Moim marzeniem jest:

Komputer gamingowy

Bartosz, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2021-10-29

Mamy już piękną złotą jesień. Zmrok zapada coraz wcześniej. Każdy poranek wita nas szarą rzeczywistością i brakiem słońca. Nic dziwnego, że większość osób ma obniżony nastrój i zmniejszone zasoby energii.
Czekając na spotkanie online z naszym nowym Marzycielem byliśmy przygotowani na to, że jesienna aura da nam znać o sobie. Jak się później okazało byliśmy w ogromnym błędzie. Bartek przywitał nas z uśmiechem na buzi i zaraził pozytywną energią już na samym wstępie.
W trakcie rozmowy dowiedzieliśmy się, że mamy do czynienia z karateką i miłośnikiem pływania! Od razu pomyśleliśmy, że marzeniem Bartka będzie coś z tym związanego, jednak szybko ustawił nas do pionu, mówiąc, że zdobycie pasa w karate musi odzwierciedlać jego umiejętności, a karnet na basen już posiada. Okazało się, że chłopiec ma jeszcze jedno hobby, którym jest granie w gry! A przede wszystkim Fortnite, World of Tanks oraz Minecraft.
Marzeniem Bartka jest gamingowy komputer, który da mu jeszcze większą przyjemność z grania, oraz posłuży do nauki.
Bartku, cieszymy się, że mogliśmy z Tobą porozmawiać i mamy nadzieję, że spełnimy Twoje marzenie jak najszybciej!

spełnienie marzenia

2022-02-12

W sobotę wieczorem spotkaliśmy się, by wspólnie pojechać do naszego Marzyciela, którego poznaliśmy pod koniec października. Celem była realizacja marzenia. Spakowaliśmy komputer do samochodu i ruszyliśmy w drogę.

Po dotarciu na miejsce połączyliśmy się z Bartkiem online. Chcieliśmy ostatni raz upewnić się jakie jest jego największe marzenie a jednocześnie sprawić, by nie spodziewał się naszej wizyty. Rozmawialiśmy o szkole, czasie wolnym i wyjeździe nad morze. O wszystkim tylko nie o tym, że jesteśmy tuż pod jego domem. Cała rozmowa przebiegła w bardzo sympatycznej atmosferze. Chłopiec zaraził nas pozytywną energią. Do końca wierzył, że jego marzenie jest jeszcze w realizacji i musi uzbroić się w cierpliwość, a my nie mogliśmy doczekać się jego reakcji na naszą wizytę.

Po zakończeniu połączenia ruszyliśmy do drzwi. Gdy stanęliśmy w progu Chłopiec był zaskoczony, nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Po chwili w jego oczach pojawiły się łzy. Ta chwila była wzruszająca nie tylko dla niego, dla nas również. Otwierając prezent widać było w oczach chłopca ogromne szczęście.