcale nie jest taka prosta sprawa. Dlatego czułem się w pełni usprawiedliwiony, że przez blisko 2 godziny wspólnie z Mikołajem budowaliśmy jego nowego robota. W tym czasie Marcelina na wszelkie możliwe sposoby próbowała wybadać, jak bardzo Mikołaj chce zobaczyć fabrykę Lego i czy nie ma przypadkiem jeszcze innych marzeń. Z tej małej akcji wywiadowczej dowiadujemy się, że Miki bardzo lubi też telewizyjny program dla dzieci "Budzik" i chętnie by się spotkał z jego bohaterami: Budzikiem, Pikselem i Rudą. Tak więc jeszcze tylko uzupełniający rysunek telewizyjnych postaci z programu i pora na pamiątkowe zdjęcie. Mały przystojniak z czarującym uśmiechem pozuje, jak aktor filmowy. Ma to chyba we krwi.

Powolutku się żegnamy i zostawiamy Mikołaja z mamą i kosmicznymi wojownikami Bionicle.

spotkanie

2006-06-03

Kiedy żegnaliśmy się z Mikołajem pod koniec wizyty w zeszłym tygodniu ustaliliśmy, że spotkamy się po raz kolejny, ażeby potwierdzić marzenie o wyjeździe do fabryki Lego.

Jak się okazało marzyciel zmienił swoją decyzję. Podróż do Danii i to w dodatku samolotem nie w chodzi w grę, gdyż Mikołaj nie lubi podróży. Najwyżej do "drewnianego domku" gdzie jeździ z rodzicami i bratem rok rocznie w wakacje. Ostatnim razem dowiedzieliśmy się, że Miki bardzo lubi postacie z programu "Budzik". Na dzisiejszym spotkaniu marzyciel wyznał, że chciałby żeby Piksel wraz z Ewą i kotami odwiedzili go w szpitalu: "Byłaby fajna imprezka i Pan Tenorek zaśpiewał by coś fajnego" - powiedział Mikołaj.

Jednak nie tak łatwo ten 6-letni przystojniaczek z rezygnował ze swojej pasji do Lego Bionicle. Przyznał, że szczytem jego marzeń byłoby, gdyby Piksel (który przecież potrafi czarować) wyczarował mu jeden z najnowszych robotów jego ulubionej serii Bionicle - Piraka Zaktan.

Marzenia to przecież ... marzenia, więc niech spełniają się w pełni.

spełnienie marzenia

2006-06-12

To dziś jest ten wielki dzień. Już od rana trzeba zacząć przygotowania. Spotykam się z Mariolą na oddziale, żeby odebrać parę niezbędnych akcesoriów i zabieramy się do roboty. Mariola z Anią na dworzec po gości z Warszawy a ja na oddziale czekam na Pana Tenorka - gościa z Krakowa. Kiedy wszyscy jesteśmy już w komplecie powiadamiamy dzieci, które już nie mogą się doczekać, żeby zejść na dół obejrzeć swoje ulubione postacie.

Tymczasem ja wjeżdżam na górę po naszego marzyciela. Mikołaj jest nieco zniecierpliwiony i chyba zdenerwowany ale bardzo elegancki. Prawie całe piętro pustoszeje a my musimy jeszcze chwilę poczekać, bo Marzyciel musi mieć wejście honorowe. Kiedy jesteśmy już na dole, na mikołaja czeka już specjalne miejsce - przecież to najważniejsza osoba dzisiejszego dnia.

Tymczasem ja wjeżdżam na górę po naszego marzyciela. Mikołaj jest nieco zniecierpliwiony i chyba zdenerwowany ale bardzo elegancki. Prawie całe piętro pustoszeje a my musimy jeszcze chwilę poczekać, bo Marzyciel musi mieć wejście honorowe. Kiedy jesteśmy już na dole, na mikołaja czeka już specjalne miejsce - przecież to najważniejsza osoba dzisiejszego dnia. Wszyscy już są na swoich miejscach, więc możemy zaczynać. Najpierw dzieci wita Pan Profesor, a już za chwilę przed publikę wychodzi Budzik, ale oczywiście w magiczny sposób powiększony, a jakże na taką okazje trzeba użyć specjalnych czarów. Chwilę potem pojawia się Ruda, która swoim cudownych głosem wita wszystkie dzieci. Koty się przekomarzają oraz śpiewają. Po tych harcach czas na kolejnego gościa, a któż nim może być - oczywiście krasnal Piksel. Zabawa rozkręca się na całego ale to nie wszystko. Został nam przecież ktoś jeszcze - Pan Tenorek. Radości na publiczności co nie miara. Tańce, śpiewy, zabawki, prezenty - co też tam się nie działo...

Tymczasem ja wjeżdżam na górę po naszego marzyciela. Mikołaj jest nieco zniecierpliwiony i chyba zdenerwowany ale bardzo elegancki. Prawie całe piętro pustoszeje a my musimy jeszcze chwilę poczekać, bo Marzyciel musi mieć wejście honorowe. Kiedy jesteśmy już na dole, na mikołaja czeka już specjalne miejsce - przecież to najważniejsza osoba dzisiejszego dnia.

Kiedy już przewspaniały program artystyczny dobiegł końca przyszedł czas na zdjęcia. Każdy chciał mieć zdjęcie ze swoimi ulubieńcami. Jednak powoli dzieci musiały się zbierać. Na dole został już tylko marzyciel z bratem i mamą oraz jego wymarzeni goście. I zaczęły się prezenty: dyplom, ciuchcia, podobizny Budzika i Rudej, puzzle, ołówki itd., ale co najważniejsze i co wywołało zdecydowanie największy uśmiech na twarzy Mikołajka to nowy zestaw LEGO BIONICLE. Czas nadszedł by Miki pożegnał się ze swoimi ulubionymi postaciami i zabrał się ze wszystkimi prezentami do domku co wcale nie było takim prostym zadaniem.

Tymczasem nasi wspaniali goście postanowili odwiedzić dzieci, które nie mogły ze względu na słaby stan zdrowia zejść na występ. Ileż to przyniosło uśmiechu i radości na twarzach tych małych jak i trochę większych pacjentów. Trochę wygłupów Budzika, uśmiechów Rudej. dużo zabawy, wspólne zdjęcie z ulubieńcami - to porcja wspaniałej dawki uzdrawiającej tak potrzebnej "naszym dzieciakom"...

 

    Za spełnienie marzenia serdeczne podziękowania dla:

  • Budzika - Piotr Tworek,

  • Rudej - Monika Babula,

  • Piksela - Maciej Gąsiorek,

  • Panu Tenorkowi - Jacek Wójcicki

  • Panu Profesorowi i jednocześnie Producentowi - Andrzej Grabowski,

  • Panu akustykowi, który pięknie dbał o nagłośnienie - Andrzej Kalski.

  • Pani Magdzie i Leszkowi Gałysz za wykonanie lalek Budzika i Rudej.