Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Kamil, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2008-03-08

W sobotę po południu pojechaliśmy w trójkę do Kamila. Już w progu mieszkania serdecznie przywitali nas rodzice chłopca. Do pokoju naszego marzyciela wprowadziła nas Karolinka młodsza siostra Kamila. Dziewczynka miała uśmiechniętą, radosną buzię i towarzyszyła nam w spotkaniu. Obok w sąsiednim pokoju smacznie spał 3 letni Michałek. Kamil czekał na nas z niecierpliwością. Po pierwszych słowach powitania szybko nawiązał z nami kontakt. Wręczyliśmy mu lodołamacz: grę komputerową "Another Word". Marzyciel po przeczytaniu krótkiego opisu umieszczonego na opakowaniu stwierdził, że gra ta zaciekawi go, gdyż treść jej skierowana jest na poznawanie świata. Karolina, która podobnie jak jej brat lubi programy komputerowe dostała w upominku grę "Alicja w Krainie Czarów". Na śpiącego Michała czekały kolorowe kredki i książeczki do malowania.

Bohater spotkania wiedział dokładnie w jakim celu przyjechaliśmy. W rozmowie okazał się bardzo rezolutnym wrażliwym nastolatkiem.. Pomimo swego ciężkiego stanu zdrowia nie zapominał o uroczym uśmiechu. Opowiedział nam o nauczycielach, którzy uczą go w domu, o swoich zainteresowaniach. Dowiedzieliśmy się, że ulubionym przedmiotem chłopca jest wychowanie fizyczne, informatyka i matematyka.

Gdy Gdy przyszedł czas na wypowiedzenie marzenia Kamil oznajmił nam, że od zawsze jedynym jego marzeniem było dostać laptopa z Internetem. Spełnienie tego marzenia sprawiłoby mu ogromną radość i dało możliwość kontaktowania się z przyjaciółmi, rodziną i znajomymi; zwłaszcza gdy jest daleko od domu, gdy przebywa w szpitalu w Warszawie z dala od mamy i taty, Karolinki i Michałka. Posiadanie laptopa z Internetem umożliwiłoby mu również szerszy dostęp do różnych dziedzin nauki, poznawania świata, programów przyrodniczych. Wykorzystałby go również do gier intelektualnych. Spełnienie tego marzenia pozwoliłoby mu zapomnieć o bólu i cierpieniu z jakim spotyka się każdego dnia.

Kamil wypowiadając swoje marzenie patrzył na nas oczami pełnymi nadziei, z zatroskaną miną - czy spełni się to o czym marzy. W pewnej chwili ojciec Kamila przyniósł na rękach obudzonego Michałka. Chłopiec był lekko speszony widokiem nowych osób. Daliśmy mu do rączki fundacyjny balonik i po krótkiej chwili zaczął się ładnie do nas uśmiechać.

Na koniec wizyty zrobiliśmy pamiątkowe rodzinne zdjęcia. Rodzinne bo od tej chwili staliśmy się jedną rodziną. Mieliśmy wszyscy wspólny cel: spełnić marzenie bezradnego w swej chorobie chłopca, sprawić, aby uśmiech z jego twarzy nigdy nie znikał.

Odjeżdżając pożegnaliśmy się z Karolinką i Michałkiem, którego w łóżeczku usypiał tata. Poproszeni przez rodziców o podwiezienie Kamila do szpitala na przetoczenie krwi zabraliśmy go z mamą do samochodu. W drodze do szpitala Kamil mówił o swojej chorobie i o tym, że zbliżające się Święta Wielkanocne spędzi w Centrum Zdrowia Dziecka.

Żegnając się przed szpitalem z naszym Marzycielem obiecaliśmy, że wkrótce się zobaczymy.

 

 

Wszystkich chcących pomóc w spełnieniu marzenia Kamila prosimy o kontakt z wolontariuszami: tomasz.wozniak@mammarzenie.org

inne

2008-04-05

To była wyjątkowa sobota. Słoneczne, ciepłe popołudnie zapowiadało wiele wrażeń i emocji. Przed budynkiem Centrum Zdrowia Dziecka czułyśmy, że mocniej biją nam serca. Wiedziałyśmy, że za chwilę spełni się marzenie chłopca, który zapragnął mieć laptopa z Internetem.

Dzień w którym spełnia się marzenie - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - jest dniem szczególnym dla Marzyciela i najpiękniejszą chwilą w działalności wolontariuszy. Kamil nie spodziewał się naszego przybycia. Wizyta miała być niespodzianką! Gdy szukałyśmy Oddziału zauważył nas mężczyzna, który siedział na ławce przed szpitalem. Okazało się, że był to ojciec naszego Marzyciela. Poznał nas i podszedł aby się przywitać. Drżącym , pełnym wzruszenia głosem powiedział nam, że nie wierzy w to co się dzieje, że to pewnie sen! Łzy napłynęły mu do oczu. Utwierdził nas w przekonaniu, że nasze przybycie sprawi Kamilowi wiele radości i uszczęśliwi go. W takim klimacie udaliśmy się wszyscy do Marzyciela.

Około godziny 15.30 weszłyśmy do pokoju chłopca. Był zdumiony naszym przybyciem. Nieśmiało się na nas popatrzył i lekko uśmiechnął. Myślał, że przyjechałyśmy go po prostu odwiedzić. Po chwili jednak zauważył zapakowany i ozdobiony zieloną wstążką prezent. Czekałyśmy na reakcję i obserwowałyśmy jego wzruszenie. Szybko uporał się z opakowaniem i wyjął laptopa. W ciągu kilku sekund na jego buzi pojawił się zachwyt i nieopisana radość! Spełniło się marzenie, spełniło się to na co czekał.

Laptop oprócz standardowego wyposażenia posiadał kamerkę. Nasz Marzyciel powiedział, że laptop jest super - taki "wypasiony"! Zrozumiałyśmy, że ma wszystko czego potrzebował Kamil. Nie mogłyśmy oderwać spojrzeń od szczęśliwego dziecka. Jego mądre oczy napełniły się dyskretnie łzami. Uroczy uśmiech, którym obdarzył nas Marzyciel pozostanie długo w naszej pamięci.

Na koniec zrobiłyśmy wspólne zdjęcia na pamiątkę tego magicznego dnia. Pożegnałyśmy się z chłopcem i jego ojcem. Teraz Kamil będzie poznawał świat, uzupełniał wiadomości szkolne i kontaktował się z rówieśnikami.

Drogi Kamilu życzymy Ci dużo zdrowia i samych szczęśliwych dni w życiu.

"Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze bez końca"

 

Podziękowania dla:

  • Jasia i Małgosi za okazaną pomoc
  • Pana Krzysztofa Skutecznego z przemyskiego oddziału Karen Notebook S.A. za całokształt
  • wszystkim ludziom dobrej woli i wielkiego serca, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia.