Moim marzeniem jest:

Szalone zakupy w Kauflandzie

Martynka, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Kaufland oraz Grupa Raben Logistics

pierwsze spotkanie

2007-11-26

MartynkaJak większość z nas nie lubimy poniedziałku, ale tym razem był to naprawdę miły początek tygodnia. Umówiliśmy się z naszą Marzycielką w szpitalnym bufecie, gdyż akurat tego dnia przyjechała do Poznania.

Martynka bardzo ucieszył lodołamacz, którym były książki z jej ulubionej serii o księżniczce, tym bardziej, że były to kolejne części, których nie miała jeszcze możliwości przeczytać. Martynka opowiedziała nam trochę o głównej bohaterce, po czym przeszliśmy do najmilszej części spotkania, czyli rozmowy o marzeniach.

Bez problemów opowiedziała, o czym tak naprawdę marzy. Uszczęśliwiłby ją laptop, oczywiście z Internetem, by mogła kontaktować się z rodzinką oraz przyjaciółmi. Za chwilę jednak opowiedziała nam o swoim następnym marzeniu. Było widać, że nie jest pewna, czy to ukryte marzenie nie jest zbyt szalone, zbyt odległe, niemożliwe... W końcu powiedziała: Chciałabym robić zakupy bez ograniczeń przez pół godziny w Kauflandzie! I od razu było widać, że laptop odpływa w siną dal, a myśl o zakupach niepodzielnie zapanowała wyobraźnią dziewczynki. Świetny pomysł, widać, że prawdziwa z niej KOBIETA, bo która z nas nie chciałaby mieć takiej możliwości?

Martynka chyba nie do końca wierzy, że jej marzenie może się spełnić, ale właśnie po to jesteśmy my - wolontariusze. Zrobimy wszystko, by ZAKUPOWE SZALEŃSTWO stało się rzeczywistością!!!

spełnienie marzenia

2007-12-16

Magiczny czas grudniowy i magiczne marzenie. Martynka opowiadając nam o nieśmiałym pragnieniu szalonych zakupów zapewne nie przypuszczała, że niemożliwe stanie się możliwe w zaledwie trzy tygodnie od naszego pierwszego spotkania. Dzięki Grupie Raben Logistics, która zgodziła się pokryć koszty zakupów i uprzejmości pracowników sieci Kaufland, którzy w tym gorącym dla nich okresie zgodzili się zostać dłużej w pracy oraz, spełnienie marzenia udało się przygotować w ekspresowym tempie.

Do Martynki przyjechaliśmy w niedzielny wieczór. Od razu domyśliła sie celu naszej wizyty i nim zdążyliśmy przekroczyć próg, zapytała niepewnie: "to co, idziemy na zakupy?". Nie pozostało nam nic innego jak tylko potwierdzić. Wtedy Martynka lekko się zawahała: "Naprawdę? Przecież wszystkie sklepy są już zamknięte..."

Na naszą marzycielkę czekał jednak otwarty tylko dla niej market Kaufland, a w nim specjalny, magiczny wózek, który miał tę właściwość, że wszystko co dziewczynka do niego włożyła, stawało się jej własnością. Szybko okazało się, że jeden wózek nie wystarczy. Martynka na początku zapełniła go owocami i ulubionymi sokami, potem zaczęły w nim wyrastać góry czekolady i sterty chipsów. Każdemu nowemu produktowi towarzyszył ogromny uśmiech. Radość i szczęście rosły proporcjonalnie w stosunku do ilości ściąganych z półek towarów. Wkrótce dziewczynce udało się zapełnić po brzegi aż 7 dużych, marketowych wózków (znalazło się w nich również miejsce na prezenty dla rodziców i brata! W końcu po ponad półgodzinnym prawdziwym szaleństwie zakupów Martynka stwierdziła: "to ja chcę jeszcze lody i możemy iść!" Pozostało nam spakować zakupy i odwieźć naszą Marzycielkę do domu, co zresztą okazało się nie lada wyzwaniem. Zapakowaliśmy nasze auta po brzegi, a na parkingu wciąż pozostawała nie chcąca nigdzie się pomieścić ogromna sterta zakupów. Dopiero ściągnięty w trybie awaryjnym bus cioci dziewczynki zdołał pomieścić efekty zakupowego szaleństwa.

Któż z nas, na tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia nie chciałby móc zrobić zakupów w pustym sklepie, pełnym ulubionych przysmaków?

Dziękujemy zarządowi firmy Kaufland za przyznany rabat, dzięki któremu kwota przekazana przez sponsora marzenia - Grupę Raben Logistics, pozwoliła dokonać jeszcze większego spustoszenia na sklepowych półkach.