Moim marzeniem jest:

Wyjazd w góry

Rafał, 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-10-06

W sobotę udaliśmy się do Morynia na spotkanie z już prawie pełnoletnim Rafałem. Dosłownie w jedną chwilę zwrócilismy na siebie uwagę ludzi, bo w końcu nieczęsto widuje się pięcioosobowe grupy chodzące w kółko. Po zapoznaniu się z jednym z panów z okolicy trafiliśmy do domu Rafała. Na początku rozmowa się nie kleiła, ale sytuację uratował tata chłopca, który później okazał się doskonałą duszą towarzystwa. Lodołamaczem była piłka LOTTO, taka sama ,jaką rozgrzewają się i trenują zawodnicy Pogoni Szczecin. Prezent okazał się udany, ponieważ Rafał bardzo lubi piłkę nożną i gorąco kibicuje drużynie Arsenalu Londyn, Pogoni Szczecin oraz Legii Warszawa. Niepozorna piłka wywołała na twarzy Rafała (i naszych) uśmiech, bo Rafał bardzo lubi grać w piłkę nożną. Nadszedł czas na zadanie pytania o marzenie. Okazało się, że głównym marzeniem chłopca jest wyjazd w góry (najlepiej w okolice Szklarskiej Poręby). Rafał opowiedział, że chce wyjechać gdzieś z domu by spędzić czas z rodziną, ponieważ na codzień musi przez większośc czasu przebywać w domu. Zapasowym marzeniem jest natomiast wyjazd na koncert Peji i spotkanie się z nim. Nasz marzyciel opowiadał o muzyce, której słucha oraz o swoim zamiłowaniu do kultury hip-hopowej oraz piłki nożnej. Całość omawialiśmy przy herbacie i cieście. Po skosztowaniu pysznego ciasta (tu brawa należą się mamie Rafała) padła propozycja by przejść się po okolicy. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ dopiero w luźnej rozmowie nawiązał się kontakt i okazało się, że zainteresowania Rafała są bardzo zbliżone do zainteresowań moich, Krzyśka i Grześka. Rafał opowiadał jak spędzał wakacje, o tym, że chciałby pójść do szkoły i zapewnił nas, że będziemy sie spotykać, co nas ucieszyło, ponieważ Rafał okazał się bardzo miłym i sympatycznym chłopakiem z bardzo optymistycznym podejściem do życia. Ewa z Moniką, idąc z tyłu, rozmawiały z tatą Rafała. Nasza wycieczka po okolicach zakończyła się nad przepięknym jeziorem. Tam rozmawialiśmy o chorobie i możliwości spełnienia marzenia Rafała. Dowiedzieliśmy się też dużo o przebiegu leczenia Rafała. Po dobrej godzinie przyszedł czas by zakończyć to wspaniałe spotkanie. Mamy nadzieję, że wyjazd Rafała w góry dojdzie do skutku, ale musimy poczkać  jeszcze na opinię lekarza. My jednak jesteśmy przekonani, że Rafał pojedzie w wymarzone miejsce i będzie miał niezapomniane wspomnienia. W końcu powodem do radości dla nas - wolontariuszy, jest uśmiech na twarzach naszych marzycieli.

spełnienie marzenia

2007-12-03

Relacja już wkrótce...

Serdecznie dziękujemy p. Hani za finansową pomoc w spełnieniu marzenia Rafała.