Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Łukasz, 18 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-01-15

Takich chłopaków jak Łukasz nie spotyka się często. Spokojny, inteligentny, niesamowicie odpowiedzialny i w dodatku utalentowany (wspaniale odrysowuje postacie z kreskówek). Miałam przyjemność poznać go już wcześniej, dlatego tym bardziej cieszyłam się, że to właśnie ja będę mogła pomóc w spełnieniu jego marzenia.

W piękny, pachnący wiosną, styczniowy poniedziałek wybrałam się więc do szpitala na spotkanie z Łukaszem. Długo zastanawiałam się co będzie najlepszym prezentem na pierwszą wizytę. W końcu wymyśliłam, że najodpowiedniejsza będzie gra, w którą zaangażuje mamę, a także kolegów z oddziału, gdy tylko będzie mógł wyjść z izolatki. Postawiłam na "Trivial Pursuit" - grę trudną nawet dla geniuszy. Zarówno Łukasza, jego mamę jak i mnie zaskoczyły niektóre pytania. Na przykład kto wie, które zwierzę hodowlane jest narażone na poparzenia słoneczne?

Nadszedł czas rozmowy o marzeniach. Nie ukrywam, że już wcześniej dotarły do mnie pewne informacje i wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie pomyliłam się. Łukasz wahał się pomiędzy mikserem do tworzenia muzyki, a laptopem. Po dokładnym przemyśleniu sprawy postanowił, że jego największym marzeniem jest laptop, najlepiej z Internetem. Wiedząc jak ładnie Łukasz rysuje poprosiłam, aby narysował swój wymarzony laptop. To co stworzył przeszło moje oczekiwania, a muszę dodać, że podłączenie Łukasza do aparatury medycznej, bardzo utrudniało mu swobodne ruchy ręką. Rysunek szybko był gotowy. Łukasz musi mieć doskonałą pamięć, bo nie ominął żadnego szczegółu jaki można znaleźć w laptopie. Nawet boczne wejścia na wtyczki.

Czas upłynął szybko na miłej rozmowie z Łukaszem i jego mamą. W końcu jednak przyszła pora rozstania, ale na pewno nie smutna, bo przecież od tej chwili możemy zacząć działać, by spełnić marzenie Łukasza.

spełnienie marzenia

2007-03-14

 

W końcu wiosna się przebudziła. Zapewne zajrzała do kalendarza i stwierdziła, że czas najwyższy zobaczyć co słychać w Poznaniu. Niestety nie każdy może się cieszyć jej urokami. Łukasz  większość dni ostatnich miesięcy przebywał w szpitalu. Choć promienie słoneczne próbowały wyciągnąć go do siebie, zmuszony był zostać w szpitalnej sali. Hmmmm... Gdyby miał chociaż coś, co pozwoliłoby mu zapomnieć o tym, że w tak piękną pogodę nie może wyjść z łóżka... Coś takiego jak laptop...  Łukasz marzył o nim od dawna.

Już od rana czekało go dużo pracy. Najpierw rutynowy obchód lekarzy na oddziale, później konieczność odbycia lekcji, a w międzyczasie udział w wykładzie pokazowym dla studentów medycyny. W końcu nadeszło popołudnie i Łukasz zapewne myślał, że będzie mógł trochę odpocząć. Leżał na swoim łóżku, gdy nagle do sali weszła pani pielęgniarka i zaczęła rozłączać Łukasza od kroplówek i pompy dozującej lekarstwa. Jak mi później powiedział, był przekonany, że idzie na kolejny wykład dla studentów. Ale co to? Dlaczego jest prowadzony do dyżurki lekarskiej? Coś przeskrobał...?

Wkrótce wszystko się wyjaśniło. W dyżurce, Łukasz spotkał się z uczniami Społecznego Gimnazjum nr 1 z Poznania, którzy postanowili spełnić jego marzenie. Atmosfera podekscytowania udzieliła się wszystkim. Nasz marzyciel usiadł skromnie na kanapie i czekał na dalszy ciąg wydarzeń. Jego nowi młodzi przyjaciele przynieśli mu tyle paczek, że  nie wiedział co z nimi zrobić. Nie było się jednak nad czym zastanawiać, trzeba je po prostu rozpakować. Wszyscy ochoczo zabrali się do pracy, dokładnie wypytując Łukasza o jego zainteresowania. Gdy uczniowie dowiedzieli się wszystkiego, w ich oczach pojawił się tajemniczy błysk.

Oho, pierwsza paczka otwarta – wspaniała torba na przenośny komputer, na razie jeszcze pusta... A co w drugiej paczce? Gry! O tak, teraz Łukasz na pewno będzie miał czym zapełnić długie popołudniowe godziny. Czas odpakować największy prezent... Nie mogło być inaczej, oczywiście, że to laptop! Łukasz popatrzył na klawiaturę i powiedział : „Dobry jest”. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Myślę, że dla wszystkich było to najlepsze podziękowanie.

Niestety czas spotkania dobiegł końca. Dla ukoronowania tego wydarzenia wręczyłam  Łukaszowi Dyplom Marzyciela i razem z uczniami „Społecznej Jedynki” wyraziliśmy nadzieję, że nigdy nie przestanie marzyć.